MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://www.forum.w114-115.org.pl/ |
|
Mały problem 124 https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=30668 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | vince82 [ pt gru 21, 2007 8:23 pm ] |
Tytuł: | Mały problem 124 |
Witam wszystkich Mercedes 124 200E benzyna + gaz Problem polega na tym: - obroty na gazie pływają na benzynie ok tylko jakby trochę za niskie, dodaje gazu na benzynie puszczam gaz i jakby silnik miał zaraz zgasnać - wydaje mi sie jakby był słabszy na gazie jak i na benz - na gazie na 2 biegu wzwyż kręci tylko do 3500 obr potem jakby brakowało mu paliwa myślę ze to też wina reduktora bo ma już troszkę przejechane km - stoję na światłach ruszam daje gaz a silnik jakby przez chwile się zadusił i po chwili dopiero wchodzi na obroty często zgaśnie (zauważyłem ze jak go znowu odpalę i szybko ruszę 1-2 i gaz do dechy to kręci nawet dobrze na maxa daje 3 i juz tylko do 3500 obr strasznie to denerwuje bo niedość że to tylko słaba jak na ten samochód dwusetka to jeszcze brak mu pełnej mocy - na zimnym silniku odpalam na benzynie pali bez problemu ale jak zostawie go na wolnych obrotach to przez chwile chodzi nakby na ssaniu ok 1500obr pochwili jakby ssanie sie wyłączało chodzi jeszcze chwile poczym zgaśnie na ciepłym silniku tego niema Panowie drodzy opisałem kilka problemów może bedzie łatwiej zdiagnozować o co tam chodzi, proszę o jakieś wskazówki od czego zacząć Pozdrawiam i czekam na jakieś sugestie Bart |
Autor: | nicolaus [ sob gru 22, 2007 3:10 am ] |
Tytuł: | |
Lewe powietrze ? Posprawdzaj dokładnie wszystkie węże powietrzne i odmy. |
Autor: | Prezeslaw [ sob gru 22, 2007 2:27 pm ] |
Tytuł: | |
Nagrzej go trochę i sprawdź dezodorantem, czy nie bierze gdzieś tego lewego powietrza. Popsikaj wokół filtrapowietrza , jak będzie chodził na wolnych. Jak trafisz na miejsce, w którym je zasysa, to praca silnika się trochę zmieni. Może spróbuj też podnieść ciśnienie na reduktorze i zajrzyj na analizator spalin. Pozdrawiam. |
Autor: | kropi [ sob gru 22, 2007 7:08 pm ] |
Tytuł: | |
Pytanmie: czy tak było "od zawsze" czy tak "się zrobiło"? Pływanie obrotów i brak mocy przy większych prędkościach obrotowych to typowe objawy źle dobranych elementów instalacji (rozumiem że nie masz wtrysku gazu tylko zwykły mikser) - średnicy miksera, ew. mocy parownika. Też tak miałem, ale zamiast męczyć się z dopasowywaniem różnych mikserów wywaliłem to w cholerę i założyłem blosa, i problemy się skończyły. Jedyną atrakcją związaną z gazem jest teraz gasnięcie po wrzuceniu na luz w dłuższych trasach, co mozna ponoć rozwiązać montując jakiś stabilizator wolnych obrotów, ale można tez co jakiś czas przełączyć na benzynę, co spowoduje wzrost ciśnienia tejże w układzie wtryskowym i stabilizację klapki k-jeta. Co też czynię i nie zanotowałem zgaśnięcia już od bardzo długiego czasu. |
Autor: | mario4481 [ ndz gru 23, 2007 4:00 pm ] |
Tytuł: | |
