No i trafiłem na zagwozdkę. Potrzebuje wyjąć przedni fotel kierowcy który nie były odkręcany z 10 lat. Zabrałem się za robotę i 3 śruby poszły w miarę gładko a 4 (z tyłu przy słupku) mnie dobiła. Kręci się w kółko. Wiem że puściła na dole przeciwnakrętka w tym blaszanym mocowaniu. Dostępu do tego nie ma "coby" przytrzymać. Jak teraz sobie poradzić bez dewastacji czy też wiercenia śruby (a i to problematyczne bo mało miejsca i pod kątem)? Może ktoś już to przerabiał? Robota stoi, wieczór idzie a ja "w lesie". <br>Dodano po 3 godzinach. 21 minutach.:<br> Coś już sam znalazłem.
Meeta pisze:
wajcha ta służy przesuwaniu fotel po równi co w sumie służy do jego opuszczania lub podnoszenia. często nie chce chodzić wcale, bo jest mało używana i zapieka się. Dodatkowo po odłączeniu sprężyn pod fotelem dzięki niej można zdjąć fotel z szyn bez jego wykręcania z samochodu 
Może mi ktoś pomóc i rozszerzyć ten temat - jak to zrobić?
Meeta pisze:
P.S. O cięgnie awaryjnym do wlewu dowiedziałem się po około 8 miesiącach
A ja po 11 latach nic o tym nie wiem.
Albo wcisnąć, bo jeśli będziesz w bagażniku to zamki wtedy są otworzone. Ten cycek do ciągnięcia uratował już niejedna klapkę :d u mnie niestety ojciec dowiedział się po fakcie kiedy to już było po lakierze 