Witam ponownie.
Model: W124 300D Automat 1991 r.
Podczas dłuższego postoju w deszczu, a następnie po ruszeniu i przejechaniu kilkudziesięciu metrów nadal w deszczu zapaliły się praktycznie wszystkie kontrolki deski (rezerwa, ABS, olej, ładowanie itd. <<pr>>). Po dodaniu gazu kontrolki przygasały; zdażyło się, ze tylko się żarzyły. Wcześniej, przed całą sytuacją, 3-krotnie zapaliła się kontrolka (o ile się nie mylę) oleju, pomarańczowa, druga na lewo od cyfrowego wskaźnika temperatury na dole deski. Po ok. 15min jazdy wszystko wróciło do normy.
Moje pytanie - czy model ten posiada jakąś bolączkę w postaci zawilgacania się kabli bądź jest jakaś wiązka najbardziej na to narażona, czy przyczyna raczej nie jest tak oczywista i bardziej związana z eksploatacją samochodu w taki lub inny sposób przez poprzednich właścicieli?
Kolejne pytanie: czy w/w kontrolka oleju (grafika z dozownikiem oleju, pod nim grafika fali) jest kontrolką oleju silnika? Jeżeli tak, czy informuje ona o poziomie na bagnecie, ciśnieniu w silniku czy ciśnieniu na pompie?
Trzecie pytanie: Znalazłem (!) w samochodzie system centralnego zamka, pod kanapą znajduję sie całe sterowanie i odbiegające od niego zółte kable - niestety - zamek nie działa i nie wiem jaka może być tego przyczyna. Wnioskuję, że prawdopodobnie drzwi kierowcy, które sterują zamkiem, nie dostają prądu lub wadliwa może być pompa centralnego? Może znacie sposób jak można ją zdiagnozować w warunkach bardziej domowych, niż warsztatowych?
Prosiłbym jeszcze o polecenie dobrego serwisu MB w okolicach Katowic, do wymiany mam również na pewno 1 świecę (raczej lepiej wymienić komplet, niz 1 sztukę?).
Z góry dzięki za odpowiedzi, wyrozumiałość i cierpliwość dla nowicjusza w dziedzinie
Pozdrawiam.
