MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

Dobór podkładek reg. po wymianie popychacza zaworu m116
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=34281
Strona 1 z 1

Autor:  CZUWOJ [ śr cze 11, 2008 7:41 am ]
Tytuł:  Dobór podkładek reg. po wymianie popychacza zaworu m116

Witam, poszukuję informacji na temat jak wyżej. Podobno jest specjalne narzędzie do tego celu. A może jest jakaś prostrza metada?

Autor:  ukaniu [ śr cze 11, 2008 9:12 am ]
Tytuł: 

Bezpieczny zakres luzu jaki ma być po zejściu się regulatora jest dość duży (w tej chwili nie pamiętam jaki w M116). I zwykle nie potrzeba zmieniać podkładek. Jeśli występuje jakiś niezidentyfikowany klekot (po kilku dniach jazdy) to można wstawić grubszą. Po tym sprawdzając luz jaki występuje pomiędzy wałkiem a popychaczem (miernikiem listkowym). Za pomocą proporcjonalnego przeliczenia (w proporcji do długości ramienia) można okreśłić jaki luz będzie na samym regulatorze.

Autor:  zegarek [ śr cze 11, 2008 12:06 pm ]
Tytuł: 

Tak, jest konkretne narzędzie, które wkręca się na miejsce popychacza. Kosztuje ok. 200pln w ASO, ale nie mają na miejscu.

Jeśli stuka to pół biedy, bo wtedy wiesz, że masz za niską podkładkę. Gorzej jeśli zawory się nie domykają, ale wtedy silnikiem powinno trząchać troche [zlosnik]

Kolega MOR ma w tym doświadczenie, więc może podzieli się swoją wiedzą :).

Autor:  ukaniu [ śr cze 11, 2008 4:09 pm ]
Tytuł: 

To czy zawory się domykają to można sprawdzić palcem. Minimalny luz wynosi chyba ok 0,5 mm więc naciskając (trzonkiem młotka) można wyczuć czy jest taki czy mniejszy albo nie ma wcale.
Stukanie nie pochodzi często od samych podkładek - ja wiem bo wlaczyłem z nim w mmoim M103, były i kupowane podkładki i pomiary i cuda wianki (łącznie z pomiarem ciśnienia oleju na samym zasilaniu regulatora, dekiel zaworów z wyciętą dziurą aby było wszystko widać podczas pracy - zdobyty dzięki Jurandowi) i wszystko zgodnie z normami! W końcu sobie odpuściłem a znajomy mechanik dowodzi, że problemem może być zbyt duży luz na prowadnicy trzonka zaworu. Albo takie a nie inne zachowanie regulatora. Być może ale dla delikatnego klekotu nie będę zdejmował głowicy :-) Tutaj to chyba by trzeba kamerę szybkostrzelną albo specjalne oswietlenie stroboskopowe.

Autor:  zegarek [ śr cze 11, 2008 8:33 pm ]
Tytuł: 

ukaniu pisze:
To czy zawory się domykają to można sprawdzić palcem. Minimalny luz wynosi chyba ok 0,5 mm


Między dźwigienką a krzywką powinien byc luz conajmniej 1/2 mm ? :o

Autor:  ukaniu [ śr cze 11, 2008 8:52 pm ]
Tytuł: 

Ten silnik ma hydrauliczne regulatory luzu. Podczas normalnej pracy luz pomiędzy dźwignią a trzonkiem zaworu wynosi 0. Tutaj chodzi o pomiar luzu występującego na maksymalnie ściśniętym regulatorze. Po to aby poznać czy pracuje on we właściwym zakresie. Aby tego dokonać naciska się go mocno trzonkiem młotka przez chwilę aby wycisnąć olej i mierzy luz. Jako, że trudno bez specjalnego ustrojstwa MB zmierzyć go bezpośrednio na regulatorze ja robię pomiar pomiędzy krzywką a konikiem, mnożąc przez współczynnik proporcjonalny do dźwigni, proste i wydaje mi się kuteczne. Nie ma tam jakichś precyzyjnych wartości - tylko np 0.5-2,5 mm.

