MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

Ładowanie czy co?
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=28209
Strona 1 z 2

Autor:  don_edek [ czw sie 30, 2007 11:28 pm ]
Tytuł:  Ładowanie czy co?

Jechałem wczoraj w korku. Jakieś 5 km przez półtorej godziny i coś szlag trafił.
Po ok godzinnym turlaniu zaczęło się dziać.
Najpierw powariowała część wskaźników.
Obrotomierz zaczął pokazywać jakieś bzdury w rodzaju 2, 2 i pół tys, po chwili zero obrotów, a silnik pracował normalnie.
Poziom paliwa spadł powoli do zera chociaż jechałem na lpg.
Wyłączyło się radio, szyby ledwo ledwo, światła żółte.
W końcu wyłączyłem wszystko co się dało, a przy skręcie okazało się że kierunków też nie ma [szalone] .
Po dojechaniu do domu już nie odpalił-było tylko "pyk" i ciemność.
Po przekręceniu kluczyka kontrolki nie zapalały się normalnie.
Świeciły tylko od świateł i abs.
Po ok 3 godzinach zapalił bez problemu kilka razy pod rząd, ale silnik chodził nierówno,a kontrolki raz robiły normalnie , raz tak j.w.
I jak już chodził, to minimalnie jarzyła się lampka ładowania. Ale nie za każdym odpaleniem.
Dziś postanowiłem sprawdzić czy się samo naprawiło. Zapalił pięknie. Przejechałem w sumie kilka kilometrów z jednym postojem. Znów odpalił, ale po ok2 km kokpit zaczął głupieć.
Stanąłem na moment żeby odpoczął i ostygł i potem już kicha.
Po włączaniu stacyjki kontrolki jak wczoraj i zero kręcenia rozrusznikiem.
Po podłączeniu cudzego prądu odpalił na tzw dotyk i jakoś się doturlałem pod dom, ale potem kaput.
Czy to ładowanie padło (może coś się przegrzało w tym korku)
czy to może objawy martwego aku?
Proszę o sugestie bo do elektryka sam nie dojadę, a szkoda mi brać lawetę żeby potem usłyszeć że mam śmigać po akumulator.
Można jakoś prosto i pewnie sprawdzić czy już trup, czy jeszcze ok?
Pozdrawiam.

Autor:  Debesciak [ czw sie 30, 2007 11:52 pm ]
Tytuł: 

zacznij od najprostszych rzeczy sprawdź klemy na akumulatorze , potem zobacz czy masz elektrolit w akumulatorze jak sie wygotował to padł regulator napięcia przy alternatorze :)

Autor:  kielbik [ pt sie 31, 2007 12:03 am ]
Tytuł: 

i jeszcze sprawdz napiecie ladowania...

Autor:  don_edek [ pt sie 31, 2007 12:22 am ]
Tytuł: 

Dzięki.
Czy kiedy silnik chodzi, napięcie na klemach ma być w okolicy 14V?

A w ogóle to pomyślałem, że jak wzrasta temperatura to się ślizga pasek i przestaje działać ładowanie. Dlatego na początku jest git , a jak pochodzi to kaput.
Ale to dziwnie długo, na samym aku prawie pół godziny...
nie wiem, nie wiem.
Posprawdzam co będę mógł rano, jeśli zapali.
Czy naprężenie paska reguluje jakiś napinacz, czy wymiana wchodzi w grę?

Autor:  MERCEDES 4 EVER [ pt sie 31, 2007 5:21 am ]
Tytuł: 

zobacz srebrny przekaznik...........

