MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://www.forum.w114-115.org.pl/ |
|
nowy problem z ukladem chlodzenia! / problem ze stacyjka. https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=20617 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Hołek [ sob wrz 02, 2006 5:10 pm ] |
Tytuł: | nowy problem z ukladem chlodzenia! / problem ze stacyjka. |
witam, ostatnio na parkingu zaciela sie stacyjka i zablokowala kierownice, ponad godzinna proba odblokowana nie przyniosla rezultatu, jedyne wyjscie prawdopodobnie to wymiana,noi pytanie, czy wystarczy wymienic sama stacyjke czy jak to jest, auto jest wyposazone w imobilaiser, czy zachodzi potrzeba tez wymiany jakegos komputera? auto jest z 93r w benzynie, prosze o jakas pomoc. |
Autor: | Hołek [ ndz wrz 03, 2006 12:04 pm ] |
Tytuł: | |
witam, ponownie, znalazlem posty o obszernej tematyce co do demontazu stacyjki, auto stoi w sevisie mercedesa i z tego co uslyszalem to nie wystarczy wymienic sama stacyjke poniewaz do tego imobilaisera potrzeba jeszcze wymienic chyba kompa, najwiekszy problem w tym ze auto znajduje sie w sztokholmie, i koszt takiej uslugi wynosi po przeliczeniu jakies 4000-5000zl takze nie malo. Dlatego mam pytanie czy wystarczy stara stacyje rozbroic czy wymienic ja i czy z kompem czy bez, wkroce bede w PL takze moze w/w czesci nabyc i naprawic to we wlasnym zakresie. auto to MB 420E z 93r dzieki za kazda odpowiedz i pozdrawiam. |
Autor: | Gerri [ ndz wrz 03, 2006 1:19 pm ] |
Tytuł: | |
Po pierwsze: jezeli zaciela sie pierwszy raz, toj est duza szansa na odblokowanie, trzeba tylko UMIEC i CHCIEC. Dla serwisu jak zawsze najlatwiej jest wymienic pol samochodu. Po drugie: jezeli nie ma mozliwosci obrocenia kluczyka i tym samym wyjecia i wymiany samej wkladki (bebenka), to zachodzi koniecznosc wymiany calej stacyjki (blokada+bebenek+nakladka). Immobilizer jest zupelnie osobna sprawa. Wymienia sie same groty kluczykow (masz taki kluczyk - "scyzoryk" skladany) natomiast czesc elektroniczna pozostaje, poniewaz NIE JEST USZKODZONA. Powtarzam po raz drugi: Dla serwisu jak zawsze najlatwiej jest wymienic pol samochodu. Najlatwiej jest wymienic wszystko i nie bawic sie w pojscie na reke klientowi. do tego dochodzi programowanie nowych kluczy, co uzytkownik moze zrobic we wlasnym zakresie -ale malo kto o tym wie, i leci dalsza kasa. Biznes is biznes ![]() |
Autor: | Hołek [ wt paź 31, 2006 10:25 pm ] |
Tytuł: | |
witam ponownie, auto juz stoi w garazu, narazie bez efektow z oblokowaniem blokady, pozostaje chyba tylko zdemontowanie stacyjki i jej wymiana, albo samego bebenka, nie wiem od czego zaczac i jak sie do tego dobrac, moze moglby mi ktos pomoc i opisac po czesci jak pokolei dzialac w demonotazu stacyki? bylbym wdzieczny, apropo gdzie mozna taka czesc dostac? mam kluczyk slkadany tzw scyzoryk. dzieki i pozdrawiam |
Autor: | Debesciak [ wt paź 31, 2006 10:33 pm ] |
Tytuł: | |
musisz poszukac na boardzie gdzies bylo ![]() |
Autor: | MERCEDES 4 EVER [ śr lis 01, 2006 8:11 am ] |
Tytuł: | |
jesli nie bedzeie mozliwosci przekrecic stacyjki do pozycji zapłonu to musisz wyjąc kolumne kierowniczą i wtdy mechanicznie "wyskrobac bebenek"Z klumną nie ma duzo nardzo pracy ale u ciebie chyba by trzeba odłaczyc aku zeby potem sie poduszka nieswieciła ewentualnie wszystko na wyłaczonym zapłonie.Jeszcze jedna rada to wez podnies przod auta do gory zeby koła były w powietrzu i jedna osoba niech porusza kołami a ty kluczykiem probuj...moze sie uda.... |
Autor: | katon [ śr lis 01, 2006 11:05 am ] |
Tytuł: | |
Jeżeli nie przekręcisz kluczyka w pozycję pokrycia się wycięć w które można włożyć cienki bolczyk by odblokować wkładkę by ją wyjąć to pozostaje ci wiertarka i około 4 godzin pracy. Robiłem to około 3 lat temu więc mogę się mylić w niekturych kwestiach. Pod wkładką znajduje się chyba "jakiś taki języczek" który musi wyjść z kostki w której są styki elektryczne całej stacyjki, więc jak będzisz wiercił uważaj ![]() |
Autor: | Gerri [ śr lis 01, 2006 7:51 pm ] |