witam wszystkich jakies 4 miesiace temu kupilem w124 300 ce niestety miał gaz teraz jezdzi tylko na benzynie ale dopiero zaczeły sie problemy rano bardzo cieżko pali pozniej jak jest ciepły ma 1500obrotów. wymieniałem juz wtrysk mechaniczny i przekażniki lecz dalej jest ten sam problem . wczesniej jezdził tylko na gazie bo jakiś oszołom wyciągnąl silnik krokowy ogolnie jest ok jak jest ciepły ale 7 świece muszę podłączać na krótko powoli trace już siły do tego auta choc komfort jazdy jest swietny . pomóżcie mi jeśli możecie może macie jakiś pomysł co jest nie tak? |
Autor: | vince82 [ czw sty 03, 2008 12:29 am ] |
Tytuł: | |
wcześniej tego problemu nie zauważyłem kiedyś był problem lewego powietrza w okolicy silniczka krokowego jak wystrzelił to rozerwało jakiś gumowy przewód chyba przy krokowym i może tam gdzies jeszcze jest nieszczelność zastanawiam sie jeszcze nad wymianą reduktora tylko nie wiem jaki wybrać teraz mam zainstalowany jakiś emmegas ale z racji tego że ma już jakieś 80tyś to pasowało by go wymienić na ostatnim przeglądzie diagnosta sprawdzał na analizatorze i jakieś parametry były przekroczone tylko nie wiem co dokładnie ale to może być troszkę wina braku kata, Kropi czy mógł byś przybliżyć trochę o tej instalacji blosa jak to coś w mercu zainstalować i jak to wygląda pozdrawiam Bart |
Autor: | Cremek [ czw sty 03, 2008 7:07 am ] |
Tytuł: | |
Regulator wolnych obrotow ?? ![]() |
Autor: | Chuck Norris [ czw sty 03, 2008 1:00 pm ] |
Tytuł: | |
znowu gaz i znowu problemy... wszystko już chyba było... w tym temacie już chyba nie ma tematu którego by nie poruszano i nie tłumaczono... zaczęła się zima i gorsze (niestety) warunki dla gazu... i zaczynają się znów problemy jak grzyby po deszczu... we włoszech gdzie chyba wymyślono gaz to może i zdaje egzamin... ale u nas a bynajmniej w mercedesie będzie wciąż ten sam problem: "gaśnie", "dławi się", "obroty pływają bądź nie trzyma obrotów" i znowu i znowu i znowu... gaz przyczyną wszystkich usterek w MB!!!!!!! strzelił????? hahaha na pewno coś szlag trafił... albo regulator wolnych obrotów,kable, kopułka, palec, albo rurki pospadały... pół biedy jak pospadały... gorzej jak rozerwało, albo źle wyregulowana instalka gazu albo 1.000.0000 dosłownie milion innych możliwych przyczyn i skutków strzału gazu w MB!!!!!!!!!!!!!!!!!! owszem jak jest założony i jest wszytsko OK to silnik zrobi na gazie i pół miliona km!!!! ale dlatego że jest to silnik MB!!!!!!!!!!! a nie dlatego że gaz tak ładnie chodzi w MB!!!!!! jakbyś go nie zgasił to może i milion km by przejechał... ale w naszych realiach samochód nie jest na sezon tylko na lata!!!! czyli ileś tam sezonów zima lato zima lato zima lato... i nie ma siły żeby to chodziło bezawaryjnie!!!!!!!!!!! nie wiem czemu ludzie sie upierają... tzn wiem... sam tak miałem i mam jeszcze... bo też kupiłem auto z gazem... niby na benzynie chodził i na gazie też... ale jeden gazownik mi kiedys powiedział przy wymianie parownika: "chce pan założyć gaz czy jeździć na gazie?" i wydaje mi sie że miał bardzo dużo racji... w