MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://www.forum.w114-115.org.pl/ |
|
Moja ODYSEJA cz.1 - POTRZEBUJE POMOCY! https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=28280 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | AndyS [ pn wrz 03, 2007 7:35 pm ] |
Tytuł: | Moja ODYSEJA cz.1 - POTRZEBUJE POMOCY! |
Witam wszystkich i od razu prosze o szybka pomoc. Jestem w Anglii u dalekiej rodziny na zadupiu w Kornwalii i mam powazne problemy z moim 126. Opisze to wszystko dokladnie (ku przestrodze) jak wroce do domu albo jak zdolam to szybko naprawic. W kazdym badz razie przez glupote i przypadek zrobilem duze zwarcie i popalilem sobie instalacje elektryczna a musze przeciez jakos wrocic do domu (2000km). Na razie mam 2 pilne pytania: 1.Nie swieca sie lampki kontrolne na liczniku po przekreceniu klucza w stacyjce - co moze byc przyczyna? 2.W skrzynce bezpiecznikow jest element (dioda) w plastikowym pudelku. Dioda jest peknieta i rozpolowiona. Element ma nr 0005401981 - drugie oznaczenie 10400343650 - do czego to sluzy? P.S. Sorry za brak polskich liter ale nie chce komus zmieniac ustawien w komputerze bez jego zgody. ![]() |
Autor: | AndyS [ wt wrz 04, 2007 3:35 pm ] |
Tytuł: | |
No i niestety nadal borykam sie z problemem. O ile uruchomilem juz auto i nawet udalo mi sie naprawic czesciowo modul przelaczania na LPG (wymuszam recznie) to nadal na konsoli zegarow widze ciemnosc. W niektorych Mercedesach z tylu konsoli jest bezpiecznik w czerwonej oprawce. W moim przeszukalem dokladnie i nic takiego nie ma. Ja kilka lat temu cos takiego mialem i okazalo sie ze kontrolki nie swieca, nie ma ladowania i spalony jest wirnik alternatora. Tym razem na szczescie!!!! ladowanie jest. Moze ktos ma wieksza wiedze ode mnie w tym temacie - prosze o pomoc. |
Autor: | Mirmur [ wt wrz 04, 2007 4:18 pm ] |
Tytuł: | |
Trudno ocenić przyczynę Twoich kłopotów bez oględzin instalacji auta. ,Czerwony' bezpiecznik z tyłu zestawu wskaźników jest tylko zabezpieczeniem podświetlania przełączników w konsoli. Dioda, która uległa zniszczeniu również nie jest Ci w tym momencie potrzebna. Tyle mogę Ci podpowiedzieć na odległość. To co się stało po zwarciu nie jest jakąś standartową usterką. Napisz coś więcej co się stało, w jakim obwodzie miałeś zwarcie itp. Pozdrawiam. |
Autor: | AndyS [ wt wrz 04, 2007 7:38 pm ] |
Tytuł: | |
Ano bylo tak. Na granicy z niemiaszkami w Kolbaskowie po 350km z Sopotu trzeba bylo zatankowac na zapas. Wysiadajac z auta zachaczylem noga o pudeleczko do przelaczania Pb/LPG. Skutek taki ze wysunela sie wtyczka. Przy pospiechu i padajacym deszczu oczywiscie po ciemku wtyczka dala sie zalozyc o jeden bolec w bok. Skutek - smrod spalenizny i koniec jazdy na LPG. I tu popelnilem blad nr 1. Nie wolno sie spieszyc, zakladac czegokolwiek po ciemku na wyczucie i kupowac takie urzadzenia ktore nie sa idiotoodporne. Wtyczka nie powinna dac sie zalozyc inaczej niz trzeba a ta mozna bez zadnego problemu wetknac jak sie chce. Wiedzialem o tym i nic przez 10 lat nie zrobilem. Rachunek prawdopodobienstwa prawidlowo zadzialal. OK - decyzja - jedziemy dalej na Pb bo wracac sie nie ma sensu. Jest sobota wieczorem wiec i tak kiszka. Po dotarciu na miejsce probuje naprawic usterke. Kiedys bawilem sie elektronka wiec przynajmniej bede probowal. Znalazlem spalone elementy i wymienilem oprocz jednego bo go nie mieli. Oczywiscie wlasnie ten nieobecny jest potrzebny. Tak wiec LPG nadal nie dziala. I tu popelnilem blad nr 2. Po presja wracania na Pb (koszty za 2200km) postanowilem pokombinowac. Na swoje nieszczescie wzialem do pomocy czlowieka - "abnegata" technicznego. Skutek taki ze zrobil (naprawde nie wiem jak) gigantyczne zwarcie az poszlo kilka bezpiecznikow i popalilo przekazniki od LPG. To one wlasnie unieruchomily mi auto bo np jeden z nich odcina pompe paliwa. Po dluzszym czasie doszedlem do tego i powymienialem. Wniosek jest taki - nie wspolpracuj z ludzmi bez pojecia. Aktualnie autko odpala na Pb i manualnie wymuszam prace na LPG. Nie dzialaja kontrolki po przekreceniu kluczyka w stacyjce i przepalona jest dioda w elemencie opisanym powyzej wiec chyba jakos dojade. Trzymajcie za mnie kciuki. Pozdrawiam |
Autor: | THC [ wt wrz 04, 2007 8:47 pm ] |
Tytuł: | |
Taka pierwsza myśl, jak to mówią "świeżym okiem". Jeśli było mega zwarcie to może w kontrolkach popaliły się żarówki? |
Autor: | _me: how_ [ wt wrz 04, 2007 9:00 pm ] |
Tytuł: | |
Przeraża mnie to bardzo. Wjedź tylko na A2, potem jakby co wyślemy po Ciebie jakiegoś diesla. Telefony szczecińskie masz w "Oni ci pomogą". |
Autor: | Jarek_W [ wt wrz 04, 2007 9:03 pm ] |
Tytuł: | |
THC pisze: Taka pierwsza myśl, jak to mówią "świeżym okiem".