Autor:  zegarek [ śr cze 11, 2008 9:11 pm ]
Tytuł: 

Ok, już rozumiem o czym pisałeś. Po prostu nie zrozumiałem skrótów myślowych [zlosnik]

Autor:  CZUWOJ [ czw cze 12, 2008 8:14 am ]
Tytuł: 

Dzięki za wypowiedzi, mam teraz bardziej pełny obraz działania i kontroli układu. Jeszcze odnośnie kontroli samych popychaczy. Normalnie luzu nie ma, po ściśnięciu jest właściwy luz a mimo to stuka. Czy może być jakieś uszkodzenie w popychaczach, czy szukać przyczyny głębiej np w prowadnicach. Dodam, że silnik jest po strzale łańcucha, był naprawiany w aso kilka lat temu (20 tys km po naprawie).
Ps1 Czy luz na prowadnicy jest akceptowalny jeśli jest wyczuwalny przy silnym poruszaniu zaworem na boki (z napiętymi normalnie sprężynami)?
Ps2 A może podczas naprawy za bardzo zeszlifowali głowicę i zawory "muskają się z tłokami"? Czy jest jakiś sposób na sprawdzenie wysokości głowicy bez jej zdemontowania?

Autor:  ukaniu [ czw cze 12, 2008 9:14 am ]
Tytuł: 

Jeśli luz jaki powstaje po ściśnięciu regulatora pozwala na założenie grubszej podkładki - potem nadal ma być akceptowalny (musisz sprawdzić jaki dla M116) - to można zrobić eksperyment i ją wymienić. U mnie po takim zabiegu nastąpiła zmiana i jest lepiej. Choć nadal przyczyny są niejasne ;-)
Zawory można poruszyć ręką na boki, czy w granicach akceptowalnych? - to już wprawne oko mechanika powie.
Jedną z teorii klekotania jest taka, że albo gniazdo zaworu albo grzybek nie są równoległe (zapadnięte po lpg albo wykrzywione uderzeniem) i zawór osiadając w gnieździe uderza trzonkiem w prowadnicę powodując stuk. Potwierdzenie tego jest trudne i wymaga specjalistycznego sprzętu (bez demontowania silnika).
Jeśli klekocze ciągle i nie ma raczej mowy o spalaniu stukowym więc tutaj wysokość głowicy jest pewnie OK. Można oczywiście sprawdzić czy nie występuje uderzanie zaworami o tłok - endoskopem. Przez otwór po świecy ogląda się powierzchnię tłoka.

Autor:  zegarek [ czw cze 12, 2008 10:59 am ]
Tytuł: 

CZUWOJ pisze:
Jeszcze odnośnie kontroli samych popychaczy. Normalnie luzu nie ma, po ściśnięciu jest właściwy luz a mimo to stuka. Czy może być jakieś uszkodzenie w popychaczach,


Tak, popychacze się zużywają i należy je wtedy wymienić. Objaw z reguły jest taki, że stuka.
Zużycie można poznać po tym, że za lekko się ściska.

Autor:  ukaniu [ czw cze 12, 2008 11:18 am ]
Tytuł: 

No tak, przyjąłem złe założenie, że wszystkie są nowe i nadal klekocze. Choć hmm, tytuł właśnie o tym wspomina - stąd ten wywód.

Autor:  CZUWOJ [ czw cze 12, 2008 2:54 pm ]
Tytuł: 

Wymieniłem na razie jeden popychacz, który wydawał mi się podejrzany.
W tytule jest popychacz a nie popychacze [zlosnik] Takie wywody osoby, która ma już jakieś doświadczenie w temacie pozwalają na głębsze zrozumienie tematu przez początkującego amatora starszych konstrukcji MB jak m116 i są jak najbardziej wskazane :)

Autor:  CZUWOJ [ sob cze 14, 2008 11:09 am ]
Tytuł: 

Zrobiłem, narzędzie do dobierania podkładek ze starego popychacza. Rozmontowałem go, wyjałem sprężynę, oczyściłem z oleju i po tym zabiegu ma wysokość popychacza w stanie ściśniętym. Taka metoda pozwala uniknąć ściskania popychaczy w celu sprawdzenia luzu i jest łatwiejsza do wykonania w pojedynke(strasznie oporne te popychacze u mnie-tylko dlaczego stukają :) ), choć trwa dłużej niestety.
Na razie zdążyłem pomierzyć luz między dźwigienką a wałkiem na dwóch zaworach i wynosi 0,75 mm(czyli na trzonku jakieś 1,5 mm). Tylko pytanie do fachowców jaki jest właściwy wg MB?

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/