przypadku MB niestety każda instalka to tylko przysłowiowe "załozenie gazu" bo jazda na gazie a jazda na właściwym paliwie(bez instalki) to dwie różne gwiazdy!!!!!! jedna z kosmosu i druga z kosmosu!!! <br>Dodano po 7 minutach.:<br> dodasm tylko swoje usterki po dłuższej jeździe na gazie: - zmarnowany(czyt. uszkodzony) rozdzielacz wtrysku - uszkodzona pompa paliwa - z 3 razy wymieniany regulator wolnych obrotów - 3 razy wymieniane kable - raz wymeniona kopułka z palcem - nie liczyłem już regulacji u gazownika ale było ich około 5-8???? - probemy z odpaleniem za każdym razem gdy jest wilgoć na dworze bądź mróz chwycił itd itd... i gdzie tu oszczędnośc????? owszem przy dystrybutorze było fajnie jak za 100zł jechałem 230E 400km ale ile zostawiłem w sklepach na części ile na regulację ile przy tym się najeździłem żeby samochód jeździł... z całego serca odradzam... żadna oszczędnośc... bynajmniej nie w MB to co zaoszczędzisz przy dystybutorze zostawisz z nawiązką u mechaników, elektryków i innych fachowców różnej maści nie licząc sklepów na części zamiennne... <br>Dodano po 5 minutach.:<br> aha!!!!! nie zakrzyczcie mnie teraz... też byłem zwolennikiem gazu póki sie nie przesiadłem do dieselka... ale tylko dlatego że sam miałem benzynke z gazem... w automacie jeszcze to jakoś chodziło ale w manualu porażka... jeśli jest szansa wymień auto... bo przecież nie sam silnik... zobaczysz tak naprawde co to jest mercedes... maskę będziesz otwierał żeby się pochwalić jaki masz silnik i ewentualnie dolać płnu do spryskiwaczy a nie co drugi dzień żeby sprawdzić kable swiece itd itd itd... |
Autor: | vince82 [ pt sty 04, 2008 11:43 pm ] |
Tytuł: | |
W pełni się zgadzam z tobą ja bym już raczej nigdy nie zamontował gazu przynajmniej w mercedesie po prostu już kupiłem samochód z gazem Pierwszy mój Mercedes to była 190D i to to było lux autko silniczek ja zegarek nie do zajechania. Teraz to chodzi mi po głowie 300 TD żeby było czym jechać bo 200 to troszkę za słaby jak na tak spory samochód jakim jest mercedes, muszę trochę go doprowadzić do porządku i sprzedać następny na bank będzie też merc |
Autor: | AndyS [ sob sty 05, 2008 12:48 am ] |
Tytuł: | |
Chuck Norris pisze: znowu gaz i znowu problemy... Nie siej defetyzmu. Wystarczy że jeden ciągle woła "trzebna siać, siać, siać...." ![]() Chuck Norris pisze: dodasm tylko swoje usterki po dłuższej jeździe na gazie: Nigdy przez 12 lat żadnej z nich nie miałem (wymiana palca, kopułki i przewodów WN jeden raz ale to chyba normalne i usprawiedliwione). Jak sam czegoś nie popsułem (czytaj wątek "Moja Odyseja" ) to zawsze było OK. - zmarnowany(czyt. uszkodzony) rozdzielacz wtrysku - uszkodzona pompa paliwa - z 3 razy wymieniany regulator wolnych obrotów - 3 razy wymieniane kable - raz wymeniona kopułka z palcem - nie liczyłem już regulacji u gazownika ale było ich około 5-8???? - probemy z odpaleniem za każdym razem gdy jest wilgoć na dworze bądź mróz chwycił itd itd... ![]() Chuck Norris pisze: i gdzie tu oszczędnośc?????
