MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

Co robić???Dziura w nadkolu.
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=29211
Strona 1 z 3

Autor:  Miro [ czw paź 18, 2007 3:47 pm ]
Tytuł:  Co robić???Dziura w nadkolu.

Witam

Kupiłem Mercedesa (200TE '90) mimo, że chciałem co innego.
Po dokładnych oględzinach zauważyłem, ze na nadkolu od stroony bagażnika jest zajad z rdzy. Tak długo go naciskałem, że wyskoczyła dziura :( widać na fotkach. Po ściągnieciu zderzaka, wyszło jeszcze kilka małych dziurek, spowodowanych rdzą. Poza tym blacha zdrowa, no były 2 lub 3 wgniotki, kobieta nim jeździla na zakupy [zlosnikz].

Ja powiem jak to chce zrobić, oczywiście czekam na wasze propozycje.

Chce wspawać kawałek nowej blachy 0,7 mm w ocynku+malowanie proszkowe (bo taką blachą dysponuje, no mam jeszcze 1mm).
Potem od strony zewnętrznej posmarować lub natrysnąć masę uszczelniającą i pomalować lakierem w odcieniu nadwozia.

Do was sie zwracam z pytaniem:

Jak to zabezpieczyć od strony bagażnika? (myślałem o wosku)
Co zrobić z resztą dziur? Wyciąć blachę i wspawać nową czy może żywica+włókno szklane?
Jakie środki polecacie? Mam dostęp do produktów firmy Boll i Novol.

Poza tym dysponuje bardzo dobrze wyposażonym warsztatem ślusarskim (od ojca) i garażem z kanałem.

To mój Mercedes :) już bez zderzaka.
Obrazek

Aby nie było tak kolorowo, to jest do zrobienia :(
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Widok od strony bagażnika
Obrazek

W kóleczkach zaznaczone jest gdzie wyskoczyły dziurki :(
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To na razie wszystkie fotki. Jeśli trzeba dorobie [zlosnik]

Pozdrawiam

Mirek

Autor:  TReneR [ czw paź 18, 2007 4:09 pm ]
Tytuł: 

W miejscach niewidocznych dalbym mate szklana + zywice epoksydowa.

Autor:  zegarek [ czw paź 18, 2007 4:14 pm ]
Tytuł: 

na przedostatnim zdjeciu wyglada jakby bylo pomalowane na rdze :O

Autor:  TReneR [ czw paź 18, 2007 4:21 pm ]
Tytuł: 

Moze to specjalna podkladowka minowa na rdzie [zlosnik]

Autor:  Miro [ czw paź 18, 2007 5:55 pm ]
Tytuł: 

Tam było pomalowane na rdze. Ale juz nie jest.
Nadżarta blacha została wycieta. Zostało zdrowe [zlosnik]

Na dzisiaj koniec bo pada :( a w garażu nic nie zrobie bo auto ledwo się mieści.

Pzdr

Autor:  MercSwir [ czw paź 18, 2007 11:38 pm ]
Tytuł: 

TReneR pisze:
W miejscach niewidocznych dalbym mate szklana + zywice epoksydowa.


Tak a może pianke montażową i gips szpachlowy Dolina nidy... [szalone] :( Ja proponuje wyciąć starą blache i wspawać nową a od środka zabezpieczyć środkami do konserwacji podwozi. Barankiem albo bitexem( bitex pisze potocznie).

Autor:  kit [ pt paź 19, 2007 10:38 am ]
Tytuł: 

Ja bym dał łatkę z blachy ale nie spawał jej tylko lutował. Przy spawaniu zabezpieczenia antykorozyjne wokół dziury ulegną uszkodzeniu od wysokiej temperatury.

Autor:  TReneR [ pt paź 19, 2007 11:05 am ]
Tytuł: 

MercSwir pisze:

Tak a może pianke montażową i gips szpachlowy Dolina nidy... [szalone] :( Ja proponuje wyciąć starą blache i wspawać nową a od środka zabezpieczyć środkami do konserwacji podwozi. Barankiem albo bitexem( bitex pisze potocznie).


Zeby wspawac blache, musisz sporo wyciac - po co kiedy dziurki sa malutkie a co wazniejsze sa zakryte blotnikiem?! Co wiecej, blacha spawana ulega duzo szybciej korozji!!
Wiem, ze mata szklana nie jest "eleganckim" rozwiazaniem, ale wg. mnie w tym wypadku to lepsze rozwiazanie.

ps. ciekawe czy te nowe blaszki beda wspawane spawem ciaglym czy "przylepione" punktowo. Jezeli to drugie, to szkoda roboty!!

Autor:  Miro [ pt paź 19, 2007 12:06 pm ]
Tytuł: 

To wiem, ze blacha spawana ulega szybszej korozji.

Jak tak czytam to dochodze do wniosku, że lapnać ta blache punktowo
a reszte cyna zalatwić ;)

Jutro bede gadal z kumplem (blacharz i to dobry) zobaczymy co on na ten temat.

Ide dzisiaj poćwiczyc lutowanie na swoim aucie testowym (stara corsa [zlosnik] ), tam jest doskonały poligon tesowy. [zlosnikz]

A jakie środki do konserwcji polecacie??