Tytuł: | |
Hołek pisze: witam ponownie, auto juz stoi w garazu, narazie bez efektow z oblokowaniem blokady Trochę to dla mnie dziwne: dwa miesiące na serwisie, i nie potrafili naprawić? O co tu chodzi? <br>Dodano po 6 minutach.:<br> Hołek pisze: znalazlem posty o obszernej tematyce co do demontazu stacyjki Hołek pisze: nie wiem od czego zaczac i jak sie do tego dobrac, moze moglby mi ktos pomoc i opisac po czesci jak pokolei dzialac w demonotazu stacyki? No to wiesz, cz nie wiesz? katon pisze: Pod wkładką znajduje się chyba "jakiś taki języczek" który musi wyjść z kostki w której są styki elektryczne całej stacyjki, więc jak będzisz wiercił uważaj
Hm... - faktycznie, rada dobra i treściwa. Wymontowałem co najmniej kilkadziesiąt stacyjek w W-124, ale jakoś nie mogę się zorientować, o co Ci chodzi... Ktoś, kto tego nigdy tego nie robił, pożytek z takiej rady będzie miał mniejszy niż żaden (o ile czegoś wcześniej nie popsuje) |
Autor: | Hołek [ czw lis 09, 2006 10:33 pm ] |
Tytuł: | |
Probowalem odblokowac i bez rezaultatu, tak samo podnoszac przod, kluczyk jakos luzno siedzi w stacyjce, nie wie, moze w serwisie cos takm przy niej kombinowali. Takze pozostalo wymontowanie stacyjki. Serwis potrafil to zorbic, ale za 5 tys zl!! troche duzo jak na 124 tyle wydac, a potem byl problem z transortem auta, dlatego tak dlugo stal. Zgadza sie znalazlem duzo postow o wymontowaniu ale przewaznie o 123 lub 190tce, w ogole z tego co czytam to jedni robia to za pomoca szprychy, inni wierca, albo flexem, Gerri jezeli moglbys to opisz mi co i jak mam zrobic, wolalbym wiedziec cos od doswiadczonego jak widze mechanika w tych sprawach, szkoda aby auto stalo i sie marnowalo, a ja az taki zielony nie jestem abym sobie rady nie dal z tym |
Autor: | Tomek [ pt lis 10, 2006 8:13 am ] |
Tytuł: | |
Stary! Nie wiem w czym problem. Aby wyjąc stacyjke zablokowana trzeba tylko troche zręczności. Nic więcej. No i wiertatrka ładowana. A więc: - zdejmujesz dolne plastiki nad nogami kierowcy - robisz sobie dostep do stacyjki - siedzi w rurzew kolumnie kieronicy - bierzesz wiertarkę - wiertło 3-4 - wiercisz w nóżce blizej kolumny 2 otwory w odleglosci ok 1 cm od siebie az dowiercisz sie do hartowanego bolca blokady - cienkim wkretakiem pierwsza dziurka podnosisz bolec, drugim w drugiej diurce mocno go trzymasz aby nie spadł w dol (jest na sprezynie) - gdy podniesiesz juz bolec - naciskasz blokadke (taki wystający trzpien ktory jest przed obudowa stacyjki - wcisnie sie tylko wtedy gdy bolec blokady sie podniesie wyatrczajaco wysoko (ma wciecie) - wyciagasz stacyjke Lub: Bierzesz wiertło 10 i wiercisz od razu trzpien ktory blokuje stacyjke w roze - tylko potem musisz cala wymienic. Gdy wyjmiesz stacyjke: -bierzesz szlifierke katowa i nacinasz czarna obudowe wkladu w dwoch miejscach na dole na przecviw siebie (ok 3 mm od dołu) - naciskasz dwie blokadki ktore blokuja ta czarna obudowe (normalnie gdy da sie przekrecac, wystarczy tylko wlozyc druty z przodu) - wymieniasz wklad i grot kluczyka, lub ustawiasz kupiony wklad pod swój kluczyk - wkladasz - immo nie ma nic do rzeczy - uwazaj tylko zeby nie uszkodzic obejmy immo. A w serwisie... szkoda słow. Wierz mi - troche trzeba sie pogimnastykowac, ale... wszystko da sie zrobic. W razie pytan pisz. |
Autor: | Hołek [ pt lis 23, 2007 4:40 am ] |
Tytuł: | |
Witam ponownie, auto po ponad rok stania i przeszkadzania w garazu zostalo uruchomione. Troche innym sposobem, stacyjka zostala wymontowana po wskazowkach od osoby po ''fachu'', ale sie dlugo nie nacieszylem, bo pojawily sie nowe problemy. W aucie przez ten czas ubylu plynu chlodniczego, ktory zostal tymczasowo uzupelniony woda. Dojechalem na najblizsza stacje benzynowa i strasznie sie zagrzal, zaczol kichac, prychac i zgasl. Po otwiarciu maski zauwazylem doslownie gejzer w zbiorniczku, woda sie zagotowala i ja wyrzucilo. Po godzinie jak auto ostyglo zalalem wode i jezdzil bez problemu az do ponownego zagrzania. Nie wiem z jakiego powodu tak sie