MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://www.forum.w114-115.org.pl/ |
|
Gaśnie na gazie - taki drobiazg :-) https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=29251 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | kropi [ sob paź 20, 2007 8:01 am ] |
Tytuł: | Gaśnie na gazie - taki drobiazg :-) |
Porobiwszy wszystko co było do zrobienia w mojej 124 przeszedłem do konfekcji, czyli zastanawiania się nad pierdółkami. Pierdółka z gaśnięciem wygląda tak: po miescie auto jeździ normalnie, nic się nie dzieje. Natomiast na trasie zdarza się, że po wrzuceniu na luz silnik b. szybko schodzi z obrotów i zwyczajnie gasnie. Jest na to metoda ![]() Wystarczy jeszcze podczas jazdy, antycypując zgaśnięcie, przełączyć (najlepiej w czasie hamowania silnikiem) na benzynę i ponownie na gaz - wtedy elegancko trzyma obroty. A teraz moja kulawa teoria: Wygląda to trochę tak, jakby obecność benzyny "gdzieśtam" warunkowała otwarcie jakiegoś "zaworu" utrzymującego wolne obroty. Gdy przez dłuższy czas nie przełączam na benzynę, ona "wycieka" i "zawór" się zamyka. Wystarczy jednak "podpompować" benzyny, aby wszyustko wracało do normy. Jak myślicie, co to może być? Jeżdżę głównie po mieście i w zasadzie mi to nie przeszkadza, ale lubię mieć wszystko "pod igłę", zresztą żona się trochę stresuje jak się zastanawia, co ona zrobi jak jej zgaśnie. Pomożecie? ![]() |
Autor: | BrunoGiamatti [ sob paź 20, 2007 8:21 am ] |
Tytuł: | |
no ja miałęm tak samo ... i taką sama metodą to "naprawiałem" w czasie jazdy ale nie jest ona chyba zbyt zdrowa. Mercedes juz tak ma ze nie lubi tego gazu .. ja zawinałem rurę od filtra powietrza (tak zeby jak naj mniej powietrza chwytał) i troszke pokręciłem przy parowniku .. i teraz praktycznie nie gaśnie ... raz mi sie zdażyło |
Autor: | AndyS [ sob paź 20, 2007 7:47 pm ] |
Tytuł: | |
ALPAq pisze: Mercedes juz tak ma ze nie lubi tego gazu .. Ehhh.... Powiedział co wiedział. M103 nie lubi? Herezja.ALPAq pisze: ja zawinałem rurę od filtra powietrza (tak zeby jak naj mniej powietrza chwytał) Straciłeś osiągi szczególnie na benzynie "Panie Słodowy".ALPAq pisze: i troszke pokręciłem przy parowniku .. A tu zrobiłeś OKkropi pisze: Wystarczy jednak "podpompować" benzyny, aby wszyustko wracało do normy. Myślę że stwardniała membrana w parowniku albo parownik jest źle wyregulowany. Ewentualnie musisz bardziej precyzyjnie wyregulować klapę przepustnicy "na 3 szczelinomierze" - kiedyś opisałem - poszukaj. Bo ja już to przerabiałem. ![]() |
Autor: | kropi [ sob paź 20, 2007 10:33 pm ] |
Tytuł: | |
Ja mam Blosa, więc zawijanie rury nic nie wniesie (jest zresztą trudne do wykonania ![]() ![]() Dodam, że membrana była wymieniana rok temu (przeleciał na niej jakieś 20,000 więc to chyba jeszcze nie czas) a przy parowniku nie wiem czy jest sens kręcić, skoro przestaje gasnąć po przełączeniu na benzynę - bardziej bym szukał przyczyny po stronie układu zasilania, niż gazowni. Dzięki za odzew! ![]() |
Autor: | AndyS [ ndz paź 21, 2007 12:22 am ] |
Tytuł: | |
kropi pisze: a przy parowniku nie wiem czy jest sens kręcić, skoro przestaje gasnąć po przełączeniu na benzynę No właśnie. Pb OK a LPG źle. Według mojej wiedzy w parowniku można wyregulować wydajność na wolnych obrotach (membrana w pozycji "0") przynajmniej w moim BRC. Chyba że masz parownik jakiejś nowej konstrukcji - trzykomorowy itp... Po zdjęciu nogi z "gazu" i zaniku podciśnienia w układzie ssącym, membrana za mocno się cofa, zubaża mieszankę i stąd silnik gaśnie a nie jest "zdmuchiwana" jak uważają niektórzy. Ja dolot mam normalnie jak fabryka przykazała + własny "patent" do kompensacji. To tak na logikę.
