MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://www.forum.w114-115.org.pl/ |
|
Pytanie o prędkość nagrzewania się silnika https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=32891 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | WojtekW [ czw kwie 03, 2008 3:37 pm ] |
Tytuł: | Pytanie o prędkość nagrzewania się silnika |
Panowie, mam pytanie o nagrzewanie się silnika (związane z termostatem). Ile to powinno trwać. Przy dzisiejszej pogodzie (temp zewn 7-9 C), po długim postoju przejeżdżam jakieś 2 km zanim silnik będzie ciepły na tyle aby się przełączył na zasilanie LPG (przełączanie mam ustawione na 30C i właśnie trwa to jakieś 2 km zanim się przełączy)? Czy nie jest to zbyt wolne ? Może jakaś prosta metoda diagnozy termostatu ? |
Autor: | Janfocus [ czw kwie 03, 2008 4:01 pm ] |
Tytuł: | |
akurat takiego silnika w łapach nie miałem, ale jeśli Ci się dogrzewa powyżej 85st C i nie zajmuje to więcej niż 6km, to znaczy że wszystko gra (wszystko czym jeździłem mieściło się w tym dystansie nawet przy mrozach, oczywiście V8 robi to znacznie szybciej...) |
Autor: | WojtekW [ czw kwie 03, 2008 4:34 pm ] |
Tytuł: | |
Dogrzewa się do 82-85 C (wskazówka tak 2-3 mm powyżej 80C i utrzymuje się na stałym poziomie). Nagrzanie do tej temp trwa w jakieś 3-4 km. |
Autor: | Cremek [ czw kwie 03, 2008 8:13 pm ] |
Tytuł: | |
No u mnie troche dluzej ale to pewnie dlatego ze mam non stop ustawiony nadmuch na kabine na jakies 22 stopnie (co prawda na I stopien ale zawsze) ![]() |
Autor: | bary123ce [ czw kwie 03, 2008 8:26 pm ] |
Tytuł: | |
Moim zdaniem wszystko jest OK. Możesz sprawdzić jedynie czy wiskoza jest OK. Wentylator przy wyłączonym silniku powinien być swobodnie obracany ręką. Jeśli tak jest, to musisz się jedynie przyzwyczaić, lub zakupić grzałkę do bloku silnika czy webasto;) |
Autor: | WojtekW [ czw kwie 03, 2008 9:04 pm ] |
Tytuł: | |
Sprawdziłem termostat - jest OK. Wisco jest OK. Jutro przy okazji wizyty u gazownika, poproszę o obniżenie temperatury przełączania na LPG |
Autor: | Szumek [ czw kwie 03, 2008 9:38 pm ] |
Tytuł: | |
WojtekW pisze: Sprawdziłem termostat - jest OK. Wisco jest OK. Jutro przy okazji wizyty u gazownika, poproszę o obniżenie temperatury przełączania na LPG
Czy aby warto? Im bardziej rozgrzany silnik, tym lepiej w przypadku przełączania na gaz. Dużo na tym nie zaoszczędzisz, a tylko skrócisz żywotność silnika i instalacji. Silnik powinien mieć min. 70 stopni, aby przełączyć go na gaz. PS. Ja swojego 300SE przełączam przy 80 stopniach. |
Autor: | ukaniu [ czw kwie 03, 2008 10:28 pm ] |
Tytuł: | |
Wybacz ale napiszę Ci Szumek tak - mylisz się. Gaz nie zmywa filmu olejowego z cylindrów to wielka zaleta w porównaniu do zmniego silnika podlewanego dużą iloscią benzyny. Dosłownie mytego przez nią w środku (co widać po tym jak w ekstremalnych przypadkach następuje nawet rozcieńczanie benzyną oleju). Nie pozbawiajmy się tych cennych zalet! Przełączajmy na gaz jak najwcześniej. W instalacji z mikserem parownik wcale bardziej nie cierpi: Memebrana główna chodzi tak czy siak - co więcej w przypadku pracy z właczonym LPG jej wychylenia są mniejsze (działa kompensacja). Jeśli tylko po przełączeniu an gaz silnik pracuje stabilnie szkoda przepałacać za NoPB oraz tracić zalety z zasilania LPG. Ja przełączam po może minucie jazdy niezależnie od temperatury - silnik pracuje OK. Ojciec odpala z gazu do jakichś -10. A na LPG w rodzinie jeździmy od początku lat 90. Zużycia parowników zwiększonego nei zauważyłem - tak czy siak raz na 3 lata trzeba wymieniać membrany za 80zł a dużo więcej zaoszczędzam przełączając wcześniej na gaz przez jedną zimę ![]() |