Szczerze mówiąc po raz kolejny czytając takie opisy zastanawiam się czy jestem urodzony w czepku czy może Opatrzność inaczej mnie traktuje (CUDA) bo nie mogę aż w to wszystko uwierzyć. Dzisiaj po 18 dniach postoju na podwórku postanowiłem rozruszać moją Lady póki nie ma śniegu bo na razie nie założyłem zimówek. Moja choroba kręgosłupa nie pozwala mi wydźwigać kół z piwnicy a nie chciałem nikogo prosić. Ale do rzeczy. Przy -7 stopni po 18 dniach postoju silnik zaskoczył po 5 obrotach. Po nagrzaniu przełączyłem na LPG. Jeździ jak zawsze - bezproblemowo. Instalacje mam od 1996 roku i tylko przez pierwszy rok miałem strzały i inne tego typu "przyjemności". Myślę że dlatego bo LPG nie było wtedy aż tak popularne i gazownicy też się uczyli także na mnie. Po roku doświadczeń i zastosowaniu kilku własnych patentów problemy absolutnie zniknęły i mam nadal spokój. ![]() Zastanawiam się co tak naprawdę może być przyczyną mojej bezawaryjności. Może to że auto miało 91tyś. przebiegu jak trafiło w moje ręce. Może to że jako mechanik okrętowy pewne rzeczy robię "z pojęciem" bo tu na Forum czasem czytam (według mnie) herezje. Może to instalacja BRC (bo przez pierwszy rok była Tartarini i kłopoty). Naprawdę nie wiem ale coś w tym musi być... ![]() |
Autor: | Chuck Norris [ sob sty 05, 2008 10:07 am ] |
Tytuł: | |
no tak... jak się jeździ mercedes raz na 18 dni... to ja robie przebieg w ciągu miesiąca większy niż ty w roku i dziwisz sie że ci sie nie psuje... części w hurtowni w magazynie też sie nie psują nie więdząc czemu prawda????? |
Autor: | BrunoGiamatti [ sob sty 05, 2008 10:23 am ] |
Tytuł: | |
Chuck Norris pisze: jak się jeździ mercedes raz na 18 dni...
złośnicy ![]() A wlasnie ile robicie na LPG tak srednio? Ja przez 2 miechy moim mb zrobilem na lpg 6300km. I finał wiadomo jaki... I wiadomo dlaczego. |
Autor: | Chuck Norris [ sob sty 05, 2008 1:38 pm ] |
Tytuł: | |
ja swoim MB 230E LPG zrobiłem w ciągu 22 miesięcy 78 tys km. nie wiem czy to dużo czy mało... zaznaczam że w tym czasie może miałem jedną bądź dwie trasy... jedna nad morze a druga w góry... więc każda max 300km <br>Dodano po 35 sekundach.:<br> w jedną stronę ofkros ![]() |
Autor: | AndyS [ sob sty 05, 2008 3:49 pm ] |
Tytuł: | |
Chuck Norris pisze: no tak... jak się jeździ mercedes raz na 18 dni... AndyS pisze: Moja choroba kręgosłupa... Czytanie oprócz zrozumienia wymaga czasami myślenia... ![]() Na Twoje Chuck Norris pisze: probemy z odpaleniem za każdym razem gdy jest wilgoć na dworze bądź mróz chwycił napisałemAndyS pisze: Przy -7 stopni po 18 dniach postoju silnik zaskoczył po 5 obrotach.
Uważam że auto stojące na podwórku "pod chmurką" starzeje się i psuje bardziej niż te eksploatowane. Podwórko to nie hurtownia. A Mercedes to jedno z niewielu aut które potrafi dużo przejechać bezawaryjnie - o wiele, wiele więcej niz Ty w miesiącu czy roku. ![]() Mogę powiedzieć że niedawno jednorazowo przejechałem tyle ile Ty w miesiącu. Tu chyba nie miejsce na licytacje - pomyliłeś forum. Zamiast korzystać z porad i doświadczenia "naprężasz się" i zniechęcasz innych. Jak nie lubisz szpinaku to go nie jedz i nie obrzydzaj innym. ![]() |
Autor: | Chuck Norris [ sob sty 05, 2008 6:26 pm ] |
Tytuł: | |
nie staram sie obrzydzic bo kazdy jezdzi tym co ma... ja już pisałem tez broniłem gazu... do momentu aż parę razy wychechłałem akumulator i nie wyjechałem mimo że musiałem i miałem z tego powodu nieprzyjemności... wystarczy ze sie pary razy spoźnisz do pracy bo kochana gwiazdeczka na gazie odmówi współpracy... ja miałem zawsze MB jako niezawodne a w tym układzie niestety takie nie jest... i czy będziemy się kłócić czy obrzydzać nie będzie sie psuł tylko ten co wogóle nie jeździ albo... diesel... Amen |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |