Hej!
Mam na imię Patryk, właśnie się zarejestrowałem i piszę pierwszy post, ponieważ... od kilku dni nie mogę spać po obejrzeniu jednego autka... mianowicie SL600...
Posty na temat 600 V12 przeczytałem od soboty już chyba wszystkie, ale mam jeszcze do Was i tak wiele pytań, myślę że możecie być mi bardzo pomocni w podjęciu ostatecznej decyzji (z góry dzięki za zaangażowanie).
Oki, od początku... moim marzeniem od pewnego czasu jest model R129 w wersji SL500, wiele szukałem, oglądałem no i większość niestety znacznie odbiegała od opisu w ogłoszeniu, najczęściej przebieg..., no a jeśli autko jest już w miarę przyzwoicie utrzymane to albo cena z kosmosu, albo solidnie bite/malowane, itp... oki, ale wracając do tematu... przez przypadek trafiłem na bardzo fajnego 600SL... no a że blisko było to zdecydowałem się pojechać, zobaczyć... no i okazało się... że wnętrza tak zadbanego i w takim stanie to nie miało do tej pory żadne oglądane auto (nawet 500SL od pierwszego właściciela z przebiegiem 100tyś), ponoć przebieg 90tyś i podejrzewam że chyba jest prawdziwy, jedyny mankament to malowana maska, błotnik i lampa do wymiany (to akceptuję)... ogólnie najlepszy z tego co oglądałem i już bym nim wrócił do domu, tylko że to 600 no i troszkę boję się o koszta eksploatacji, tj. wiele czytałem i nie myślę tutaj o paliwie bo to autko będzie mi służyło w weekendy przez kilka najbliższych lat (mam inne samochody do jazdy), tylko martwi mnie silnik, skrzynia, itp... jak szukałem na allegro to części do 600 jest baaardzo mało zaś do 500SL zdecydowanie więcej, ale może jest tak że skrzynia, zawieszenie (hydrauliczne) jest identyczne w 500 i 600?, interesuje mnie też czy silniki, skrzynia, zawieszenie, itp. jest to samo co w S600 (140)?, bo jeśli tak to nie przerażam się tak bardzo, ponieważ tych aut jest dużo więcej, a poza tym można takie auto całe tanio kupić np w Anglii.
Ogólnie nastawiam się w taki sposób... bardziej awaryjny V12 z przebiegiem 100tyś nie może być bardziej kosztowny niż V8 z przebiegiem 300tyś..., poza tym auto to nie sam silnik, a co za tym idzie wszystkie elementy inne (skrzynia, zawieszenia, elektronika, itp.) będą mniej zmęczone, co do silnika to podejrzewam że jest nie do zajechania... za wyjątkiem elektroniki, czujników, itp... no chyba że się mylę?
Wiem, że sporo, ale zrozumcie mnie hehe... jeszcze tylko jedno pytanie, czy jest jakiś warsztat specjalizujący się w Mercach w Krakowie, który sprawdziłby mi to autko naprawdę dobrze przed zakupem? (i nie myślę o autoryzowanym serwisie...), z góry przepraszam za chaotyczne myśli, ale sam nie wiem o co mam pytać... pociesza mnie jeszcze to... za lat kilka (6-8) to będzie 600SL z przebiegiem 110tyś... a to już będzie rarytas hehe... pewnie większy od 500SL... Pozdrawiam wszystkich posiadaczy dużych Gwiazd i troszkę mniejszych Gwiazdeczek J!
|