MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

[W126] Pytanie: Ksiazka "Naprawiam Sam " do w 126
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=15782
Strona 1 z 3

Autor:  Banan [ sob gru 10, 2005 5:08 pm ]
Tytuł:  [W126] Pytanie: Ksiazka "Naprawiam Sam " do w 126

Witam
Czy jest jakies wydawnictwo polskie ktore wydaje takiego manuala do w126 najlepiej do SEC?
Angielskie sa , niemieckie tez ale po polsku jakos lepiej.
Czyba ze ktos ma odsprzedac. [zlosnikz]

Autor:  wojz [ sob gru 10, 2005 6:01 pm ]
Tytuł: 

Rok 1983, Niemcy. Mężczyzna, na oko 50 letni, dyrektor poważnego koncernu, zawsze elegancki garnitur i krawat - nie tylko w pracy. Terminarz zawalony spotkaniami, bankietami itd.
Między lunchem z innymi prezesami a spotkaniem rady nadzorczej jedzie swoim 380SEL do garażu, wchodzi do kanału i otwiera książke
"Sam naprawiam mercedesa klasy S"
[zlosnik]
Surrealizm w czystej postaci [hehe]

Ech, z nudów wyobraźnie mnie ponosi ;)

Autor:  lukasz 200 [ sob gru 10, 2005 7:25 pm ]
Tytuł: 

Buahahahahaha nie ma to jak odpowiedź na temat.
Niestety ale nie ma instrukcji obsługi do W126.
Nie dlatego,że to samochód dla elit,przynajmniej z założenia.
Spowodowane jest to tym,iz 126 nigdy nie był sprzedawany w salonach MB w Polsce.
Mam sąsiada,który posiada W-220 i E-500.Wszystko naprawia sam w 500,bo 220 jest na gwarancji.Zawód jego własciciel stacji paliw,bussinesman:)

Autor:  wojz [ sob gru 10, 2005 8:02 pm ]
Tytuł: 

Nigdzie jasno nie napisałem, że moja wypowiedź jest odpowiedzią. Ot, taką scenkę rodzajową sobie wyobraziłem. Co, może mi nie wolno?

Businessman, bo ma stację :lol: . Wedle tej nomenklatury kwiaciarka z krakowskiego Rynku to businesswoman, podobnie jak starszy pan, pod bramą huty skupujący ubrania robocze & sprzedający ukraińskie fajki & spirytus w plastikowych butelkach. To kim są w takim razie, dajmy na to panowie Kulczyk czy Solorz?

Rozumiem, że co poniektórzy mogą odczuwać przemożny żal, że to nie oni mieli rację w pewnych sprawach, ale nie znaczy to, że przy każdej okazji (jak widać marnej) trzeba się do czegos przyczepić. Może spróbuj poszukać mojego konta na Allegro? A nóż jakaś felga się znajdzie?

Sorry wookee, ale sam widzisz [oslabiony]

Autor:  lukasz 200 [ sob gru 10, 2005 8:10 pm ]
Tytuł: 

Chyba nie sądzisz,że zniżę się do Twojego poziomu i ustosunkuje do Twoich wypowiedzi na mój temat.

Autor:  Wookee [ sob gru 10, 2005 8:19 pm ]
Tytuł: 

A teraz zapanuje tu spokój. Nastanie to samoistnie albo przy moim udziale, wedle gustu. Wzajemne wątpliwosci lub pytania do Stawrosa, czy też do mnie - na PW.

Autor:  wojz [ sob gru 10, 2005 8:24 pm ]
Tytuł: 

Czyń(cie) swoją powinność, wedle sumienia swego i oceny własnej. Ja tu tylko bajkę opowiedziałem :roll:

Autor:  Baloon [ sob gru 10, 2005 8:27 pm ]
Tytuł: 

Panie Wojz.
Widze ze ciezko pan trawi lukasza200 ( dla mnie niech se skrobie, co mi tam).
Ale co do Businessmana to nie ma Pan racji. Tu nie ma reguły. Ale jak dla mnie to jest przede wszystkim ktoś dowcipny :)

Dam taki przykład:

Businessman pojechal do Las Vegas pograc troche w kasynach.
Niestety przegral wszystko, zostal mu tylko bilet powrotny do domu. Musial sie dostac na lotnisko, wiec wychodzi z kasyna, podchodzi do taksówki, wsiada i pyta sie ile za przejazd na lotnisko. Taksiarz mowi 15 baksów.
Businessman opowiada jaka jest sprawa, ze przegral wszystko w kasynie,
proponuje, ze zaplaci czekiem, lub przesle szmal na adres taksówkarza.
Taksiarz stwierdzil, ze jak nie ma szmalu to niech spada z samochodu.
Trudno, gosc autobusami jakos w ostatniej chwili dojechal na
lotnisko i odlecial.
Za jakis czas businessman znowu zarobil sporo kasy
wiec postanowil wybrac sie do Las Vegas troche sie zabawic w kasynie.
Tym razem wygral sporo szmalu, zadowolony wychodzi z kasyna, widzi rzad taksówek stojacych na przeciw niego a na samym koncu stoi taksówka a w niej znajomy taksiarz. Postanowil sie zemscic.
Wsiada wiec do pierwszej taksówki i pyta:
- Ile za dojazd do lotniska?
- 15 baksów
- a za zrobienie laski po drodze?
- Spadaj pedale z mojej taksówki!!
Buisnessman wchodzi wiec do kolejnej taksówki i pyta taksiarza:
- Ile za podwiezienie na lotnisko?
- 15 baksów,
- A za zrobienie laski po drodze?
- Spadaj cioto, wynocha z mojego samochodu pedale!!
I tak kolejno wszystkie taksówki obskoczyl i dochodzi wreszcie do ostatniej,
gdzie siedzi ten taksiarz co go nie chcial zawiezdzc i pyta:
- Ile za dojazd do lotniska?
- 15 baksów.
- No to jedziemy.
Taksówkarz odpalil silnik, odbil od kraweznika i jedzie wzdluz stojacych
samochodów.
Businessman natomiast zadowolony wyglada przez okno
samochodu i smieje sie znaczaco do pozostalych kierowców taksówek.


A Pan Banan założył dobry wątek i należała mu sie odpowiedź - a nie opowiastka. ;)

Autor:  wojz [ sob gru 10, 2005 8:39 pm ]
Tytuł: 

Baloon pisze:
należała mu sie odpowiedź - a nie opowiastka.

Opowiastki dobra rzecz - można coś z nich wyczytać ;) Jeśli ma się umysł odpowiednio otwarty.
Biznesmen? Hmm, jak tam kto kogo sobie nazywa. Dla mnie nie każda osoba prowadząca własną działalność jest biznesmenem. Nie ważne, nie będziemy wszak durnego wątku ciągnąć.

P.S. Waść nie masz ze Złotoryją nic wspólnego czasem?

Autor:  Baloon [ sob gru 10, 2005 9:07 pm ]
Tytuł: 

wojz pisze:
Opowiastki dobra rzecz - można coś z nich wyczytać ;) Jeśli ma się umysł odpowiednio otwarty.

No właśnie - I na to liczyłem przytaczając swoją (jaki z niej morał wynika?) ;) :lol:

Zauważyć także się godzi iz odpowiedzi właściwej Panu Szanownemu Bananowi udzielił Pan lukasz200. A ze Złotoryją coś wspólnego czasem mam. Przejeżdzam przez nia poprostu.

Autor:  wojz [ sob gru 10, 2005 10:26 pm ]
Tytuł: 

O rany, znowu...... [szalone]
A ten przykład, to czy on przystoi? Takiemu wielkiemu zwolennikowi PiS? A fe.

Ja wysiadam. :evil:

Autor:  stanleym126 [ sob gru 10, 2005 10:27 pm ]
Tytuł: 

Witam.Od 5 lat sam szukam takiej książki po polsku.Nie było i nie ma.pozdr.

Autor:  Wookee [ ndz gru 11, 2005 2:40 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Pytanie: Ksiazka "Naprawiam Sam " do w 126

wojz pisze:
"Sam naprawiam mercedesa klasy S"

lukasz 200 pisze:
Niestety ale nie ma instrukcji obsługi do W126


Baloon pisze:
Zauważyć także się godzi iz odpowiedzi właściwej Panu Szanownemu Bananowi udzielił Pan lukasz200.

No nie do końca.

1. Kolega Banan namieszał trochę w pojęciach - w tytule "Sam naprawiam", a w treści "manual", ale "taki" i trzeba było wziąć pod uwagę wszystko, a kolega Lukasz200 najwyraźniej nie przeczytał należycie tematu wątku.

2. Książki tego rodzaju po polsku nie ma.
stanleym126 pisze:
Nie było i nie ma
[ok]
2. Po angielsku jest na pewno (choć nie miałem w ręku) - do W116 i W107 np. wyszły po angielsku, pomimo "klasy" samochodów.

4. Sprzedaż W123 w salonach nie ma nic wspólnego z wydaniem książki tego rodzaju, jak "Naprawiam Sam", dlatego że zwyczajnie większość tych samochodów przyszła z rynku wtórnego, ale było i jest ich dużo.

Autor:  adam.ok [ wt lut 21, 2006 1:57 pm ]
Tytuł: 

na p2p znajdziesz manuala do w126, ja sobie ściągnołem, polecam, jeszcze pociągnij sobie translatora bo jest po angielsku, chyba że znasz angielski, a i po rusku tez jest... Pozdro!!!

Autor:  kruszyn [ wt lut 21, 2006 2:58 pm ]
Tytuł: 

no wlasnie ja tez szukam od jakiegos czasu i dupa :(

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/