MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

200TE-"strzał", strata mocy, a teraz nie pali:(
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=30748
Strona 1 z 2

Autor:  dakoolk [ czw gru 27, 2007 11:29 am ]
Tytuł:  200TE-"strzał", strata mocy, a teraz nie pali:(

Qrcze, powrót ze świąt Gwiazdką (Rz-ów-Pruszków) niestety zamiast 5h trwał prawie 12h i zanim przyjechał "holownik" prawie zamarzliśmy z żoną...
Szukałem na forum (ze szczególnym uwzględnieniem FAQ), ale w sumie możliwych przyczyn jest wiele, podobnej w 100% sytuacji nie znalazłem, a może Wasze doświadczenie i zestaw kilku objawów pomoże postawić jakąkolwiek diagnozę...
Więc po kolei:
-gwiazdka jak w opisie, przebieg obecnie 210 tys. - ok. 3 tys. po "przeglądzie" - wymienione filtry, olej i inne płyny, akumulator, świece, jakaś tulejka w rozruszniku, przewody były sprawdzane i zakwalifikowane jako OK, więc nie wymieniałem; niedługo wcześniej był ponoć (jeszcze we Włoszech) pasek rozrządu (wzrokowo wyglądało na to że jest to prawda);
- niedawno wymieniałem termostat - nie trzymał temperatury - po wyjęciu okazało się, że w ogóle się już nie zamykał - nie wiem, ile jeździł w takim stanie (ja też zdiagnozowałem to dopiero z pierwszymi chłodami);
- wczoraj zaczęło się tak - jechałem na gazie (przejechałem już ok. 240km - benzyny było ponad pół baku, LPG i benzyne tankowałem na O*nie), zredukowałem do wyprzedzania, przy obrotach około 4tys., "strzał" - słyszalny ale nie super głośny i nagle stracił moc i zgasł - stres itp., krótki postój, ocena sytuacji (godz. 22, prawie szczere pole) - trzeba próbować jechać;
-odpalił, obroty pływały, miał problem, żeby przejść z 1,2-1,5 tys. do 2tys. obr/min, po czym dławiąc się jechał, na luzie gasł przeważnie, więc starałem się hamować zawsze na biegu (z ewentualną redukcją) - przy kolejnej takiej redukcji znów "strzał" (identyczny), zgasł;
- początkowo palił "na dyg", ale po 2 sek na biegu jałowym gasł, potem kręcił się na 1 sek do 800obr, 500 obr, po czym przestał palić (rozrusznik kręcił dziarsko;) ); :?
- zadzwoniłem po kuzyna, zaholowałem Gwiazdkę pod blok, była już 2 w nocy, a dziś musiałem do roboty jechać, więc nie było już czasu na dalsze oględziny (zresztą wzrokowo nic nie widać, a pozycyjne i awaryjne w czasie oczekiwania wyczerpały do cna akumulator :(
Prosiłbym o jakąkolwiek wskazówkę-czy awaria wydaje się być, z tych "grubszych"(ponad 1 tys. zł), bo z kasą ostatnio u mnie cienko bardzo, nawet na diagnozę. No i ewentualnie pomogłoby mi to w wyborze warsztatu, spośród polecanych na tym, czy też zaprzyjaźnionych forach (kwestia: elektryk, czy ogólny mechanik itp...).
Z góry dzięki i pozdrawiam!

Autor:  BrunoGiamatti [ czw gru 27, 2007 1:18 pm ]
Tytuł: 

poczytaj na forum!! .. to dość typowe przy wystrzale.... było duzo tematow (w tym moj "moja 300ce 24v" tam cos od strony ok 5 mialem problem po wystrzale i ciagnie sie nadal)
Po pierwsze trzeba spradzic to co zwykle. Czy gumy nie wywaliło, czy klapy spietrzajacej nie wygieło (a pewnie tak sie stało) ... po ustawiać wszystko ... hmmm roboty bedzie .. ale moze nie jest tak źle tylko proponuje dobrać odpowiedniego mechanika do tego .. predzej pasjonata niz magika z warsztatu

Autor:  Cremek [ czw gru 27, 2007 1:19 pm ]
Tytuł:  Re: 200TE-"strzał", strata mocy, a teraz nie pali:

dakoolk pisze:
[...]niedługo wcześniej był ponoć (jeszcze we Włoszech) pasek rozrządu (wzrokowo wyglądało na to że jest to prawda);


Pasek rozrzadu [pytanie] [zlosnik]

