| MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://www.forum.w114-115.org.pl/ |
|
| [W201] m102.962 problem z odpaleniem - ręce mi już opadły https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=16803 |
Strona 1 z 2 |
| Autor: | Szydlo [ sob lut 04, 2006 5:20 pm ] |
| Tytuł: | [W201] m102.962 problem z odpaleniem - ręce mi już opadły |
Panowie!! Przeszły największe mrozy, nie było problemów, aż tu nagle od wczoraj klapa. Od wtorku stał pod chmurką nie ruszany. Kiedy w piątek chciałem go ruszyć - nic. Wziąłem na noc akumulator do domu, myślę sobie, że może jak temperatura była bliska zeru, większa wilgotność, może coś zaszło wilgocią i już. Dzisiaj ze świeżym akumulatorem walczyłem aby odpalił i nic. Świece, kable, kopułka - wszystko zmieniane, iskra na świecy jest, paliwo dostaje - ale chyba za dużo, świece mokre. Kręciłem długo, coś pyrkał, jakby chciał gadać, ale nie zagadał. Nie wiem co to może być. Jeszcze ciekawa sprawa - wyjąłem rurkę spod kolektora - ta która zazwyczaj spada po wybuchu gazu - i tak samo pyrkał, kiedy rurka była założona. Dodatm jeszcze, że 2 tyg. temu regulowałem klapę spiętrzającą oraz skłąd mieszanki. Przez cały czas od regulacji do wtorku nie było żadnych problemów, a teraz nie wiem co robić. Pomocy!! Z góry wszystkim dziękuję. |
|
| Autor: | kali [ sob lut 04, 2006 7:27 pm ] |
| Tytuł: | |
może to jest to co tu opisano, http://w114-115.org.pl/forum/viewtopic. ... highlight= |
|
| Autor: | Gerri [ sob lut 04, 2006 8:46 pm ] |
| Tytuł: | |
Do spostrzeżenia o spalonym bezpieczniku dodam: w tym srebrnym przkaźniku bardzo często powstają zimne luty, któe dają taki sam efekt jak spalony bezpiecznik - czyli zimne uruchamianie następuje bez "ssania" Pzdr. |
|
| Autor: | MMM [ sob lut 04, 2006 9:35 pm ] |
| Tytuł: | Re: w201 m102.962 problem z odpaleniem - ręce mi już opadły |
Siema! Posprawdzaj wszystkie wężyki od podciśnienia, może któryś spadł. Niestety musisz zdjąć do tego obudowę filtra powietrza. W moim ex 230TE też mi się raz zdarzyło tak po nocy, że nie chciał odpalić. Okazało się, że jedna rureczka zsunęła się ze swojego miejsca. Jak widzisz w KE możesz mieć kilka przyczyn nieodpalania silnika od elektr(oni)(y)ki do podciśnienia. Pozdr. |
|
| Autor: | Szydlo [ ndz lut 05, 2006 4:49 pm ] |
| Tytuł: | |
Sprawdziłem "srebrny przekaźnik" - bezpiecznik jest ok. Przekaźnik wyjąłem i wziąłem do domu. Gerri pisze: w tym srebrnym przkaźniku bardzo często powstają zimne luty, któe dają taki sam efekt jak spalony bezpiecznik - czyli zimne uruchamianie następuje bez "ssania"
Pzdr. Jak mogę sprawdzić czy przekaźnik jest sprawny? Mam jakiś miernik, jest schemat na przekaźniku, tyle że nie jestem elektrykiem i nie wiem jak sprawdzić, czy ten przekaźnik rzeczywiście działa?? Zdjąłem również obudowę filtra, posprawdzałem wszystkie kabelki, zruszałem wtyczki i żadnych skutków. Zagaduje coś - i nic więcej. Nie mam pojęcia co się dzieje z tym samochodem. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie. |
|
| Autor: | kali [ ndz lut 05, 2006 5:41 pm ] |
| Tytuł: | |
Szydlo pisze: Będę wdzięczny za wszelkie sugestie
jest jeszcze "wtryskiwacz rozruchowy" z elektromagnesem i "zawór powietrza dodatkowego" umożliwia dostarczenie powietrza w ilości niezbędnej do uruchomienia silnika. |
|
| Autor: | Szydlo [ ndz lut 05, 2006 6:32 pm ] |
| Tytuł: | |
kalis pisze: Szydlo pisze: Będę wdzięczny za wszelkie sugestie jest jeszcze "wtryskiwacz rozruchowy" z elektromagnesem i "zawór powietrza dodatkowego" umożliwia dostarczenie powietrza w ilości niezbędnej do uruchomienia silnika. Dzięki, tylko mi jeszcze brakuje książki porządej, żebym po pierwsze zlokalizował te urządzenia i umiał je sprawdzić. Jutro czeka mnie wyprawa po jakieś książki. |
|
| Autor: | Szydlo [ czw lut 09, 2006 11:39 pm ] |
| Tytuł: | |
