MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

Świerszcz został zabity
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=33510
Strona 1 z 2

Autor:  Waldi [ ndz maja 04, 2008 5:39 pm ]
Tytuł:  Świerszcz został zabity

No i stało się.Nerwy mi puściły.Dmuchawa ogrzewania doprowadziła mnie do szału.Gwizdy piski itd.Problem znany w W 124.4 godziny roboty i problem zostal rozwiązany-nie wiem na jak dlugo.Po wymontowaniu silnika z wentylatorami okazało się iż tulejki są tak wybite ze mają po okolo 3 mm. luzu.Samo smarowanie by nic nie dało.Zastosowałem pomysł radzieckiej techniki stosowanej w Uazach tj.sznury uszczelniające.Kawalki koca namoczone w oleju silnikowym wcisnąłem w wybite miejsca przekladając to od czasu do czasu smarem łożyskowym.Na zewnątrz zostały wymienione podkładki na wieksze aby uniemożliwić wyrzucaniu smaru na zewnatrz.Pomiedzy podkladki zewnetrzne dodałem po podkladce sprezynujacej,aby dociskaly wczesniejsze podkladki.Osoby ktore rozbierały wentylator wiedzą o czym mówię.Efekt przeszedł moje oczekiwania.Cisza szum powietrza i nic więcej.Poprzednio na zakrętach wentylatory tarły o obudowę takie miały luzy.Polecam ten sposób na szybkie rozwiązanie problemu.Ciekawy jestem na jak długo bedzie skuteczny ten sposób.

Autor:  MercBeginner [ ndz maja 04, 2008 6:26 pm ]
Tytuł: 

Też mnie czeka wytropienie świerszcza.
Na szczęście koncertuje tylko przy bardzo niskich obrotach
i jest to bardzo cicho, ale nasmarować trzeba koniecznie.

Oby służyło jak najdłużej [cool]

Autor:  Piątal [ ndz maja 04, 2008 6:28 pm ]
Tytuł: 

Ja też miałem świerszcza, tyle, że w w123.
Zabiłem wymieniając wiatrak ;-)

Autor:  MercBeginner [ ndz maja 04, 2008 8:36 pm ]
Tytuł: 

Piątal pisze:
Ja też miałem świerszcza, tyle, że w w123.
Zabiłem wymieniając wiatrak ;-)


U mnie za eksterminacje świerszcza na szybko, drogo sobie liczą [zlosnik]
dlatego najpierw zobaczę czy w ogóle trzeba myśleć o całej wymianie
czy po prostu brakuje smaru [oczko]

Autor:  Waldi [ ndz maja 04, 2008 8:44 pm ]
Tytuł: 

w W 124 naprawa polega na wymianie calego silnika z wentylatorami.Koszt do mojego ok 430 zł.Miałem dzis cała konstrukcję w rękach,naprawy dokonałem na parkingu,myślę że mając warunki można we własnym zakresie
dokonać regeneracji tych tulejek.Demontaż i montaż bajecznie prosty,po przestudiowaniu instrukcji opisanych na Tym forum.Co pewien czas będę podawał jak się sprawuje mój wynalazek.Samo smarowanie tulejek przy dużych luzach mija się z celem.

Autor:  MercBeginner [ ndz maja 04, 2008 8:54 pm ]
Tytuł: 

W W140 też jest super łatwo :) Pytanie czy to że świergoli cicho oznacza
że są małe luzy. Sprawdzę przy najbliższej okazji

A dostęp jest taki: Obrazek

Autor:  Waldi [ ndz maja 04, 2008 9:02 pm ]
Tytuł: 

No nie az tak łatwy jak w W 140.Trochę trza się nagimnastykować,ale nie jest tak żle jak mówią.

Autor:  ukaniu [ ndz maja 04, 2008 10:31 pm ]
Tytuł: 

Wtrącę swoje 3 grosze ;-)
Wirnik wentylatora jest łożyskowany w tulejkach porowatych (łożysko ślizgowe). One mają to do sibie, że są w produkcji nasączane olejem. Dodatkowo otoczone są filcem - magazynem oleju. Jego po latach zaczyna brakować dodatkowo brud robi swoje. Ratunkiem dla nie zniszczonych tulejek jest długie moczenie w oeju do wysycania panewek (znanym w serwisie RTV jako olej do panewek typu capstan) oraz ponowne nasączenie filcu..
Jakikolwiek samr stały naniesiony na te tuleje je niszczy - zapycha pory przez, które olej przenika do miejsca tarcia wałka. Więc nie stosujemy w tym miejscu smaru, to pomoc doraźna. Myjemy, czyścimy nasączamy.

Autor:  MercBeginner [ ndz maja 04, 2008 11:26 pm ]
Tytuł: 

Całe szczęście że wtrąciłeś swoje 3 grosze :)
Nie ma to jak wiedza... Dzięki!!

Autor:  ukaniu [ ndz maja 04, 2008 11:45 pm ]
Tytuł: 

Z wiedzą to ja bym nie przesadzał ;-) dziękuję.
Wracając do tematu łożysk porowatych. Tajemnicą ich długowieczności jest bardzo mały luz pomiędzy wałkiem a ośką - nie przedsostaje się tam duzo brudu oraz ten filcowy magazyn oleju. Jeśli łożysko zaczyna świergolić znaczy, że luz już zwiększył się ponad miarę i zniszczenie będzie postępowało lawinowo (bo oleju pewnie nie ma, luz duży i brudu dużo). Ratunkiem jest wymiana, dorobienie porowatych tulejek ze spieków, nie brąz nie nic, tylko specjalne tuleje porowate. Wypolerowanie wałka i spasowanie wszystkiego precyzyjnie. Naprawą doraźną być moze zgniecenie tulejki ( zgniatamy od stron z dziurkami aby tuleja rozpęczając się baryłkowato zmniejszyła swoją średnicą wewnętrzną na tyle aby wałek wchodził pasownie) Niestety jest to naprawa dorażna, łożysko nie ma szczlności, zgniata się trochę porów i jest gorsze spmarowanie ale bywa, że na jakiś czas pomaga.

Autor:  MercBeginner [ pn maja 05, 2008 12:24 pm ]
Tytuł: 

Czy jest jakiś zakład w Warszawie który dokonuje regeneracji takich elementów?

Czyli samo wpuszczenie oleju nie pomoże... a szkoda
bo tak chciałem to uciszyć :(

Autor:  ukaniu [ wt maja 06, 2008 5:26 pm ]
Tytuł: 

Posmarować zawsze warto. Pytanie czy skrzypi bo zaczyna wibrować ośka w łożysku z powodu za dużego luzu czy zaczyna obracać się sama panweka w mocowaniu w obudowie.

Autor:  Waldi [ pt maja 09, 2008 5:48 pm ]
Tytuł: 

Przejechane 500 km i cisza,tylko szum powietrza.Wentylator chodzi non stop.

Autor:  kalach [ śr maja 14, 2008 2:40 pm ]
Tytuł: 

Koledzy,

czy zabicie Świerszcza w W 126 też jest tak proste? Potrzebuję podstawowych informacji: Jak dostać się do wentylatora? Gdzie się on znajduje? Czy aby wydobyć wentylator trzeba rozebrać panel sterowania w kabinie?

Proszę o pomoc. [zlosnik]

Autor:  Waldi [ ndz maja 25, 2008 9:28 am ]
Tytuł: 

Przejechane 2 tys.km. i cisza klima chodzi non stop.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/