stalo, dlatego prosze o jakies sugestie czy to moze byc spowodowaniem: Dluzszego okresu bez plynu i tym samym zasniedzenie/skorodowanie lub zaciecie sie termostatu? Niesprawnym korkiem zbiorniczka wyrownawczego, ktory po zakrecniu z rozgrzanym silnikiem natychmiast powstaje tzw gejzer i wyrzuca wode. Walnieta uszczelka pod glowica, czego sie obawiam najgorzej, bo jezeli tak jest to tego napewno nie bede robil, ale podejrzewam, ze i tak mogla dostac po osiagnieciu takich temperatur, tymsamym podejzane jest mi spaliny na zimnym silniku, ktore sa dosc zauwazalne. Wiem, ze woda zamiast plynu tez sie przyczynia do wiekszej temp. ale nie 120st na wskazniku. Czy w silniku jest zamontowany sensor temp, ktory odlancza pompe paliwa w celu uchronienia uszkodzenia silnika po osiagnieciu za wysokiej temp przez niego? Wtedy np po wlaczeniu zaplonu pompy paliwa nie slychac. jest to W124 E420 z '93r pozdrawiam i prosze o jakies wskazowki. |
Autor: | tadelo [ sob lis 24, 2007 8:20 am ] |
Tytuł: | |
![]() witam cieżko coś powiedzieć na temat termostatu jeśli go nie widać po uruchomieniu sprawdź węże przy chłodnicy jeśli silnik ma temp około 90stopni celcjusza to powinny być ciepłe, wtedy masz otwarty termostat jeśli się robią ciepłe przy niższej temperaturze wtedy masz cały czas otwarty termostat czyli zacięty albo popsuty nie wiem jaki masz wentylator bo jeśli wisko to mogło mu się od tego stania cos popitolić i nie chłodzi a jeśli jakiś elektryczny to przy "naprawie" stacyjki mogło zostać coś uszkodzone, trzeba sprawdzić czy się załącza wentylator po nagrzaniu silnika powodzenia |
Autor: | Hołek [ sob lis 24, 2007 11:36 am ] |
Tytuł: | |
weze juz nie pamietam, czy odrazu byly cieple itp, wiem, ze byly miekkie, a potem tzw nabrzmiale.. a wentylator jest na wisku najprawdopodobnej, ale nie wiem czy 100% ok., i 2 elektr. went przed chlodnica(klima), ktory jeden zostal zmostkowany przez poprzedniego wlasciciela wraz z zalaczeniem zaplonu. Orientuje sie ktos ile do tego silnika wchodzi plynu? oraz jak zalac, aby nie zapowietrzyc. Moze byc tez taka opcja, ze jest slaba droznosc ukladu, zakamieniona itp od dluzszego stania bez plynu, tymbardziej, ze poprzedni wlasciciel jezdzil chyba na koncentracie dolewajac wode.(?) |
Autor: | tadelo [ śr lis 28, 2007 4:18 pm ] |
Tytuł: | |
12,5 litra cieczy czyli woda+ 50-55%koncentrat MB 325.1/2 albo jakiś dobry mobila, febi albo cosik tego typu a wentyl faktycznie chyba masz na wisko a on od stania na siniku w pozycji należytej nie powinien sie popsuć zresztą jak nagrzejesz silnik to powinno być słyszane wycie na wyższych obrotach tzn że wentylator chodzi-wisko spina go z sinikiem termostat otwiera sie przy 84+-2stopnie celcjusza a ciśnienie w układzie 1,3 do 1,5 bara mam nadzieje że nie ma więcej <br>Dodano po 9 minutach.:<br> a o co chodzi w tym spięciu wentylatora klimy po zapłonie. co to za modyfikacje? z odpowietrzeniem układu chyba nie pomoge. w silniku 3l odpowietrza się praktycznie sam, po ostudzeniu ewentualnie uzupełniam płyn i jest ok. u Ciebie chyba bedzie podobnie pozatym zastanawiam sie czy fajnie się z takim silnikiem jeżdzi i jak w rzeczywistości wychodzi spalanie bęzyny mieści sie w 17 czy nie pozdrawiam |
Autor: | Hołek [ ndz gru 09, 2007 9:15 pm ] |
Tytuł: | |
Wykrecilem termostat i sprawdzilem czy sie otwiera, noi jednak sie nie otwiera. Mialem juz zakupiony drugi, ale sprzedawca mi dal nie odpowiedni, poniewaz ja mam tzw wkladke sama, a on ma dal jakis z czescia obudowy. Wentylator mam na wisko, da sie go obrocic z niewielkim oporem, tak ma byc? Ten od klimy to poprzedni wlasciciel podlaczyl go na krotko, aby po zaplonie sie zalanczal, pewnie dlatego, ze sie grzal silnik. Orientuje sie jak spuscic caly plyn z ukladu? spuscilem wezem, ktory sie znajdowal najnizej, ale nie mam pewnosci czy to wszystko. Powinna chyba tez byc jakas srubka/korek w bloku od tego, ale tam jest tak ciasno, ze ciezko cokolwiek w ciemno znalezc. |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |