Cytuj:
holowania tylko nie lubi (w każdym razie większość... oczywiście holowania siebie nie kogoś ) no i palenie z ciągu raczej odpada...
jak sie holujuje automata to nie ma prawidlowego obiegu oleju ASB w ukladzie. Brak chlodzenia. Dlatego producent przy holowaniu zaleca ograniczenie predkosci i dystansu.
A ja zalecam odpiecie wału, jesli jest jak uniesc samochod (lub stoi juz na motylku).
Palenie z ciągu też jest wykonalne. Ale ja tylko slyszalem o tym od kogos kto to zrobil na innym, starszym samochodzie - trzeba wrzucic odpowiedni bieg w odpowiednim momencie. Ja sie nie zaglebialem, bo to nieprzystoi...
A ty, Grigorij, bierz automata.
Jak staniesz w korku na dwie godziny to bedziesz taką skrzynie blogoslawil.
W normalnej jezdzie (przy wyprzedzaniu) automat szybciej zmienia biegi i bardziej korzystnie. Przy redukcji robi przegazówke. Zwykly smiertelnik w manualu tego nie robi.
Szybkie ruszanie spod swiatel tez jest wykonalne, ale tak jak w manualu cos trzeba poswiecic - W manualu sprzeglo, w automacie hamulce i temperature oleju.
Bokiem polatasz, ale wrazenia z kontroli pojazdu beda znikome. Im wieksza moc silnika tym wrazenia lepsze, bo wachlowac wajchą nie trzeba. Ale ja bym sobie zębów nie ostrzył...
Jezdze duzo, manualem. Lydka lewej nogi wyglada inaczej od prawej - ciezkie sprzeglo. Prawa noga boli niemilosiernie od utrzymywania pedalu gazu w jednej pozycji. W automacie pozwolilbym sobie na zmiane nogi na akceleratorze (niewygodnie, ale zawsze lepiej...), w manualu to troche porazka.
(jakby ktos pytal, to okazem zdrowia nie jestem, wiec nie upatruje w tym wszystkim winy samochodu
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
)
Automat z tempomatem rozwiazuje powyzsze niedogodnosci. To jest wymarzony zestaw do pracy na dlugie dystanse i jazde autostradową.