MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

[W126] wolne obroty a lpg
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=18548
Strona 1 z 2

Autor:  maciek-126 [ ndz kwie 30, 2006 10:19 pm ]
Tytuł:  [W126] wolne obroty a lpg

witam mam takie pytanie czy w wazych m103 na gazie jak jest nie dogżany to gasnie? u mnie jak jest temp 80 stopni to chodzi idealnie ale jak ma 60 to potrafi zgasnąc podczas chamowania, to tak ma być?
aha gaz to brc 1 gen i mam stabilizator wolnych obr.
pozdrawiam

Autor:  AndyS [ pn maja 01, 2006 1:47 am ]
Tytuł:  Re: [126] wolne obroty a lpg

maciek-126 pisze:
(...) gaz to brc 1 gen i mam stabilizator wolnych obr.

To prawie tak ja u mnie. Nie mam stabilizatora ale działa dobrze. :)
maciek-126 pisze:
(...) m103 na gazie jak jest nie dogżany to gasnie?

Powinienem napisać że to przez ten stabilizator ale 100% nie dam. [zlosnik]
Jak masz rozwiązany dolot powietrza? Jak byłem zielony z LPG zaraz po założeniu instalacji gazownik wmówił mi że dolot powietrza musi być zdławiony bo przy hamowaniu zgaśnie. Wsadził w dolot gąbkę. Mnie się to nie podobało i gąbkę wyjąłem. I faktycznie czasem gasł przy hamowaniu. :-? Nie dało mi to spokoju i przemyślałem sprawę. Skoro pęd powietrza "zdmuchuje" LPG przy hamowaniu to zrobiłem kompensację czyli wyciąłem dziurę z boku na dolocie i tamtędy ucieka nadmiar sprężonego powietrza. W dalszych poszukiwaniach ulepszeń wzbogaciłem mieszankę LPG na wolnych obrotach. Dodałem (odkręciłem) 1-1,5 obrotu śrubę moletowaną na parowniku. Oprócz tego "na zimę" dodatkowo odkręcam 0,5-1 obrót. Spróbuj tego a do próby ten stabilizator odłącz. U mnie działa doskonale czego i Tobie życzę. 8)

Autor:  stanleym126 [ pn maja 01, 2006 8:50 am ]
Tytuł:  Re: [126] wolne obroty a lpg

maciek-126 pisze:
witam mam takie pytanie czy w wazych m103 na gazie jak jest nie dogżany to gasnie? u mnie jak jest temp 80 stopni to chodzi idealnie ale jak ma 60 to potrafi zgasnąc podczas chamowania, to tak ma być?
aha gaz to brc 1 gen i mam stabilizator wolnych obr.
pozdrawiam


To co piszesz może świadczyć o ew. zużyciu mebran w parowniku.Przez blisko 5 lat jeździlem na parowniku Lovato i nic nie gasło,aż do marca kiedy nawet cieply parownik zaczął zamarzać i ogólnie sprawial mi kłopot.Wymieniłem go na parownik OMVL trójkomorowy z tzw. zapasem gazu i od chwili zalożenia nawet śrubką nie pokręciłem.Rozebralem stary ,mebrany były jak z blachy stalowej.
Zimą tylko uruchamiam silnik na benzynie i zaraz przełączam na gaz.Dolot powietrza mam przysłonięty na ok.65% i mam zalożony stabilizator bo bez niego gasł.

Autor:  maciek-126 [ pn maja 01, 2006 11:40 am ]
Tytuł: 

u mnie parownik ma "tylko 2 lata" i zawsze miałem ten problem, teraz mam ustawione obroty takie jak powinien miec czyli 800-850 może za niskie?
a druga sprawa to to ze jak go odpale to on ma niskie ile kawalek przejade to on spada z obrotów aż do 0 i tak samo jest ja wrzuce mu N to też idą na dół obroty, może faktycznie ten stabilizator nie spełnia swojej roli na zimnym silniku?
pozdrawiam

Autor:  AndyS [ pn maja 01, 2006 12:09 pm ]
Tytuł:  Re: [126] wolne obroty a lpg

stanleym126 pisze:
(...) Dolot powietrza mam przysłonięty na ok.65% i mam zalożony stabilizator bo bez niego gasł.

Myślę że mój "patent" jest lepszy a już szczególnie na benzynie. Układ dolotu prawie nie różni się od oryginału. Idzie jak rakieta. I nie gaśnie. :P

maciek-126 pisze:
(..) teraz mam ustawione obroty takie jak powinien miec czyli 800-850 może za niskie?

U mnie są: na LPG 700 na N i 550 na "biegu" bo tak chciałem - silnik chodzi równo i cichutko a biegi z D na R przełączają się bez szarpania. Na benzynie 100 więcej.
maciek-126 pisze:
(...) może faktycznie ten stabilizator nie spełnia swojej roli na zimnym silniku?

Nie zostaje nic innego jak spróbować bez.

Autor:  Antoni Janikowski [ pn maja 01, 2006 12:38 pm ]
Tytuł: 

Spełnia role spałnia. Trzeba wyczyścić nastawnik wolnych obrotów. Ustawić skład mieszanki i broń boże wzbogacać bo to pogarsza sprawę. Chodzi o to że przy hamowaniu wychyla się membrana poruszana siłą bezwładności, wtedy silnik się zalewa i gasnie. Ponieważ dolot przy gazie jest zdławiony mikserem, to aby skompensowac brak powietrza na wolnych obrotach należy mu podnieść prędkosć biegu jałowego. Do tego się podłącza "stabilizatore di minimo"
Z odwracaniem dolotu i kryzowaniem tegoż, to inna bajka.

Autor:  stanleym126 [ pn maja 01, 2006 12:53 pm ]
Tytuł: 

może faktycznie ten stabilizator nie spełnia swojej roli na zimnym silniku?
pozdrawiam[/quote]

Być może ,że twój stabalizator zrobił kaput i nie spełnia swojej roli.Spróbuj pokręcić regulacją obrotów w stabilizatorze i jeżeli nie będzie żadnej reakcji to wiadomo co jest. Obroty rzędu 800-850 są dobre i większych juz nie trzeba.

Autor:  maciek-126 [ pn maja 01, 2006 2:21 pm ]
Tytuł: 

kiedyś nie miałem tego stabilizatora o jak troche pochodził to zaczynal gasnąć az zgasł, pózniej jakis magik odłączył mi regulator wolnych obrotów to miał cały czas 1000obr na ciepłym a na zimnym nie chodził, i wkoncu gazownik załozył mi ten stabilizator. on działa bo niedawno nim regulowałem, w dolot mam wsadzone kolanko skierowane w strone lampy to mnie ciekawi ze jak on złapie dobrą tem to wszysko chodzi jak należy,ale jak zimny
a podczas chamowania wyglada to tak jak by nastawnik sie "zamkna" ze trzeba noge na gazie trzymać bo zdechnie
pozdrawiam

Dodano po 8 minutach.:

mam takie pytanie jeszcze jak działa ten stabilizator?
on ma za zadanie zwiekrzyć napięcie w nasrawniku?

Autor:  Antoni Janikowski [ pn maja 01, 2006 2:35 pm ]
Tytuł: 

Wprowadza składową stałą do przebiegu sterującego, przez co jakby się zmieniało wypełnienie.

Autor:  maciek-126 [ pt maja 19, 2006 2:16 pm ]
Tytuł: 

jeszcze takie mam pytanie czy sonda lambda ma coś do obrotów?
pozdr

Autor:  ro2man [ pt maja 19, 2006 3:09 pm ]
Tytuł: 

Przekręcenie rury dolotowej powinno sprawę załatwić (u mnie tak gazownicy zrobili)
Nie wiem jak jest w 126 ale w 124 pod maską po lewej stronie jest takie pokrętło S/N
Jak masz coś takiego to przekręć na S,

odepnij sondę to się przekonasz, ja nie widziałem różnicy
pzdr

Autor:  maciek-126 [ pt maja 19, 2006 6:01 pm ]
Tytuł: 

mam rure przektęconą do tyłu, a to pokretło mam na S (tak mi sie kojarzy) moze u mnie silnik krokowy nie działa tak jak trzeba? czasami sie zawiesza na 1500obr/min taki ejeszcze pytanie jaki macie założony stabilizator obrotów?
z góry dziekuje za odp.

Autor:  stanleym126 [ ndz maja 21, 2006 9:39 am ]
Tytuł: 

maciek-126 pisze:
mam rure przektęconą do tyłu, a to pokretło mam na S (tak mi sie kojarzy) moze u mnie silnik krokowy nie działa tak jak trzeba? czasami sie zawiesza na 1500obr/min taki ejeszcze pytanie jaki macie założony stabilizator obrotów?
z góry dziekuje za odp.


Przesmaruj regulator obrotów minimum i jak dalej będą sie obroty zawieszą powyżej 1 tys. to może byc wina mebran w parowniku, sa zużyte i twarde.
Ja mam włoski stabilizator obrotow minimum i nie mam rury odkręconej tylko częściowo zaślepioną.

Autor:  ro2man [ pn maja 22, 2006 9:02 am ]
Tytuł: 

maciek-126 pisze:
aha gaz to brc 1 gen i mam stabilizator wolnych obr


instalacje BRC bardzo źle wspominam, kiedyś wsadziłem taką w golfa 2, przyczyniła się do sprzedaży samochodu (mało mi serce nie pękło)
Po czasie dowiedziałem się , że te instalacje czasami miały fabrycznie walnięte parowniki tzn. reduktory.
Jedź na pierwszy lepszy szrot , za 20 zł kup używany parownik, wymień, wyreguluj i nie powinno być problemu
A jak sam widzisz regulator wolnych obrotów nie na wiele się przydał, (myślę , że twój gazownik nie ma pomysłu na zaistniała sytuację)

pzdr

Autor:  maciek-126 [ pn maja 22, 2006 9:49 am ]
Tytuł: 

juz sam nie wiem co wymienić, ale ten problem jest tylko na zimnym silniku
pozdr.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/