MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

Pytanie żywotność śilnika 2,2 benz?
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=23187
Strona 1 z 1

Autor:  WojtekW [ czw sty 11, 2007 6:19 pm ]
Tytuł:  Pytanie żywotność śilnika 2,2 benz?

Szukając 2,5 lub 3,0 diesel mam problem ze znalezieniem "perełki". Aczkolwiek jest kilka ofert z silnikami 2,2 benzyna (przebieg około 500 000 udokumentowany). Jak więc jest z tymi silnikami? Wiadomo że diesel i 800 000 zrobi - a ten benzyniaczek? czy może 500 000 km to już ostatnie jego tchnienia ?

Autor:  Wookee [ pt sty 12, 2007 10:09 am ]
Tytuł: 

W skrócie - było, choć wątki trochę rozproszone.
W nieco mniejszym skrócie - Teoretycznie po 500kkm do remontu idą nawet V8, a R4 wcześniej. Zależy co było robione i jak się silnik miewa, czyli poszukaj wątków o diagnostyce.

Autor:  MERCEDES 4 EVER [ pt sty 12, 2007 1:49 pm ]
Tytuł: 

zartujesz chyba :o chcesz benzyne po 500tys? no bez przesady ale 210 w benzynie to mozna znalesc ze zdecydowanie mniejszym przelotem

Autor:  aegm [ pt sty 12, 2007 1:57 pm ]
Tytuł: 

MERCEDES 4 EVER pisze:
zartujesz chyba :o chcesz benzyne po 500tys? no bez przesady


to samo sobie pomyslalem! :roll:

Autor:  WojtekW [ sob sty 13, 2007 10:42 pm ]
Tytuł: 

MERCEDES 4 EVER pisze:
zartujesz chyba :o chcesz benzyne po 500tys? no bez przesady ale 210 w benzynie to mozna znalesc ze zdecydowanie mniejszym przelotem


No ale nie za 25000 zł ;)

poza tym jak widzę mesia w Niemczech wystawionego za 2500-3000 EU (w124 T '94-'95 rok, 2,8 Benzyna, klima, przebieg około 200-250 000 km), a potem w Polsce on sprzedawany jest za 18 000 - 20 000 zł, to zastanawiam się czy może nie poszukać kogoś kto nie pojechałby ze mną po takie autko. Tylko gdzie takiego ktosia znaleźć i ile by chciał za taką przysługę?

Autor:  beet [ sob sty 13, 2007 11:05 pm ]
Tytuł: 

WojtekW pisze:
Tylko gdzie takiego ktosia znaleźć i ile by chciał za taką przysługę?


A skad jestes?

Autor:  MMM [ ndz sty 14, 2007 12:49 am ]
Tytuł:  Re: Pytanie żywotność śilnika 2,2 benz?

WojtekW pisze:
czy może 500 000 km to już ostatnie jego tchnienia ?


O czym ty piszesz???????
500tys to już nie ma silnika benzynowego, nawet nie wiem jakiej on by był jakości.
Myśl realnie w co Ty zamierzasz się wpakować.
W aucie nie tylko silnik jest ważny, ale jeszcze dużo innych rzeczy.
M111 kręcą do 400k km, ale więcej????
Poszukaj dobrze, a na pewno znajdziesz auto, które ma oryginalny przebieg w granicach 200k km i będziesz się nim cieszył.
Jeśli masz 25k PLN, to bez problemu kupisz W210 (ja bym nie kupił :-) ) z silnikiem 2.0 (wolałbym 2.3).
Na Twoim miejscu szukałbym W124 z silnikiem 2.2 i przebiegiem do 250k km.

Co do sprowadzania aut, to zapomnij, że auto, które kosztuje w D 3k EUR będzie w PL kosztować 12k PLN. ;)
Najlepiej, to jedź sam sobie przyprowadź i zobaczysz ile z tym kłopotów.
Skończyły się czasy, gdy ŁADNE i TANIE auta stały i czekały na klientów.

Autor:  georem [ ndz sty 14, 2007 12:57 pm ]
Tytuł:  Re: Pytanie żywotność śilnika 2,2 benz?

MMM pisze:
500tys to już nie ma silnika benzynowego, nawet nie wiem jakiej on by był jakości.


No ja widziałem Mercedesy benzynowe z przebiegiami 500-600kkm i jeździły, nie rozumiem w czym problem. Ja jestem w 80% aut pewien, że te Mercedesy z ogłoszeń ze zniszczonymi wnętrzami mają takie przebiegi, Mercedes z przebiegiem 200-250kkm we wnętrzu nie będzie nosił śladów użytkowania. Więc nie bądźmy naiwni że auta z przełomu lat 80/90 mają takie przebiegi bo musiały by rocznie robić średnio 10-15kkm a w Niemczech to jest niemożliwe. Zdażają się oczywiście wyjątki żeby nie wszczynać niepotrzebnej dyskusji.

Autor:  WojtekW [ ndz sty 14, 2007 1:42 pm ]
Tytuł:  Re: Pytanie żywotność śilnika 2,2 benz?

Ja jestem z Wro ;) i 210 wolałbym nie kupować (jedyna słuszna jest dla mnie w124 e w nadwoziu kombi)

Oczywiście wolałbym Diesela - jednak widzę, że tańsze są benzynowe 2,8 (sporo tańsze). Jak przeglądam webauto, autoscout24 i mobile to można znaleźć takie '94 - '95 rok, z przebiegiem 170-250 000, klimą w kombi, z książką serwisową (a książka serwisowa jest dla mnie bardzo ważna, bo oczywiście przebieg sprawdzany będzie też i w ASO gdzie był serwisowany) w cenie 2500-3000 EU (i tyle w Niemczech byłbym w stanie zapłacić za takie auto).

Auta z przebiegiem 500 000 km kupował nie będę - a bardzo duża część tych w Polsce, które są wystawiane do sprzedaży ma własnie podobne przebiegi (ludzie się ich pozbywają tuż przed remontem silnika). Ot np wczoraj byłem w jednym z wrocławskich komisów - stoi sobie w124 '92 chyba rok - z przebiegiem 98 000 km na liczniku , wygląd i stanh wnętrza sugerował co najmniej 300 - 400 000. Miałem tą okazję, że jechałem mercedesem z przebiegiem 250 000km i wiem jak powinna wyglądać chociażby kierownica w takim aucie, a samochody które można w Polsce spotkać mają o wiele większe przebiegi (choć na licznikach pisze 200 000 - 250 000 km właśnie). A na pytanie o książkę serwisową pojawia jedna i ta sama gadka w różnych wersjach - nie ma bo:
- pies zjadł
- podarła się
- zgubiła się w warsztacie
- nie było podczas kupna w niemczech (dobre sobie!)
- panie, a po co panu książka serwisowa
- itd itd

Oczywiście wiem, że nie kupię w Polsce auta, które kosztowało w Niemczech 2,500 EU w cenie 10000 - 12000 zł. Ale płacić handlarzowi tylko za to, że przyprowadził auto 6000 zł to też lekka przesada. Wiem, że ze sprowadzeniem jest całkiem sporo problemów - ale chyba lepiej sprowadzić sobie samemu auto wiadomego pochodzenia, z wszystkimi dokumentami, zapłacić w Niemczech 2500-3000 EU + komuś za pomoc (no własnie... ile ?), a za resztę pieniążków włożyć np instalację na wtrysk gazu Landi (do V6 jakieś 4400 zł) ... i pewnie jeszcze na OC starczy.

Autor:  beet [ ndz sty 14, 2007 2:05 pm ]
Tytuł: 

WojtekW pisze:
+ komuś za pomoc (no własnie... ile ?),


My za przywoz auta zaplacilismy 1700zl, auto z ogloszenia w internecie, z tym, ze znajomy je juz wczesniej widzial, takze nie byl to kot w worku. Moze to i troche ryzykowna metoda, tymbardziej ze kupowalismy uszkodzony, ale dzieki dobrej znajomosci niemieckiego przez naszego znajomego, wszystko ustalil telefonicznie, a cene zbil o tysiac euro. Na pewno lepiej pojechac samemu, ale akurat w naszym przypadku brak czasu na takie eskapady troche zmienil plany. Problemow ze sprowadzeniem auta, jesli wiemy komu to powierzyc, nie ma zadnych. Sa za to problemy ze znalezieniem konkretnego samochodu, ale o tym juz sie pewnie sam przekonales ;)
Pozdrawiam

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/