Witaj!
Bardzo dużo zależy od tego jak chcesz traktować to auto i czym dla Ciebie jest stan idealny... jak tylko ma jeździć i może się coś trzaskać, a oleje tylko dolewasz, itp to może da się tanio, no właśnie ale... moje auto to dla mnie "świętość" i koszty są raczej spore... (Pepe ma taki sam silnik, ale auto ma już długo, mało jeździ i stąd może oszczędności)... zaraz po zakupie dokonałem: wymiany wszystkich filtrów, świec, płynów (z nivo włącznie) i koszt był około 2 tyś.zł (nie robiłem nic w serwisie tylko wszystko u ludzi którzy zajmują się tylko serwisem MB od lat/pokoleń), póki co mam spokój... za rok tylko olej silnika plus filtry... ale np. miałem dodatkowo zepsutą wiskozę... koszt 1,5 tyś.zł, zamierzam wymienić wszystkie tarcze i klocki (koszt ponad 2 tyś) mimo że nie ma potrzeby, ale chcę mieć auto jak z salonu, o oponach nie wspomnę, bo mam 18 cali... firmy Yokohama (tył nowe), zaś na wiosnę czeka mnie przód - około 1,5tyś... (przy 16 calach byłaby to kwota za 4szt); moje auto ma przebieg "rzekomo" 85tyś.km... (wnętrze wygląda jak zupełnie nowe a widziałem multum SLi) więc tych naprawach nie było wcale... póki co wszystko działa idealnie, ale wystarczy że puści amorek z tyłu... i jego koszt w używkach to 1tyś.zł... a że o używanych amorkach myślę tak jak o używanych szczoteczkach do zębów, to zakładam że 10tyś może mnie kiedyś zaskoczyć... dnia ani godziny nie znam, ale liczę że jak będę szanował Gwiazdkę to może ona mi się tym samym odwdzięczy, a więc staram się nie martwić na co dzień ...
Kupić takie auto za 30-40tyś to nie problem, ale ktoś wyżej napisał o tym że nie ma szans żeby wydawać na nie 8tyś rocznie bo przecież za 3-4 lata to wartość auta... wg mnie bardzo mylna opinia, bo na zapuszczony egzemplarz można wydać równowartość auta w 1 roku doprowadzając go tylko do stanu idealnego...
Ja do mojego auta... wydałem dodatkowo 1,5tyś tylko tak na zapas... tj. kupiłem cały silnik od Barego... po co?, skoro mój jest idealny?, bo wystarczy że za byle czujnik będę musiał zapłacić 800zł... to teraz będę mógł skorzystać z "zapasu części"... w przypadku V12 najdroższe elementy to części silnika, inne zawieszenia, wnętrze trafiają się podobne do tańszych wersji...
Tak więc nie jest tak różowo... a nie miałem nic zepsutego!... bo wisko to pada we wszystkich autach tak jak termostat... Ja nie sumowałem ile to wyszło razem, bo nawet nie chcę tego robić... po co mam się martwić, kocham to auto i tyle (dodatkowo zamówiłem windshot - 800zł, grill inny 500, itp)... a i jeszcze myślałem o nowych kablach WN fajnie by było, no ale z tym się chyba wstrzymam jak te będą coś nie halo...
O paliwie, ubezpieczeniach nie piszę i nie liczę... bo to wydajesz na bieżąco i nie notujesz nawet tego, zresztą jeżdżę nim malutko, a więc to nie jest jakiś kosmos...
Aha! auto mam od lipca/sierpnia a mamy 1.11... hihi.... ale i tak nie żałuję ani 1 złotówki i postąpiłbym zawsze tak samo hihi...
Powodzenia i pozdrawiam!
Patryk.