Nareszcie odpalił!!! Po wielu trudach udało mi się uruchomić mój wóz. Niestety niczym szczególnym się z wami nie podzielę. Załatwił mnie po prostu mróz. Ale po kolei. Do naprawy zabrałem się od strony teoretycznej - zamówiłem książki. Zadzwoniłem również do mojego mechanika, który od razu mi polecił wstawić auto na noc do garażu - niestety dla mnie nie wykonalna sprawa. Szczerze mówiąc to mu nie uwierzyłem, ale zgodnie z jego zaleceniami wlałem butelkę denaturatu do baku. Dalej nie chciał palić. W końcu auto zostawiłem w spokoju - postanowiłem dać i jemu i sobie odpocząć. Z dnia na dzień pogoda się zmieniała, temperatura wzrosła na tyle, że i w dzień i w nocy było 'na plusie'. Za namową kolegi ciągle bez fachowej literatury postanowiłem spróbować szczęścia i ..... udało się!! Zapalił od pierwszego kopa. Szczęka mi opadła w tym momencie
Tym optymistycznym akcentem chciałem wszystkim podziękować za pomoc. Teraz wiem trochę więcej na temat KE. Wiem też że i Mercedesom zdarza się przegrywać z naturą |
|
| Autor: | Szydlo [ sob lut 11, 2006 4:10 pm ] |
| Tytuł: | |
Dzisiaj znowu nie odpałił Chyba po prostu boi się mrozu. Jutro coś w nim pogrzebię i zdam relację. Życzcie powodzenia! |
|
| Autor: | AndyS [ ndz lut 12, 2006 1:40 am ] |
| Tytuł: | |
Szydlo pisze: Dzisiaj znowu nie odpałił
Chyba po prostu boi się mrozu. Jutro coś w nim pogrzebię i zdam relację. Witam Opiszę mój przypadek, moze to cos pomoże. Zawsze palił na dotyk. Ostatnio tak się złożyło że stał 6 dni aż przyszło ocieplenie +3. Przychodzę, kręcę kilka razy po 6-10 sekund i ledwo się odzywa na 2-3 garach (tak "pyrkał"). No więc WD-40 w rękę, zdjąłem pokrywkę na kopułce rozdzielacza (bo M103 ma przykrytą), kilka zdrowych "psików" To tyle moich spostrzeżeń. Pozdrawiam i życzę powodzenia! |
|
| Autor: | stanleym126 [ ndz lut 12, 2006 11:29 am ] |
| Tytuł: | |
Sam dotychczas nie stosowalem, ale na wilgoć sa preparaty silikonowe w sprayu do przewodów WN i kopułki i podobno bardzo dobrze działają. |
|
| Autor: | AndyS [ ndz lut 12, 2006 2:48 pm ] |
| Tytuł: | |
stanleym126 pisze: Sam dotychczas nie stosowalem, ale na wilgoć sa preparaty silikonowe w sprayu do przewodów WN i kopułki i podobno bardzo dobrze działają. O.K. To do zabezpieczenia. Ale z już zawilgoconych trzeba wyprzeć wodę. Napewno WD-40 nie jest idealnym środkiem ale jest tani, łatwo dostępny i w miarę skuteczny a przy małej ilości nieszkodliwy. Są duuuużo lepsze środki, wiem o tym. Mam ciekawy filmik ale nie wiem czy i jak można go zamieścić na forum.
Pozdrowienia P.S. WD-40 nie pomoże w ujemnych temperaturach. Potrafi wypierać wodę a nie lód. |
|
| Autor: | stanleym126 [ ndz lut 12, 2006 7:12 pm ] |
| Tytuł: | |
Z braku pod ręką Wd 40 najlepszym rozwiązaniem jest czysta szmatka i jazda po przewodach i kopułce. Tak na marginesie to wilgoć zbiera się na tych elementach, ktore są po prostu brudne.Ja np. latem zawsze czyszczę przewody i kopułkę szmatką nasączoną benzyną ekstrakcyjną, aż sie robią matowe i jeszcze nigdy zimą i wogóle przy wilgotnej pogodzie mnie nie zawiodly, a nie wiem czy przewodyWN nie sa od nowości no i mam lpg. pozdr. |
|
| Autor: | AndyS [ pn lut 13, 2006 1:22 am ] |
| Tytuł: | |
stanleym126 pisze: (...) a nie wiem czy przewodyWN nie sa od nowości no i mam lpg.
pozdr. Dokładnie to samo jest u mnie. |
|
| Autor: | AndyS [ śr lut 15, 2006 9:44 pm ] |
| Tytuł: | Wracaam do tej sprawy |
Już wypowiadałem się na forum w tej sprawie AndyS pisze: Opiszę mój przypadek, moze to cos pomoże.
Zawsze palił na dotyk. Ostatnio tak się złożyło że stał 6 dni aż przyszło ocieplenie +3. Przychodzę, kręcę kilka razy po 6-10 sekund i ledwo się odzywa na 2-3 garach (tak "pyrkał"). No więc WD-40 w rękę, zdjąłem pokrywkę na kopułce rozdzielacza (bo M103 ma przykrytą), kilka zdrowych "psików" Dzisiaj mam coś jakby na dowód. Bo sytuacja ze słabym zapalaniem powtórzyła się więc zacząłem dokładnie szukać. Oto efekt:
To jest przekaźnik ten z bezpiecznikiem. Wiadomo że jak go wyjmę to silnik nie działa. To zielone to śniedź. Dodam że przkaźnik obok (pompy paliwa) też jest "trafiony" chociaż w mniejszym stopniu. Jak zwykle - WILGOĆ I tyle w kwestii przypomnienia tematu. Może to komuś pomoże Pozdrawiam |
|
| Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+01:00 |
| Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |
|