Autor:  BrunoGiamatti [ czw gru 27, 2007 1:29 pm ]
Tytuł: 

udajmy ze przeczytalismy łańcuch ;)

Autor:  dakoolk [ czw gru 27, 2007 1:30 pm ]
Tytuł:  Re: 200TE-"strzał", strata mocy, a teraz nie pali:

Cremek pisze:
dakoolk pisze:
[...]niedługo wcześniej był ponoć (jeszcze we Włoszech) pasek rozrządu (wzrokowo wyglądało na to że jest to prawda);


Pasek rozrzadu [pytanie] [zlosnik]


No tak,jest oczywiście łańcuch, teraz to już nie wiem, co było wymieniane, a wzrokowo to nam chodziło o pasek wieloklinowy ;)

Dzięki za naprowadzenie na temat! Posprawdzam te rurki, ale to raczej po stronie skutków, z tego co zrozumiałem, po przyczyny trzeba się będzie chyba jednak przejechać do warsztatu (tu Warsztat Mechanika pojazdowa Leszek Borowski z Piastowa ma chyba wystarczające rekomendacje na forum, z tych najbliżej mnie) ;)

Autor:  BrunoGiamatti [ czw gru 27, 2007 1:43 pm ]
Tytuł: 

przyczyny zawsze sa jedne :D ..
Albo źle gaz ustawiony (moze padniete juz cos)
Albo cos z elektryka (kopulka palec kable swiece :D to co każdy gazownik lubi najbardziej :D) ...Ja juz nie ufam tym gazownikom .. sciagaja z ciebie kase a odwalaja jakas chałe bo nikt nie umie zrobic KE Jetronica ... a tym bardziej wyregulowac go tak pod LPG zeby chodził jak należy i nie strzelał.

Autor:  dakoolk [ czw gru 27, 2007 3:05 pm ]
Tytuł: 

No teraz jak w końcu poczytałem cały Twój wątek o perypetiach z paleniem ;) to nie jestem optymistycznie nastawiony do kontroli pod maską tych rurek...
Po lekturze nie bardzo też mi się pewne rzeczy składają do kupy - np. o samej przyczynie strzału - wcześniej na 100% nie było strzałów gazowych (instalacja ponoć jest ta 3. generacji (najlepsza do tego silnika - tak mówił teśc, który mi autko przywiózł z Włoch i sprezentował), nie było też żadnych problemów/różnic z mocą na lpg/pb w czasie jazdy. A na pb gasł tylko w zasadzie przy przeparkowywaniu, tj. po ujechaniu kawałka na 1. lub 2. biegu i wrzuceniu na jałowy - po dłuższym odcinku nigdy nie gasł po wrzuceniu na jałowy - ani na pb, ani na lpg.
Trochę większe niż czytałem na forach było jedynie spalanie - 17l lpg w mieście i ok. 13 na trasie - nie zmieniło się praktycznie po wymianie termostatu, choć zawsze mówi się, że zimny więcej pali... Ale spalanie było i tak w normie zważywszy na inne zalety gwiazdki...
A wracając do strzału - to pierwszy był rzeczywiście na gazie - tak jak wspominałem - po redukcji, ale drugi, co też wspominałem w 1. poście - ten który "zabił" Gwiazdkę, już na benzynie (ustawiony na manual Pb) - czy to możliwe w ogóle i czy nie jest to co innego (przypominam, że nie zaglądałem od rana pod maskę - rurkę sprawdzę za jakieś 2h i przekonam się, czy był to opisywany w Twoim wątku klasyczny strzał z gazu...
A co do Twoich perypetii, to nie bardzo widzę się w tak drobiazgowym grzebaniu w tych przepustnicach itp. i smuci mnie to, że różni macherzy też nie potrafią tego ugryźć (nie wiem, jakie rozwiązanie chciałaby przyjąć żona, którą wczoraj opuścił cały DUŻY entuzjazm do Gwiazdki, gdyby się okazało, że macher wziął kasę a autko nie jeździ...).
Zobaczymy co z tymi rurkami, a jak spadły, to co będzie po założeniu...
Jeszcze raz dzięki!

