Witam,
Mam następujący problem z moim autem, opalam zimny silnik - Obroty około 1500, chodzi równo, po za obr jest OK.
Lecz gdy zacznie się nagrzewać temp około 40st C zaczyna trochę telepać silnikiem.
Po rozgrzaniu się podczas jazy jest już wszystko ok, obroty stabilne, po przełączeniu na P skaczą na 1100 i tak już zostają.
Jednak jak tylko zgaszę silnik i za chwilę próbuję odpalić to znikają CAŁKOWICIE wolne obroty.
Przy odpalaniu trzeba trzymać gaz, jak już opali też trzeba bo gaśnie, nawet na P!
Tak już zostaje aż do czasu gdy silnik całkowicie wystygnie, sytuacja się powtarza. Bardzo dziwne, bo chwilę wcześniej jest OK?
Wykluczyłem już zawór biegu jałowego czyli powietrze jest, iskra również, świece i przewody nowe, wiec chyba pozostaje jakiś problem z dawkowaniem paliwa na wolnych? Zdemontowałem też i wyczyściłem mechanizm regulatora paliwa, nie pomogło
Proszę o jakieś sugestie, czym powinienem się zainteresować.