Jeśli było mega zwarcie to może w kontrolkach popaliły się żarówki? W aucie jest prąd stały z aku. Jak było zwarcie to nijak nie może się zaindukować wyższe napięcie więc kontrolki nie miały powodu by się przepalić. Myślę, że trzeba po prostu jechać po obwodach i najlepiej byłoby mieć schemat (niestety nie mam). Co do kontrolek. Może jakaś scieżka przepaliła się w liczniku np. masa ??? Sprawdzałeś czy do lampek dochodzi napięcie ?? Jak masz ładowanie, światła i pali to tylko czekamy na info o szczęśliwym powrocie. Pzdr. |
Autor: | AndyS [ śr wrz 05, 2007 12:12 am ] |
Tytuł: | |
Znowu mam chwile czasu i dostep do kompa. Dzieki wszystkim za slowa otuchy i deklaracje pomocy. Po pierwsze juz nie jest tak zle. ![]() ![]() ![]() A tak wyglada moj tymczasowy "patent" do wlaczania LPG "na sile". ![]() ![]() Ale oprocz tego autko sprawowalo sie znakomicie. Znajac sytuacje musialem od granicy troche oszczedniej jechac na Pb. Prawie caly czas autostrady i predkosc do 120 (jak wiadomo momentami bylo wiecej). 4 osoby, full bagazu (no np. 50ltr piwa) i spalanie na dystansie ponad 2000km ponizej 11 litrow! Oleju (oczywiscie syntetyk - ledwo sie pobrudzil) zuzycia 0 ale trzeba minimalnie dolac do skrzyni bo troszke mi sie poci. Dla mnie to wszystko jest OK. "Lyknalem" troche optymizmu no i mam nadzieje ze wszystko dobrze sie skonczy. Pozdrawiam wszystkich. <br>Dodano po 20 minutach.:<br> Pisze znowu bo cos odkrylem i byc moze rzuci to swiatlo na moj problem. Mianowicie non stop slychac pompke powietrza od regulacji ogrzewania mimo iz pokretla sa na 0. Przedtem na 100% tak nie bylo bo przy pokretlach na 0 byla cisza. Moze kogos "oswieci" ta informacja? |
Autor: | kwiatkowski.l [ czw wrz 06, 2007 12:29 pm ] |
Tytuł: | |
Witaj. Nad kolanami pasażera jest przykręcony do obudowy wentylatora moduł od temperatury klimatyzacji wewn. obiegu powietrza itd. W module tym przy zwarciach itd padają stabilizatory napięcia. Zdejmij obudowę tego sterownika i powąchaj. Jak śmierdzi grillem to przyjrzyj się stabilizatorom (takie małe trzynóżkowe fajfuski) zobacz czy nie są okopcone. Jak są to wymień zanim się sterownik zrypie do końca. To są standardowe stabilizatory na 5V chyba 2,5W. Mam nadzieję że się uda |
Autor: | AndyS [ czw wrz 06, 2007 6:13 pm ] |
Tytuł: | |
kwiatkowski.l pisze: To są standardowe stabilizatory na 5V chyba 2,5W.
Mam nadzieję że się uda Dzieki. Wymienilem i jeden problem mniej. Wymienilem tez diode w module ktorego nr napisalem powyzej ale nie zauwazylem istotnych zmian. Poza tym przyszedl poczta zamowiony scalak od przelacznika LPG. Wymienilem scalak, polutowalem kilka przerwanych sciezek i.... nadal kupa. Przy okazji stwierdzilem dlaczego wszystko przedtem wywalilo mi "w powietrze". Gazmajster podlaczyl sie do skrzynki bezpiecznikowej pod zacisk bezpiecznika ale oczywiscie PRZED bezpiecznikiem. Dlatego takie straty. Tylko lac tych jelopow.... Cos nadal musi byc w instalacji nie teges bo lampki kontrolne nadal swieca minimalnie a akumulator powoli siada - dzisiaj ma 11,92V. Nie mam miernika o wiekszym zakresie zeby zmierzyc uplyw - zreszta nie warto. Ladowanie jest prawidlowe 14,1V wiec mysle ze dojade. Bede korzystal z dobudowanego przeze mnie recznego przelacznika LPG. Jak wroce dopisze 2 czesc odysei. ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |