Zagapiłem się i walnąłem. Jak pipa ostatnia.
Wstyd jak beret. Za spokojnie i sennie było na drodze.
Pas przedni z 10 cm bliżej teraz jest...łatwiej celować przez gwiazdke.
Paskudne samopoczucie sie ma po wykonaniu takiego pokazu, wiele gorsze niz kiedy ktos inny nabroi
![[szalone]](./images/smilies/szalone.gif)
.Ale ludzkość nie ucierpiała, tylko maszyny.
Pocieszam się trochę że może swój limit kolizji wyczerpałem właśnie na długo.
Większość uszkodzonych części wymieniłem. Niestety dawca jest już po kilku przejsciach i część rzeczy sie nie nadaje, szczególnie blachy są rude mocno.
Gdzieś czytałem że wisko wymaga jakiegoś wyjątkowego traktowania. Czy to prawda? Czyt kiedy się je wymontuje i przechowuje w nieodpowiedni sposób, to może się nie nadawać do powtórnego montażu?
Auto jest już jako tako poskładane do kupy i mogę się nim poruszać, ale ładne to to nie jest...Chciałem zrobić do końca ale oczywiście obaj blacharze których znam mają terminy za 4 - 6 tyg. No nie dam rady tyle czasy czekać bo mi okoliczne lumpy zamieszkają w samochodzie.
Pomóżcie pliz jakimś namiarem na godnego zaufania fachowca i jeszcze żebym sie nie zestarzał czekając w kolejce.
Tak było po walce...
http://mackuz.bolinko.org/is/img5/11720 ... C00096.jpg
ehh aż mi się coś robi jak patrze