Pzdr

Autor:  TReneR [ pt paź 19, 2007 12:15 pm ]
Tytuł: 

Napewno nie uzywaj preparatow smolowych wewnatrz auta (w bagazniku) - beda plynac w lecie jak slonko przygrzeje!. Z wlasnych doswiadczen odradzam farby chlorokauczukowe.
Ostatnio zastosowalem podklad z cynkiem (farbe) - ale dopiero po zimie bede mogl stwierdzic, czy to cos warte.

Autor:  Miro [ sob paź 20, 2007 4:43 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Napewno nie uzywaj preparatow smolowych wewnatrz auta (w bagazniku) - beda plynac w lecie jak slonko przygrzeje!


O ile się nie myle to baranek jest na bazie bitumiczno-kauczukowej, a "bitex" jest na bazie bitumów. Tak wiec chyba odpadają. Muszę przeczytać na puszkach w domu 8)

Myślałem o "lekkim" zalaniu tego miejsca (od strony bagażnika) gorącym woskiem do profili zamkniętych np. Fluidol. Robi sie on wtedy bardzo płynny i dobrze penetruje, poza tym zawsze jest "tłusty".

Swoje pierwsze auto po blacharce tak od środka konserwowałem, tylko, że nie podgrzewałem fluidolu ale rozpuściłem go w benzynie ekstrakcyjne, dobrze przenika do łączeń i zakamarków. Minus tego taki, że jak dobrze sie nagrzeje auto od słońca w lecie to czuć waniliną, bo chyba za dużo go napsikałem :lol: Auto jest 2 zimy po blacharce a od środka nic, nawet surowa blacha jest bez rdzy a na niej jest jeszcze tłusty "film".

Kolega blacharz jest za łatką z blachy przymocowana spawem ciągłym.
Lutowanie tak troszke mi nie wychodzi, ale bede jeszcze ćwiczył [zlosnik]

Czekam na troszke cieplejszy dzień aby auto z garażu wyciągnąć to się spręże i to spawne lub przylutuje bo resztę to moge w małym garażu robić.

Jak bede siedział przy aucie to zrobie fotki.

Pzdr

Autor:  AndyS [ ndz paź 21, 2007 9:25 pm ]
Tytuł: 

miro pisze:
Ja powiem jak to chce zrobić, oczywiście czekam na wasze propozycje.

TReneR pisze:
W miejscach niewidocznych dalbym mate szklana + zywice epoksydowa.

Łatka docięta z blaszki ocynkowanej "przyklejona" przez środek typu Devcon, Belzona, Chester. Służą do profesjonalnego uzupełniania ubytków korozyjnych nawet w maszynach o dużym obciążeniu.

Autor:  TReneR [ pn paź 22, 2007 10:55 am ]
Tytuł: 

Jeszcze jedno - lutowania nie powinno sie stosowac przy polaczeniach czolowych gdyz popeka - nalezy stosowac zakladke. A druga sprawa, trzeba uzywac srodkow na bazie kwasu solnego - sprzyja to bardzo korozji

Autor:  Miro [ czw lis 01, 2007 1:32 am ]
Tytuł: 

Witam

Trochę się opuściłem, ale obowiązki w domu i brak ludzi w pracy, dały o sobie znać.
Teraz siedzę w pracy i mam czas pisać :)
Dzisiaj udało mi coś zrobić przy aucie [zlosnikz] nareszcie [zlosnikz] a dokładniej rzecz ujmując, załatać prawą strone. Robie to sposobem AndyS'a. Zobaczymy czy zda egzamin [zlosnik] jak nie trzeba będzie jeszcze raz wyczyścić i zrobić sprawdzonym sposobem.

Teraz napisze jak to robiłem (foty wyjściowej nie daje, jest na początku)

- wyszlifowałem konserwacje i rdze (szlifierka kątowa+tarcza z listkami z pap. ściernego 100)
- tam gdzie nie szło dojść to piaskowanie (dobrze, że zatkałem dziure bo bym pół auta musiał odkurzać:))
- tam gdzie było szlifowane też lekko piaskiem potraktowałem, lepsza chropowatość pod klej
- przygotowanie blaszek, czyli przetarcie papierem ściernym "80" dla uzyskania chropowatości.
- starcie kurzu, odtłuszczenie za pomocą rozpuszczalnika nitro,birol potem benzyna ekstrakcyja i na koniec acetonem, nadkole+blaszki
- rozrobienie kleju i klejenie [zlosnik]

Foto jak to wygląda "po" postaram sie wrzucić w piątek lub sobote.

Foto poniżej przedstawia dziure przed klejeniem, pokazuje to aby mi nikt nie zarzucił tego, że coś robie "na rdze" [zlosnik]

Obrazek

Pozdrawiam i czekam na opinie [zlosnik]

Autor:  AndyS [ czw lis 01, 2007 1:56 am ]
Tytuł: 

Miro pisze:
Robie to sposobem AndyS'a.

[zlosnik] [zlosnik] [zlosnik]
Jak zrobisz dokładnie to będzie trzymać. Metoda sprawdzona - nie niszczy ocynku. Jak Ci to nie przeszkadza przynituj na 2 malusieńkie nity zrywalne będzie dużo mocniej. Naprawa nie do ruszenia nawet przy silnym uderzeniu - zrobiłem tak w jednym miejscu podłogę W124. [zlosnikz]

P.S. Jakiego kleju użyjesz?

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/