Witam
jak w temacie - SL 300 24v 1993 (R129). Odpalam zimny silnik np. rano
i wyjezdzam z parkingu. po ok 3 km silnik zaczyna sie dlawic, szarpac i gasnie.
Odpalony z trudem rozwija obroty, przy zalaczaniu biegu "D" gasnie.
Wystarczy jednak potrzymac go przez 3-4 minuty na wyzszych obrotach
(ok. 5000) zeby problem znikł. Czasami nawet i to nie pomaga wiec lawetuje go do mechanika (firma Mercuś w Łodzi) i... problem znika, auto odpala i jezdzi bez zarzutu. Opisana sytuacja nie dzieje sie za
kazdym razem - czasami jezdze kilka dni i jest ok. Mam tez wrazenie ze problem pojawia sie gdy samochod kilka dni stoi nie uzywany. Jakies sugestie? Bede bardzo wdzieczny za odpowiedz.
pozdrawiam
Bartek <br>
Dodano po 2 godzinach. 54 minutach.:<br> i dzisiaj to samo. rano przychodze, odpalam, rozgrzewam, probuje wyjechac i sie dlawi. potem gasniei nie daje sie odpalic. przychodze 2 godziny pozniej, odpala i jezdzi normalnie - wlasnie zrobilem jakies 50 km. Czary?
![[totalszok]](./images/smilies/totalszok.gif)