konkretnie, to 3 miesiące dla MB stania to jest nic. Co koledzy opowiadacie o uszczelniaczach, uszczelkach.... nic się dzieje. Oby tylko był płyn zimowy w układzie chłodzenia i wylane wszelkie płyny zamarzające - również jakieś napoje w bagażniku ! lub pod przednimi fotelami. Zastane pierścienie po 3 miesiącach? to musi być maga ilośc nagaru w rowkach tłoka żeby się pierścienie "przyspawały".
Jak ktoś ma zamiar zostawić tak samochód od poprostu, to wystaczy wyjąć akumulator - tylko najpierw pozamykać centralnym wszystkie drzwi - i nei chodzi tutaj o zamki drzwi, tylko o klapke wlewu paliwa - bo dowcipnisiów jest u nas sporo, a W124 ma korek niezamykany na kluczyk ( chyba że dokupiony).
Dla tych co się boją - wlać kilka ml oleju na tłok - i obrócić wałem korbowym kilka razu - i tyle. Niech sobie stoi
Ostatnio odpalałem mojego poloneza po ok 1,5 stania pod drzewem. Zostawiony tak jak jeżdził:
Wykręcić świece, wlać ok 20ml oleju silnikowego, podłączyć naładowany akumulator, pokręcić bez sprezania tak aby olej z miski rozprowadził się po silniku, wkręcić oczyszczone świece - zalać Pb do baku ( w przypadku PN jeszcze gaźnik), Odpalił po ok 10s. Potem czyszczenie świec z nagaru oleju wlanego do komory. Potem reszta oleju się sama wypalli przez ok 5 min. Samochód w pełni sprawny - tylko hamulce stoją ( one są już w fabryce konstrukcyjnie złe), kwestia rozruszania tłoczków. Nie ma problemów z elektyką, uszczelniaczami zaworów, uszczelkami, i to po 1,5roku, a Wy się martwicie o 3 miesiące
W123 stało nieodpalane od jesieni do wiosny ( jakieś 7 miesięcy nieodpalany, niejeżdzone po drogach jakieś 2 lata) obok wspomnianego Poloneza, to samo, zero problemów nawet z zaciskami. Teraz jest odbudowywane, opis w odpowiednim dziale.
jedyne o co musisz się martwić - to jak domyć zapuszczony samochód

, a i jeszcze jedno, wsyp do jakiegoś pojemnika i wstaw do środka żwirek dla kota - wchłania wilgoć z powietrza, i nie ma charakterystycznego zapachu wilgoci, i powieś jakiś zapach - będzie jak nowy bez przykrego zapachu