Ale szczerze mówiąc moim zdaniem coś masz nie tak z Blosem a właściwie z regulacją. Niestety, nie mam w tej kwestii doświadczenia. ![]() ![]() ![]() |
Autor: | kropi [ ndz paź 21, 2007 10:17 am ] |
Tytuł: | |
[Update] Rozumiem, że chodzi o ten temat - i tu się z lekka zakręciłem, bo nie wiem czy chodzi tu o klapę przepustnicy czy też przepływomierza i gdzie jej ewentualnie szukać? Tak sobie pomyślałem też w kwestii parownika - gdy zakłądałem Blosa to zgodnie z instrukcją "rozkręciłem" go na max, ale teraz nie jestem w 100% pewny, że użyłem właściwej śruby... ![]() ![]() AndyS pisze: kropi pisze: a przy parowniku nie wiem czy jest sens kręcić, skoro przestaje gasnąć po przełączeniu na benzynę No właśnie. Pb OK a LPG źle. Też ale nie do końca tak - w momencie hamowania silnikiem wystarczy na moment przerzucić na Pb a potem z powrotem na gaz, żeby znów było dobrze. ![]() |
Autor: | Jurand [ ndz paź 21, 2007 7:29 pm ] |
Tytuł: | |
kropi pisze: Wygląda to trochę tak, jakby obecność benzyny "gdzieśtam" warunkowała otwarcie jakiegoś "zaworu" utrzymującego wolne obroty. Gdy przez dłuższy czas nie przełączam na benzynę, ona "wycieka" i "zawór" się zamyka. Wystarczy jednak "podpompować" benzyny, aby wszyustko wracało do normy.
No to mam rozwiniecie twojej teorii obecność ciśnienia benzyny w rozdzielaczu wpływa na ruchy klapy po jakimś czasie ciśnienie zanika całkiem i kalpa lata sobie a jej ruchy ogranicza tylko sprężyna zwrotna. Idac dalej po każdym wystrzale ( a tych chyba trochę miałeś ![]() Wystrzał dodatkowo wygina ramie klapy i trzeba na nowo ustawiać potencjometr klapy, który bardzo istotnie wpływa na prace nastawnika wolnym obrotów reasumując - przełączasz na PB ciśnienie wzrasta >> klapa sie stabilizuje >> silnik nie gaśnie . Ale co by dalej nie rozciągac sie w pisaniu jak na PB masz ok - to wsadź sobie coś takiego jak stabilizator obrotów minimum to takie proste badziewie które podaje składowa stała na nastawnik wolnych i nie pozwala mu sie zamknąć ewentualnie kup przekaźnik i na LPG niech Ci rozłącza obwód nastawnika wolnych. Pozdr |
Autor: | BrunoGiamatti [ pn paź 22, 2007 9:11 pm ] |
Tytuł: | |
AndyS pisze: ALPAq pisze: Mercedes juz tak ma ze nie lubi tego gazu .. Ehhh.... Powiedział co wiedział. M103 nie lubi? Herezja.ALPAq pisze: ja zawinałem rurę od filtra powietrza (tak zeby jak naj mniej powietrza chwytał) Straciłeś osiągi szczególnie na benzynie "Panie Słodowy".ALPAq pisze: i troszke pokręciłem przy parowniku .. A tu zrobiłeś OKkropi pisze: Wystarczy jednak "podpompować" benzyny, aby wszyustko wracało do normy. Myślę że stwardniała membrana w parowniku albo parownik jest źle wyregulowany. Ewentualnie musisz bardziej precyzyjnie wyregulować klapę przepustnicy "na 3 szczelinomierze" - kiedyś opisałem - poszukaj. Bo ja już to przerabiałem. ![]() a czy ja powiedzialem ze tak jest dobrze i lepiej nie bedzie? Zawiniecie rury to tymczasowy srodek zapobiegawczy... Ktory ma nasunac pewne wnioski... Do ktorych mimo wszystko ciezko mi dojsc... Mam zamiar z tym walczyc... Tylko jak zaloze rure spowrotem to nie wiem w ktora strone pojda proporcje... A co za tym idzie nie wiem juz w ktora strone krecic w tym parowniku ![]() |
Autor: | AndyS [ pn paź 22, 2007 9:36 pm ] |
Tytuł: | |
ALPAq pisze: A co za tym idzie nie wiem juz w ktora strone krecic w tym parowniku A jakiej firmy masz parownik?![]() ALPAq pisze: Zawiniecie rury to tymczasowy srodek zapobiegawczy... Ktory ma nasunac pewne wnioski... Tylko jak zaloze rure spowrotem to nie wiem w ktora strone pojda proporcje... Spróbuj mojego patentu na kompensację - działa absolutnie bezbłędnie. Mam fabryczny dolot + dziura którą ucieka nadmiar sprężonego powietrza. O to Tobie "biega"? ![]() ![]() |