Autor: | Szumek [ czw kwie 03, 2008 11:26 pm ] |
Tytuł: | |
A uwzględniłeś, że gaz ma dużo niższą temperaturę niż benzyna? Wg. mnie odpalanie auta na LPG przy ujemnych temperaturach to po prostu... głupota. Zetknąłem się już z przypadkami, że przy takim odpalaniu "zamroziło" silnik i nie dało się go odpalić przez pół godziny. Piszesz tak, jak gdyby zasilanie LPG było lepsze od benzyny, a nie oszukujmy się - instalację zakłada się dla oszczędności, a nie ze względu na to, że LPG jest lepsze. Gdyby benzyna była tańsza, to nawet mając już instalację jeździłbym zawsze na benzynie. Co z tego, że benzyna zmywa film olejowy? Jak się trochę jeździ samochodem, a nie pierdu-pierdu po 2-3 km, to nie jest żaden problem. Silniki zaprojektowano do benzyny, a nie LPG, i najlepiej, jak mają możliwość pracy na benzynie, przynajmniej do momentu nagrzania, a jak częściej, to tym lepiej. Ale może skończymy już ten temat, bo wyjdzie dyskusja benzyna vs. LPG. Ja w każdym razie radzę nie obniżać temperatury przełączenia, a nawet ją trochę podnieść. Niech kolega WojtekW zrobi, jak uważa. |
Autor: | ukaniu [ czw kwie 03, 2008 11:46 pm ] |
Tytuł: | |
LPG nie niszczy silnika. Wystarczy poczytać fachową literaturę np. "Silniki Spalinowe" Dobrzański, Bernhardt, Loth. Wszelkie parametry LPG predystynują go jako doskonałe paliwo silnikowe. Ma wyższą liczbę oktanową, jeśli mieszanka jest poprawna nie występuje zwiększenie temperatury spalania. Jest suchy - nie zmywa filmu olejowego. Wydziela mniej sadzy i nagarów. Silniki zaprojektwane do pracy z paliwami bezołowiowymi tolerują go jako normalne paliwo. Ale dość dywagacji teoretycznych - jeśli ktoś jest ciekawy polecam fachową literaturę a nie zabobon. Największe szkody (jeśli wystapią) z zasilania LPG - pojawią się podczas pracy gorącego silnika z dużym obciążeniem i z za ubogą mieszanką. Co do zamaraznia parownika - jeśli silnik tłoczy ciecz poprzez parownik to zjawisko nie występuje. A jeśli występuje to znaczy, że parownik jest źle zainstalowany. Jeśli mamy oszczędzać - czym piszesz, to właśnie bez sensu jest dorabiać filozofię do rozgrzewania silnika na benzyznie. Nieekonomiczne szkodliwe dla silnika i nieelekologiczne (jeśli to ma dla kogoś jakieś znaczenie). |
Autor: | Junak [ pt kwie 04, 2008 12:08 am ] |
Tytuł: | |
Szumek pisze: A uwzględniłeś, że gaz ma dużo niższą temperaturę niż benzyna? Zetknąłem się już z przypadkami, że przy takim odpalaniu "zamroziło" silnik i nie dało się go odpalić przez pół godziny. Litości... Zamrozić i owszem, może się reduktor, ale nie silnik. To jest kwestia ilości energii jaką pobiera z otoczenia odparowujący gaz. Trudności z powtórnym odpaleniem zimnego silnika na gazie (gdy silnik uruchomiliśmy na gazie, ale po chwili zgasł) biorą się z tego, że silnik się tym gazem po prostu zalał. Zimny reduktor daje bardzo wzbogaconą mieszankę (bo gaz nie w pełni odparowuje na pierwszym stopniu reduktora). Wystarczy powąchać spaliny na zimnym silniku... Wyraźnie czuć nie spalony gaz, mimo że silnik pracuje równo. Szumek pisze: Co z tego, że benzyna zmywa film olejowy? Jak się trochę jeździ samochodem, a nie pierdu-pierdu po 2-3 km, to nie jest żaden problem.
Nic. Oprócz tego, że pierścienie, zwłaszcza górny pracują praktycznie na sucho. Czy jedziesz 2km czy 20km to zjawisko występuje zawsze po uruchomieniu zimnego silnika. Merca odpalam na benzynie na zimno tylko dlatego, że raz mi strzelił na gazie właśnie podczas odpalania. Niby zniszczeń nie było, ale od tamtej pory na zimno odpalam wyłącznie na benie, na ciepło tylko gaz. W porszu przez przeszło rok w ogóle nie miałem benzyny, chodził tylko na gazie i nic mu się nie stało, a jeżdżę nim codziennie nawet po gazetę, bo nie chce mi się chodzić... Zero jakichkolwiek problemów z silnikiem. Myślę, że nie ma się co emocjonować zgubnym wpływem gazu na wszystko co w samochodzie, lepiej cieszyć się zbawiennym wpływem na stan portfela i tym, że nie dajemy zarobić "tym na górze", którzy i tak każde pieniądze zmarnują ![]() |
Autor: | Szumek [ pt kwie 04, 2008 12:27 am ] |
Tytuł: | |
Junak, proszę popraw post, bo wstawiasz w moje usta nienapisane przeze mnie słowa. ![]() Skoro LPG jest takie super, to czemu jeszcze nie spotkałem auta, które miałoby identyczne/lepsze osiągi pracując na LPG? Skoro: Cytuj: Ma wyższą liczbę oktanową, jeśli mieszanka jest poprawna nie występuje zwiększenie temperatury spalania. Jest suchy - nie zmywa filmu olejowego. Wydziela mniej sadzy i nagarów. Silniki zaprojektwane do pracy z paliwami bezołowiowymi tolerują go jako normalne paliwo.
Nawet auta z najnowocześniejszymi instalacjami, które na bieżąco były obsługiwane, odnotowują pogorszenie osiągów. Może ktoś mi to wyjaśni, chętnie się czegoś nowego dowiem. ![]() Diesel rządzi! ![]() ![]() |
Autor: | Chuck Norris [ pt kwie 04, 2008 1:38 am ] |
Tytuł: | |
to ja wam powiem dlaczego osiąga sie spadek mocy zamiast wzrost... mimo że LPG ma o ile sie nie mylę 105 oktanów a bena 95 lub ta lepsza 98: bnzyna w układzie zasilania jest wtryskiwana i sam wtrysk w porównaniu z np gaźnikiem daje wzrost mocy!!! LPG natomiast jest mieszane z powietrzem które przez kolektor ssący jest zapodawane (nie wtryskiwane!!!) do komory spalania - reasumując nawet nie tyle powietrze ile mieszanka gazu z powietrzem!! w tym wypadku na pewno samego powietrza wchodzi mniej do komory spalania jak i paliwa czyli gazu na 1 cykl spalania. a wiadomo że po to sie stosuje np inetrcoolery żeby powietrze schłodzić bo wtedy go jeszcze wiecej wchodzi na cykl do komory spalania a o turbinach już nie wspomnę... Proste???? Jedynie tzw. sekwencje czyli instalacje z sekwencyjnym wtryskiem gazu nie odnotowują spadku mocy na LPG lub jeśli już to znikomy... |
Autor: | gizmo [ pt kwie 04, 2008 4:51 am ] |
Tytuł: | |
A ja wam powiem ze mimo iz benzyna jest po 4.20zl, i jezdze taksowka, i kilometr kosztuje mnie 50gr to i tak gazu nie zaloze ![]() |
Autor: | Cremek [ pt kwie 04, 2008 7:02 am ] |
Tytuł: | |
Dokladnie !!! ![]() |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |