MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

CERAMIZER- WARTO ZASTOSOWAć ?
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=23573
Strona 1 z 2

Autor:  merclin [ śr sty 31, 2007 5:28 pm ]
Tytuł: 

Witam, chciałbym zadać to pytanie tym którzy już się z tym spotkali albo stosowali a konkretnie dłużej użytkowali ceramizer bo wszystkie posty które znalazłem na forum" kończą się "krótko po dodaniu preparatu że wszystko jest ok itp. a mnie chodzi o to jak silniki po dodaniu ceramizerea spisują się w dłuższej eksploatacji czy poprawa jest trwała i czy nie występują póżniej jakieś problemy czyli krótko mówiąc czy to nie jest kolejna zćiema tak jak te wszystkie " moto doktory " pytam bo chciałbym to zastosować ale nie wiem czy to kolejny tz."motodoktor" czy rzecz godna zastosowania jak by to wskazywało po opisach ,testach i opiniach na stronie producenta których jest dużo ale ja uważam je za niezbyt obiektywne ,dlatego zadaje to pytanie tutaj . POZDRAWIAM :) PS. CHODZI MI TYLKO O TEN CERAMIZER [/img]http://mackuz.bolinko.org/is/img5/1170260086_opakowaniesilnik.jpg <br>Dodano po 6 minutach.:<br> oopps coś nie mi nie wyszło z tyn obrazkiem :oops: Obrazek

Autor:  adam.ok [ czw lut 01, 2007 9:07 pm ]
Tytuł: 

dymiło mi moje bmw, bo miało prawie 500 000tyś, kupiłem 4 sztuki zostawiłem auto cały dzień włączone pod domem (na dodatek wyjąłem wkład filtra oleju), nadal dymiło przy wysokich obrotach, kupiłem stop smoke stp i się poprawiło, wlałem chyba 6 tych preparatów i jeszcze jeden linq moli czy jakoś tak i cały czas bez zmian <br>Dodano po 1 minutach.:<br> sprzedałem auto i pozbyłem się problemu

Autor:  and6412 [ czw lut 01, 2007 9:53 pm ]
Tytuł: 

adam.ok pisze:
dymiło mi moje bmw, bo miało prawie 500 000tyś, kupiłem 4 sztuki zostawiłem auto cały dzień włączone pod domem (na dodatek wyjąłem wkład filtra oleju), nadal dymiło przy wysokich obrotach, kupiłem stop smoke stp i się poprawiło, wlałem chyba 6 tych preparatów i jeszcze jeden linq moli czy jakoś tak i cały czas bez zmian <br>Dodano po 1 minutach.:<br> sprzedałem auto i pozbyłem się problemu


Od tego kolegi auta nie kupujemy ;/ Żal mi tylko "frajera" którego naciąłeś. A dla reszty te wynalazki są dobre tylko dla kanciaży którzy chcą opchnąć komuś złoma jako "po remoncie silnika".

Autor:  Mercedesu [ czw lut 01, 2007 9:55 pm ]
Tytuł: 

adam.ok pisze:
wlałem chyba 6 tych preparatów


Jak długo jeszcze tym BMW jeździłeś, po zastosowaniu tego Ceramizera? :-?

Autor:  adam.ok [ czw lut 01, 2007 11:16 pm ]
Tytuł: 

5 miesięcy, pacłem go handlarzom, więc mam czyste sumienie [zlosnik]

Autor:  Mercedesu [ czw lut 01, 2007 11:35 pm ]
Tytuł: 

adam.ok pisze:
5 miesięcy


Więc efektów żadnych po samym ceramizerze, rozumiem.

adam.ok pisze:
pacłem go handlarzom, więc mam czyste sumienie

......a chłopaki mają-mieli "wyremontowany" silnik..........i czysty portfel :lol:

Autor:  TReneR [ pt lut 02, 2007 8:28 am ]
Tytuł: 

adam.ok pisze:
5 miesięcy, pacłem go handlarzom, więc mam czyste sumienie [zlosnik]



Wstyd - ja bym sie przynajmniej nie przyznawal na forum... :evil: <br>Dodano po 1 minutach.:<br> Znim uzyjecie ceramizera zrobcie czyszczenie silnika z nagaru dodatkiem do oleju - podejzewam, ze efekty beda duzo lepsze niz po ceramizerze.

Autor:  kropi [ sob lut 03, 2007 2:58 pm ]
Tytuł: 

Ceramizera nie stosowałem - wtedy był dostępny tylko "Xado" i miał b. pokrętną technologię "obróbki", ktora mnie zniechęciła - ale w Nexii testowałem Militeca. Jego zadaniem miało być zmniejszenie tarcia ale poprzez zmianę właściwości metalu a nie dobudowywanie warstwy ceramicznej.

Uzyskałem owszem pewną poprawę - silnik stał się cichszy, przestałsię pojawiać osad na rurze wydechowej, lepiej też "ciągnął" na niższych biegach - w miejscach gdzie wcześniej trzeba było redukować, po zalaniu Militecem jechał sobie spokojnie na czwóreczce (sprawdzałem w Bieszczadach ;-) ).

Efekt ten utrzymywał się przez kilka ładnych tysięcy km, w międzyczasie wymieniłem olej, potem powolutku zaczął się pojawiać osad na wydechu.
Chciałem powtórzyć tę operację, ale nie mogłem zdobyć Militeca, a zamaist niego zaproponowali mi "niemal identyczny" Motor-life. Niestety, dodanie tego czegoś nie spowodowało już większych róznic w pracy silnika.

Od czasu pierwszego "wlewu" Militeca przelatałem jakieś 40,000 i nie widze jakichkolwiek negatywnych objawów, nic się nie zatkało, sprężania nie mierzyłem ale ani oleju nie bierze specjalnie dużo (trochę wycieka przez uszczelkę pod deklem ale w nexiach to norma) ani nie ma problemów z zapalaniem.