Autor: | BrunoGiamatti [ pn paź 22, 2007 10:30 pm ] |
Tytuł: | |
Hehe... U mnie ta rura i tak jest peknieta i zaklejona ![]() to rownie dobrze ty tez straciles troche dynamiki (wg teorii kolegi co mnie zjechal). Wiec co tu mozna zrobic zeby to bylo perfekt zawsze i wszedzie? Co do parownika sprawdze jutro |
Autor: | AndyS [ wt paź 23, 2007 12:59 am ] |
Tytuł: | |
ALPAq pisze: to rownie dobrze ty tez straciles troche dynamiki ALPAq pisze: ja zawinałem rurę od filtra powietrza (tak zeby jak naj mniej powietrza chwytał) Silnik uwielbia duuużo powietrza (po to są turbiny) i do tego odpowiednią dawkę paliwa. Ja nie straciłem dynamiki - wiem to z praktyki no i z teorii - przecież żłopie powietrza ile tylko chce. ![]() ![]() A ja już miałem (krótko - pierwsze pół roku) ![]() ![]() ALPAq pisze: (wg teorii kolegi co mnie zjechal). To chyba byłem ja. ![]() E tam od razu zjechał. No może ze względu na swój wiek mam jakieś "ojcowskie" skłonności. ![]() |
Autor: | BrunoGiamatti [ wt paź 23, 2007 10:10 am ] |
Tytuł: | |
No w sumie masz duzo racji... Hehe a nie zauwazylem ze to ty bo ostatnio to atakuje forum przez telefon i jakos tak pomijam lewa kolumne ![]() hmmm wiec mowisz ze wystarczy zmontowac jak nalezy ta rure dolotowa i wyciac w niej dziure? Ewentualnie cos jeszcze przestroic w parowniku.... Ok to jak bede mial czas to pojde twym sladem ojcze chrzestny ![]() |
Autor: | AndyS [ wt paź 23, 2007 11:04 am ] |
Tytuł: | |
ALPAq pisze: hmmm wiec mowisz ze wystarczy zmontowac jak nalezy ta rure dolotowa i wyciac w niej dziure? Ewentualnie cos jeszcze przestroic w parowniku.... Krótka historia. Po wycięciu dziury na ustawieniach LPG od gazowników (może też daj im wyregulować) miał tendencję do strzelania bo było dużo powietrza i uboga mieszanka LPG. Na Pb chodził idealnie. W parowniku BRC śrubą na imbus lekko wzbogaciłem mieszankę, śrubę na wężu otworzyłem około 3/4 obrotu i wyregulowałem wolne obroty śrubą "moletkowaną" na parowniku (odkręcona ponad 2 obroty). Od tej pory praktycznie nie strzela (zdarzyło się jak LPG było bardzo kiepskie ale mam antywybuch) i nie wiem czy jadę na Pb czy na LPG (muszę spojrzeć na "lampkę"). Ok to jak bede mial czas to pojde twym sladem ![]() ALPAq pisze: ojcze chrzestny Znałem osobiście tutejszego - "Nikosia" ale absolutnie nie chcę zająć jego miejsca..... ![]() ![]() P.S. Zacznij od sporo mniejszej dziury - zawsze można ją łatwo powiększyć a w drugą stronę trudniej. U mnie mogłaby być trochę mniejsza ale taka została po eksperymentach. |
Autor: | BrunoGiamatti [ wt paź 23, 2007 4:18 pm ] |
Tytuł: | |
Ok dzieki. W piatek moze sie z tym pobawie |
Autor: | kropi [ wt paź 23, 2007 10:52 pm ] |
Tytuł: | |
Jurand pisze: No to mam rozwiniecie twojej teorii <ciach> I to mi bardzo pasuje do stwierdzanych objawów ![]() Jurand pisze: jak na PB masz ok - to wsadź sobie coś takiego jak stabilizator obrotów minimum to takie proste badziewie które podaje składowa stała na nastawnik wolnych i nie pozwala mu sie zamknąć A skąd się coś takiego bierze i gdzie się wsadza? Ewentualnie - kto mi może toto założyć? Jurand pisze: ewentualnie kup przekaźnik i na LPG niech Ci rozłącza obwód nastawnika wolnych.
Pozdr To też brzmi magicznie, mogę prosić o bliższe wskazówki? Dzięki za rozwinięcie, czuję że to jest właściwy trop ![]() |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |