Dziś zauważyłem dziwny objaw - niedawno ktoś tu opisywał klekota, co mu skakał jak qń na rodeo, no i właśnie wypisz-wymaluj mnie to dziś spotkało, na szczęście w wersji light
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
. Zjawisko nasilało się przy przyspieszaniu z wolnych obrotów (może z 1700-1800) tudzież przy hamowaniu silnikiem

. Potem się uspokoiło, ale dalej jest jakoś "inaczej", tzn niby wszystko ok a auto jeździ trochę jakby mniej płynnie, bardziej szarpie przy zmianie biegów - różnica trudna do opisania, a jednak uchwytna. Nie było żadnych strzałów na gazie, na wolnych obrotach pracuje równo, nic nie tłucze ani nie hałasuje.
Co to może być?
