Koledzy pomozcie bo juz nie wiem co jest grane
Mam W124 kombi z motorem 2500cm diesel, pieciocylindrowy z czterema zaworami na cylinder o mocy 113km.
Od kupna czulem, ze cos jest nie tak gdyz auto zimne zanim rozgrzalo sie do min. 60-70st to przyspieszalo bardzo leniwie i szarpalo jakby byl jakis problem z dostarczaniem paliwa, po rozgrzaniu motoru do 90st. szarpanie przy przyspieszaniu ustalo ale nadal byl strasznie mulowaty i dopiero nacisniecie pedalu gazu do podlogi powodowalo, ze samochod wyrywal do przodu jakby sie wlaczyla turbina i obwicie dymil na szaro-czarno z rury wydechowej.Wymienilem filtr paliwa ale nic sie zmienilo.Pomyslalem, ze pojade na regulacje/remont pompy wtryskowej.Po zrobieniu pompy (robil mi we Wroclawiu pan z warsztatu "Luka" kolo stadionu olimpijskiego) troszke sie poprawilo gdyz ustal efekt szarpania przy zimnym silniku i poprawila sie elastycznosc przyspieszen a zniknal objaw dymienia z rury i mocne przyspieszenie przy wcisnietym pedale w podloge.
Samochod jednak nadal byl mulowaty i ogolnie nieelastyczny w porownaniu np. z Passatem 1,9d 66km jakiego mialem wczesniej.Spalanie w miescie przy spokojnej jezdzie wynosilo 11-12l.Postanowilem wymienic koncowki wtryskow,gdzie po zdemontowaniu okazalo sie, ze wszystkie 5 lalo zamiast rozpylac. Zamontowane zostaly Bosha.
Po zmianie koncowek i ponownej wymianie filtra paliwa spalanie w miescie nadal pozostalo na poprzednim poziomie ale na trasie przy 110km/h z pelnym obciazeniem auto pali teraz okolo 7,5l/on czyli okolo 1l mniej niz wczesniej.
Samochod jednak ciagle jest slaby zwlaszcza na 4 i 5 biegu przyspiesza bardzo leniwie i niezauwazalnie, przyspieszac musze majac gaz wcisniety w 3/4 lub nawet w podloge a efekt i tak jest mizerny, mala gorka na trasie powoduje koniecznosc redukcji na 4 bieg choc polowe slabszy Passat rowniez z pelnym obciazeniem pokonywal podobne gorki na 5-tce i nigdy nie wymagal deptania na max.
Napiszcie prosze o swoich wrazeniach z eksploatacji swoich 250-tek w wersji 90 i 113km, moze tak ma byc?
Wiem, ze to nie 300d z wiekszym momentem obrotowym ale moze cos jeszcze pominalem w sprawdzeniu,moze zaplon? Tankuje zawsze na sprawdzonym shellu albo orlenie wiec to nie jakosc paliwa.
, drugi moj przypadek zalania chrzczonego paliwa to stacja Shell na wylocie z Wroclawia na Poznan a objawy byly takie, iz silnik ponizej 1700 obrotow w czasie jazdy na biegu wpadal w drgania,dzwiek jakby przeciazenia panewek cos tak jakby jechac na 5 biegu 40km/h albo czwartym 30km/h tylko jeszcze gorzej.W obydwu przypadkach pomoglo zatankowanie do pelna,dodanie skyyda i rozmieszanie sie paliwa w baku.