Autor:  TReneR [ pt sie 31, 2007 9:14 am ]
Tytuł: 

Napiecie ladowania powinno byc w okolicach 14.0-14.4V
Wyglada na problem z ladowaniem albo akumlator ma zwarcie w celi ktore sie na dolkach uaktywnia (chociaz to zwykle jak zewrze to juz na amen)

Autor:  don_edek [ pt sie 31, 2007 3:05 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
zobacz srebrny przekaznik.........


ba, tylko który?
obejrzę wszystkie :)


dzięki, biorę miernik i lupę i idę do auta <br>Dodano po 3 godzinach. 29 minutach.:<br> Pogrzebałem trochę. Naprawiłem przewód masy od alternatora(chyba go wcześnie trochę urwałem sprawdzając :oops: )
Po odpaleniu na cudzym prądzie miernik pokazał 14 i ciut, ale z biegiem czasu coraz mniej aż po ok 10 min. stanął na niecałych 12V.
Kicha więc.
Na zimno ładuje, po rozgrzaniu przestaje. Alternator się kręci cały czas chyba tak samo.
Może coś po rozgrzaniu przestaje kontaktować..
Nie wiem niestety gdzie szukać.
A ten przekaźnik o którym MERCEDES 4 EVER pisałeś gdzie jest?
Trzeba go rozbebeszać pewnie? <br>Dodano po 1 minutach.:<br> Czy to może ten przy podszybiu z bezpiecznikiem 10 A?

Autor:  Debesciak [ pt sie 31, 2007 3:22 pm ]
Tytuł: 

regulator napiecia :) w alternatorze

Autor:  don_edek [ pt sie 31, 2007 3:34 pm ]
Tytuł: 

Gadałem z elektrykiem z Ordona.
Zasugerował poluzowaną główną masę.
Jak sprzęt przestygnie to będę nurkował.Tylko nie wiem po której stronie i jak głęboko szukać. [zlosnik]

Debeściaku, jak wygląda ów regulator?
Jest na zewnątrz alternatora?
Mam dawcę pod miastem, mógłbym przekładkę wykonać jeśli to banalne jest. :)

Autor:  Croolick [ pt sie 31, 2007 3:51 pm ]
Tytuł: 

Miałem identyczne objawy w 123 230E. Padła dioda w alternatorze i zarżnęło mi na amen baterię. Nie dłubałem sam, elektryk pomógł w diagnozie i naprawie.

Autor:  don_edek [ pt sie 31, 2007 4:17 pm ]
Tytuł: 

Ja sprawdzę tą masę jeszcze.
Jak to nie pomoże to do doktora.

Autor:  wapniaczek [ pt sie 31, 2007 4:20 pm ]
Tytuł: 

A szczotki w alternatorze oglądałeś?. Bo to może być to...

Miałem przez pare dni coś takiego w 124, aż do wymiany szczotek ( razem z reglem) no chyba, że w tym typie jest to inaczej zrobione...

Autor:  don_edek [ pt sie 31, 2007 4:39 pm ]
Tytuł: 

E, nie.
Nic nie rozkręcałem poważniej jeszcze. Tylko takie lekkie parkingowe drapanie się po głowie.
że może wystarczy pogłaskać i samo przejdzie ;) .

Autor:  SaroF [ pt sie 31, 2007 5:56 pm ]
Tytuł: 

Regulator napięcia masz wkręcony do alternatora jak go wyjmiesz (taka płytka).

Mnie zjarały się zwoje w alternatorze jak było bardzo gorąco i wilgotno. Miałem prąd tylko przy wyższych obrotach 12,5V. Przy niższych ok. 7-8V przy odpalonych światłach, klimie i radio. Regulator miałem ok., ale aż tak u mnie nie wariowało. Jedynie kontrolka żarówki i abs. Kontrolka akumulatora przy niższych delikatnie świeciła, a przy wyższych gasła. Po wymianie ładuje ok. 14V. Szczotki miałem bardzo dobre.

Rozumiem, że rozmawiałeś tylko z elektrykiem, ale nie oglądał alternatora?

Autor:  don_edek [ pt sie 31, 2007 7:05 pm ]
Tytuł: 

NIe oglądał, przez telefon rozmowa.
Czy na fotce to jest to? W sensie regulator?

http://www.w114-115.org.pl/forum/img01/ ... _alter.jpg

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/