Autor:  BrunoGiamatti [ czw gru 27, 2007 6:23 pm ]
Tytuł: 

hmmm gasł ci na Pb ?? to sie raczej nie zdarza... na LPG owszem .... to znaczy ze juz cos jest nie tak.
Wystrzał na Pb?? hmmm to juz bardzo dziwne jak dla mnie.
Co do spalania to faktycznie dość spore .. moja 300ce 24v palila w mieście po 17-18 .... a w trasie 13 LPG ... (teraz 22 :evil: ) <br>Dodano po 1 minutach.:<br> hmm a zaraz!!
ktoryś kolega z forum w jednym z tematow pisał, że coś tam mu padło (nie moge znaleźć co) i podałeo na raz LPG i Pb i nastapił wystrzał .. powinieneś sie tym zainteresować. sprobuje znaleśc ten temat. A tak czy inaczej sadze ze klapy, nie klapy powinno sie zobaczyc bo coś źle to widze od tej strony

Autor:  kokosz [ czw gru 27, 2007 8:23 pm ]
Tytuł: 

Miałem kiedyś podobny przypadek w nubirze, poszła cewka tylko,że na pb jeszcze jeździł, co prawda na 50% mocy ale jeździł

Autor:  Chuck Norris [ pt gru 28, 2007 12:09 am ]
Tytuł: 

zacznij na 100% od gum!!!!
pierwsze co leci to wyskakują gumy od regulatora wolnych obrotów i ta druga spod filtra powietrza!!!
mam nadzieje ze ich nie pogubiles bo bedzie problem z ich dostaniem :)
jakby co mam troche czesci od 124 230E do oddania :)
mogł pójśc też ten regulator wolnych obrotów i dlatego obrotów nie trzyma bądź też pływają...
najpierw po pierwszym strzale spadła pewnie jedna rurka... dostawał lewe powietrze i jak mu docisnąłeś gazu strzelił drugi raz... nietety to normalny objaw... w gwiezdzie na gazie niestety cały układ dolotu powietrza MUSI być szczelny!!!! inaczej auto nie będzie chodzić!!!!!
alb bedzie strzelac prychać i kichać!!!!!
błąd że nie zrobiłeś dokłądnych oględzin po pwierszym strzale...
wtedy trzeba było pozakładać wszytsko jak należy spowrotem i by było zapewne ok ale ty przejechałes nastepne kilka km i nastapil nastepny strzał przy ktorym pewnie pogubiles te gumy i dlatego juz nie chce chodzić ani na gazie ani na benzynie...
i między innymi przez to stałem się przeciwnikiem gazu w mercedesie...
są auta owszem do gazu nadające się ale nie gwiazda...
no chyba że lubisz grzebać pod maską lubisz ciągle walczyć z autem to wtedy jest to coś dla ciebie... :)
w takim razie do roboty i powodzenia!!!
jak coś zmajstrujesz to od razu pisz

Autor:  dakoolk [ pt gru 28, 2007 10:49 am ]
Tytuł: 

Dzięki za wszystkie uwagi, wczoraj zajrzałem pod maskę, niestety awaria kompa nie pozwoliła podzielić sie uwagami na gorąco (jak pech to pech :()
Wrzuciłem parę fotek na album picasy, z podpisami, będę się do nich odwoływał (pewnie zrobiłem za mało, bo w ogóle jak otworzyłem maskę i potem zdjąłem tą pokrywę to zacząłem się przyglądać, zastanawiać, co dokąd idzie i strasznie lamersko się jakoś poczułem...)
Fotki są pod: http://picasaweb.google.com/dakoolk/MercedesStrzaGazu
Zdjalem pokrywę filtra powietrza,razu poczułem zapach gazu i zobaczyłem że gąbka, którą wyścielona jest pokrywa jest opalona, widać to na 2 pierwszysch zdjęciach.
Kawałek gąbki znalazłem też w tym metalowym pierścieniu na dnie obudowy filtra i wyciągnąłem, pytałem kuzyna przez telefon, co by było jakby trochę tej gąbki pociągnął, ale mówił, że raczej by się spaliła...
Potem są fotki plastikowej rurki (króciec?) z obudowy do pokrywy głowicy i gumowej, która idzie od tego metalowego stożka pod obudową filtra, do (chyba) regulatora tych wolnych obrotów (widać go chyba z boku na ostatnim zdjęciu)...
W każdym razie żadne rurki nie były porozłączane.. Chyba, że żeby to sprawdzić, trzeba zdjąć całą obudowę filtra?
W ogóle teraz też zdałem sobie sprawę, że trzeba by może zrobić "panoramiczne" zdjęcie silnika - mogą zrobić dziś, znów wieczorem(albo w sobotę rano) - tylko na co ewentualnie skierować obiektyw? chyba że ktoś z was może dysponuje fotkami szerszych kawałków silnika M102, na których widać elementy, o których rozmawiamy, albo dokonaną przez siebie kiedyś "dokumentację" rurek powyrzucanych przez strzał gazowy...
W sumie to chyba i tak trzeba będzie potem wyeliminować przyczynę strzału czyli sprawdzić zapłon i ewentualnie wyregulować instalację lpg, więc chyba i tak muszę go pociągnąć do warsztatu, bo chyba lepiej nie ryzykować toczenia (jakieś 5 km) się o własnych siłach w takim stanie?
Zresztą nie wiem, czy to kwestia tych rurek, bo z tego co napisałem to nie wyglądają na porozłączane, chyba, że źle patrzę, to może ktoś z kolegów mnie naprwadzi?