W międzyczasie zakupiłem buteleczkę Militecu i znów się zastanawiam, czy by nie zalać ;-) . Nie wiem czy ktoś pamięta dokładnie, ale Militeca zdaje się testowali kiedyś Kurek z Kamińskim w swoim słynnym Maluchu (w kórym zresztą zginęli :-( ), - wlali, pojeździli, zdjęli miskę i dalej jeździli.

A co do ceramizera to jeden człowiek z któregoś forum (tylko teraz nie pamiętam, czy to było autocentrum, czy nexia.pl) zastosował w swojej Nexii (z tym że teraz nie pamiętam, czy był to Ceramizer czy Xado) i bardzo sobie chwalił, robił nawet wykresy mocy na hamowni i ciśnienia sprężania, które prezentował na forum, a przebieg miał coś ze 180,000. Inny zapodał do skrzyni biegów i przestało mu haczyć.

Wysłałem do firmy pytanie o różnice między Xado a Ceramizerem ale niestety bez odpowiedzi :-(

Sam się zastanawiałem nad tym ceramizerem, ciekaw jestem opinii innych.

Autor:  and6412 [ sob lut 03, 2007 9:11 pm ]
Tytuł: 

Magnetyzery ludzie też chwalą [zlosnik]

Autor:  kropi [ sob lut 03, 2007 9:19 pm ]
Tytuł: 

Z tym, że ich zastosowanie nie daje żdnych zmierzalnych efektów, a tutaj była poprawa w zakresie zarówno ciśnienia sprężania, jak i mocy, co potwierdziło obiektywne badanie.

Bardziej interesowałyby mnie (myślę, że kolegę merclina również) doświadczenia tych, którzy ceramizery stosowali - zarówno negatywne jak i pozytywne.

Autor:  laudan [ sob lut 03, 2007 9:32 pm ]
Tytuł: 

Zadko kiedy troche zageszczacza pomoze naprawic lozysko itd. Liczyc na lepsze sprezanie to tez mzonki. Jesli sie martwisz o trwalosc to zmieniaj regularnie olej i filtry (lepiej na te lepszej jakosci).

Autor:  kropi [ sob lut 03, 2007 10:12 pm ]
Tytuł: 

To nie jest zagęszczacz. Na nic nie liczymy oprócz doświadczeń ludzi, którzy ww produkty STOSOWALI. Za opinie typu "nie bo nie" z góry uprzejmie dziękujemy.

Autor:  Marcin S [ sob lut 03, 2007 10:38 pm ]
Tytuł: 

laudan pisze:
Zadko kiedy troche zageszczacza pomoze naprawic lozysko itd. Liczyc na lepsze sprezanie to tez mzonki. Jesli sie martwisz o trwalosc to zmieniaj regularnie olej i filtry (lepiej na te lepszej jakosci).

masz na myśli motor-doctor. Bo to nic innego jak zagęszczacz oleju z dodatkiej jakiegos uszczelniacza. Ciśnienie odrazu skacze w gore, silnik przestaje mieć wycieki.... jednak są tez efekty uboczne.
Wlałem do Poloneza, i nie dotrwał do nastepnej wymiany oleju [szalone] - była generalka. Silnik i tak był juz troche przelatany 150tys km - na poloneza to wieki całe. Wlałem moto-doctora przy zmianie oleju, ale okazało się że doktorek to gorsze od najgorszego oleju, lepiej lać najtańszy olej , ale częściej zmieniać, niz dodawac takie cuda. Te właściwości uszczelniające w połączeniu z brudem wewnątrz silnika spowodowały gwałtowne pogorszenie smarowania. Mnie sie wydaje - bo jak jest /było naprawde to nikt tego nie wie, że połączyło się osadem, jakims brudem i go posklejało w większe bryłki, no i miałem polerke silnika od wewnątrz.
Ale silnik juz był zużyty, 150tys km, w silniku który na tyle jest robiony, to kres jego żywota, chociaz po remoncie (i lekkim [zlosnik] podkręceniu go ) i na samym oleju, ma juz klejne prawie 300tys (razem 450tys) i jest ok, troche juz stuka przy obciążeniu na wolnych obrotach, ale ciężarki od aparatu zapłonowego sie rozklepały.

Autor:  kropi [ sob lut 03, 2007 11:14 pm ]
Tytuł: 

Moto-doktor to szajs z samej definicji [zlosnik] i tu nie ma co się zastanawiać. A 450,000 jak na Poldinga to chyba rekord świata [totalszok]

Autor:  Marcin S [ ndz lut 04, 2007 11:16 am ]
Tytuł: 

kropi pisze:
A 450,000 jak na Poldinga to chyba rekord świata [totalszok]

no w zasadzie 300tys, bo przy remoncie silnika to z serii został szkielet głowicy, blok, wał korbowy i korbowody, no i dekiel zaworów [zlosnik]
reszta zmieniona na sportowe odpowiedniki (co nie jest łatwe, ale i też nie niemożliwe) , samochod robiony do KJSów. Ale sie niedoczekał żadnego poważnego startu, i to chyba najlepiej poskładany i wyważony silnik w PN.
Swoją drogą jak by tak sie przykładali do składania silników w fabryce - to te silniki spokojnie 500tys by przelatały bez remontu. Konstrukcja prosta jak budowa cepa, i gdyby jakość wykonania i materiały użyte do budowy były takie jak zakładał konstruktor - naprawde jak na tamte czasy to powód do dumy. Wiadomo Mercedes to niejest, ale wole Poloneza od VW, czy fordów z analogocznego czasu produkcji (a raczej konstrukcji)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/