Chuck Norris pisze:
i między innymi przez to stałem się przeciwnikiem gazu w mercedesie...
są auta owszem do gazu nadające się ale nie gwiazda...
jak coś zmajstrujesz to od razu pisz


Co do tego, to instalację w Gwiazdce, przejąłem "z dobrodziejstwem inwentarza" - autko dostałem w prezencie od teścia, a instalacja była zrobiona już w Italii, z tym , że jak zawsze podkreśla - do tego feralnego dnia -na lpg i na Pb śmigało tak samo dobrze... :cry:

Aha-właśnie dzwoniłem do gościa z warsztatu zapytać o terminy, a że ma dopiero po 10. stycznia, to powtórzył w zasadzie, to co usłyszałem od was. Czyli to wszystko jest chyba jednak pod obudową filtra - czy ona - oprócz takiej 1 śruby po lewej stronie jest jeszcze jakoś przymocowana? Jak ją podnieść i założyć spowrotem i na co ewentualnie uważać?

Autor:  BrunoGiamatti [ pt gru 28, 2007 5:29 pm ]
Tytuł: 

dakoolk pisze:
czy ona - oprócz takiej 1 śruby po lewej stronie jest jeszcze jakoś przymocowana? Jak ją podnieść i założyć spowrotem i na co ewentualnie uważać?

jest jeszcze przykrecona z prawej strony.. jak ją sie odkreci to ciezko wychodz .. trzeba troszke na sposob i na siłe...

Autor:  dakoolk [ sob gru 29, 2007 3:00 pm ]
Tytuł: 

Dzięki raz jeszcze wszystkim!
W końcu wszystko oblukałem. Jest tak: odma była w miejscu - potwierdza to zdjęcie: Obrazek

oraz inne w nowo dodanym albumie Nowa galeria układu zasilania - może się komuś przyda na przyszłość.
U mnie występuje tylko jedna odma, bo mam silnik z zapłonem elektronicznym (potwierdza to też napis EZL na selektorze oktanowym. Patrz fotka z książki z serii AUTO:
Obrazek

Zakleszczona natomiast (na pewno nie pogięta), była klapa spiętrzająca przepływomierza (mogłem to stwierdzić już poprzednim razem, jak czyściłem szmatką gąbkę z obudowy filtra powietrza która spadła na klapę - pisałem o tym wyżej, ale dopiero dziś jak wszystko rozmontowałem to załapałem co jak działa). Po mocniejszym popchnięciu zaczęła się poruszać i teraz już ugina się swobodnie i wraca do swojego położenia).
Problem mógł wynikać więc z tej zaciętej klapy przepływomierza, ale sprawdzić to będę mógł dopiero jutro (nikt ze znajomych lokalnie nie miał, więc zaraz jadę kupić). Mam nadzieje, że się uda ;)
Oczywiście dam znać jak gwiazdka odpali, a potem trzeba będzie ustalić, dlaczego po paru miesiącach spokojnego działania, ten gaz strzelił i zakleszczył klapę...

Autor:  Chuck Norris [ sob gru 29, 2007 3:18 pm ]
Tytuł: 

nie zdjąłeś jeszcze obudowy filtra... a tam pod nią zobaczysz regulator i wężyki gumowe...
jak sie uprzesz to jak maske postawisz pionowo i zajrzysz od strony kabiny to zobaczysz regulator i wężyki do gumy do niego dochodzące...
na razie za mało rozebrałeś <br>Dodano po 1 minutach.:<br> o właśnie na tym wklejonym nieudanie zdjheciu widac regulator

Autor:  dakoolk [ sob gru 29, 2007 3:37 pm ]
Tytuł: 

No właśnie, nie wiem, czemu u nie chciały się wkleić. Ale obudowa filtra była cała zdjęta-jak klikniesz całą galerię to zobaczysz - na jednej fotce jest zbliżenie na regulator i dochodzącą do niego jedyną odmę - i ta odma solidnie siedziała w miejscu, więc problem był chyba przez zakleszczoną klapę spiętrzającą.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/