MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://www.forum.w114-115.org.pl/ |
|
[124] Mercedes Szkoda całkowita ? https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=37936 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | grabekk [ czw gru 18, 2008 1:30 am ] |
Tytuł: | [124] Mercedes Szkoda całkowita ? |
witam ojcu wczoraj baba wymusiła pierszenstwo. Do robienia prawy przod to co widac na zdjeciach. Baba byla w HDI i oni chca dac szkode calkowita [ samochod wtedy do kasacji]? bo niby remont przekroczy wartosc samochodu co jest dla mnie smieszne... Jak teraz zagrac z nimi ? 124 250D rok 90/91 604tys stan ok bez rdzy tapicerka idelna ojciec dbal o niego ... dodam ze ojciec chce go zrobic bo znalezienie dobrego 124 u nas wiadomo ciezko a samochod musi jak najszybciej zrobic ... ![]() ![]() |
Autor: | Ikspe [ czw gru 18, 2008 8:35 am ] |
Tytuł: | |
Miałem niedawno bardzo podobny przypadek. Zaiwaniłem prawym przodem, brum brum w201 rozwalony sporo zdrowiej niż Twój. Ubezpieczyciel winowajcy także HDI, sytuacja w szczecinie i musze Ci powiedzieć, że mimo szkody całkowitej to spokojnie z tego co żem dostał doprowadziłbym do ładu auto. Moja rada brzmi abyś nie pękał i poczekał az dostaniesz wyliczenie bo moze sie okazać ze kwota spokojnie cie urządzi. Dopiero wtedy bedziesz sie martwił względnie nie. Hej! |
Autor: | roadrunner [ czw gru 18, 2008 9:14 am ] |
Tytuł: | |
A pozatym jak juz dostaniesz to co maja ci dac to nadal w ciagu 3lat mozesz sie sądownie domagać odszkodowania wiec zanim zrobisz auto to 300 na opinie od rzeczoznawcy niezależnego (najlepiej biegłego sadowego-mam kontakt jakby co) i do sadu ich. Wyciagasz wtedy kapuchy na drugiego 124 bo dochodza ci koszta itp. |
Autor: | nagro [ czw gru 18, 2008 9:19 am ] |
Tytuł: | |
Odnośnie tematu, miałem to wrzucić osobno kilka dni temu ale forum akurat nie działało, a dzisiaj nadarzyła się okazja. Polecam przeczytać: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Nabici- ... 77929.html |
Autor: | PiotrH [ czw gru 18, 2008 9:26 am ] |
Tytuł: | |
Hej! Wartość pojazdu według Info-Ekspert oscyluje w granicach 5000,00zł. Przewidywany koszt naprawy napewno będzie większy. W takiej sytuacji na podstawie Wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20.02.2002 (V CKN 903/2000) „w razie nieopłacalności naprawy odpowiedzialny za wypadek zobowiązany jest do zapłacenia odszkodowania według wartości pojazdu przed wypadkiem, pomniejszonej o jego wartość po wypadku” szkoda zostanie rozliczona jako całkowita. Właściciel otrzymuje odszkodowanie i sam decyduje o tym czy samochód będzie naprawiał, czy też sprzeda i poszuka innego. Emocje zazwyczaj budzi wyliczenie jednej i drugiej wartości, dlatego zawsze dobrze jest poprosić o jego kopie i porozmawiać na ten temat z kimś kto się na tym trochę zna. Według mojej oceny odszkodowanie w tym przypadku powinno wystarczyć na doprowadzenie pojazdu do stanu z przed szkody, o ile będziesz w stanie zorganizować sobie części po przyzwoitych cenach. ASO Mercedesa, raczej nie brałbym pod uwagę ![]() W Twoim przypadku ważna jest kwalifikacja podłużnicy i wnęki koła przedniego prawego, o ile zostały uszkodzone należy koniecznie to zgłosić ubezpieczycielowi i domagać się zapisu w ocenie technicznej. Powodzenia |
Autor: | Ikspe [ czw gru 18, 2008 11:40 am ] |
Tytuł: | |
PiotrH pisze: Wartość pojazdu według Info-Ekspert oscyluje w granicach 5000,00zł
Te dane są czyms poparte? sprawdzałes? Dziwie się bo moją 190 1.8 benzyna 91' wyliczyli na ponad 7,5 tysiąca. Zatem 124 w dieselu ledwie 5 kafli? |
Autor: | PiotrH [ czw gru 18, 2008 12:37 pm ] |
Tytuł: | |
Średnia wartość według Info-Ekspert (takie sławne małe niebieskie książeczki) dla samochodu Mercedes 250D 124 lim4 rocznik 1990 MR'89 6100,00zł (dla turbodiesla 6400,00zł) przy przebiegu 412500km. Kolega podał 604000, tak więc po uwzględnieniu korekty za ponadnormatywny przebieg wychodzi około 5000,00zł. Oczywiście powinno być uwzględnione wyposażenie dodatkowe, stan ogumienia itp, ale napewno znajdą się uszkodzenia niezwiązane ze szkodą, import prywatny... i inne takie, więc napisalem około 5000,00zł. Nieco lepsze notowania mają 250D z katalizatorem, ale są produkowane od 1991 w górę. Dokładnie będzie można się dowiedzieć jak to wyszło z wyceny ubezpieczyciela. Na podstawie danych podanych w wątku oszacowana przezemnie wartość jest bardzo orientacyjna z dużym marginesem błędu. Moim celem raczej było wyjaśnienie na jakiej zasadzie rozliczne są szkody całkowite, a nie prognozowanie jej wysokości. |
Autor: | MERCEDES 4 EVER [ czw gru 18, 2008 1:11 pm ] |
Tytuł: | |
Panowie ale przezywacie- ile chca dać? jak dają 2500-3000 to bierz i rob auto- maska 200zł,zderzak 250, błotnik 150 - lampa 150zł co daje 750zł i lakier za 1500-1700 spokojnie zrobisz go.Ceny podałem realne -chcesz maske za 200zł i lampe za 80zł? stan igła? |
Autor: | Grigorij [ czw gru 18, 2008 8:56 pm ] |
Tytuł: | |
Dwa tygodnie temu miałem wypadek moim japońskim wynalazkiem - Mazda 626 '89 Tir przycisnął mnie do bandy energochłonnej na autostradzie. Moje zniszczenia: Zderzak, obie lampy, oba kierunki, błotniki przednie, wszystkie 4 drzwi, oba lusterka. Auto wygladało koszmarnie. Przyjechał rzeczoznawca, szkoda całkowita. Wypłacił, JUŻ!!! 3500zł. Auto naprawiłem za 700zł, nie widać najmniejszego śladu, ponieważ pojechałem na złom i kupiłem: 4 drzwi, maskę, przód, błotniki oba w TYM SAMYM kolorze! Konstrukcja samochodu była nie naruszona, była sparwdzona geometria nadwozia. Przełożyłem wszystko i jeżdzę dalej, tzn wciąż jest na sprzedaż ![]() Tobie radzę to samo, tzn brać ile dają, i kupić części w identycznym kolorze. Jak dadzą za mało pisz odwołania, to działa ![]() |
Autor: | grabekk [ czw gru 18, 2008 9:34 pm ] |
Tytuł: | |
MERCEDES 4 EVER pisze: Panowie ale przezywacie- ile chca dać? jak dają 2500-3000 to bierz i rob auto- maska 200zł,zderzak 250, błotnik 150 - lampa 150zł co daje 750zł i lakier za 1500-1700 spokojnie zrobisz go.Ceny podałem realne -chcesz maske za 200zł i lampe za 80zł? stan igła? Napisze ile beda chieli dac. Maske to raczej tu kupie bo watpie by cala doszla lampe masz Helli ? Grigorij pisze: Przyjechał rzeczoznawca, szkoda całkowita. Wypłacił, JUŻ!!! 3500zł. Auto naprawiłem za 700zł, nie widać najmniejszego śladu, ponieważ pojechałem na złom i kupiłem: 4 drzwi, maskę, przód, błotniki oba w TYM SAMYM kolorze! Konstrukcja samochodu była nie naruszona, była sparwdzona geometria nadwozia. Przełożyłem wszystko i jeżdzę dalej, tzn wciąż jest na sprzedaż Czyli przy szkodzie calkowitej nie musisz wyrejstrowac samochodu itd mozesz dalej bez problemu smigac Grigorij pisze: identycznym kolorze. Jak sie trafia w tym samym to kupie a jak nie to nie bede wybrzydzal jak stan bedzie dobry ![]() PiotrH pisze: Na podstawie danych podanych w wątku oszacowana przezemnie wartość jest bardzo orientacyjna z dużym marginesem błędu. gdzies okolo rok temu bylem z sis na wycenie i sie pytalem z ciekawosci jak szkody wyceniaja starszych samochodow powiedzialem rok swojej 116 a on ze wartosci takich samochodow sa bardzo male to go wysmialem. Kolejne pytanie jakie mu zadalem byl model w123 to powiedzial to samo jak sie ma sprawa z sedanem i qp o zderzaki mi chodzilo gosc nie wiedzial juz co poweidziec mial z dobre 60lat i zeby nie znac takich roznic ![]() |
Autor: | kriss [ pt gru 19, 2008 12:19 am ] |
Tytuł: | |
Hmm..tak czytam to wszystko i podejście "bierz ile Ci daja" nie bardzo mi odpowiada.Wiem jedno...firma ubezpieczeniowa zrobi wszystko,żeby Ci wypłacić jak najmniej i to od Ciebie zależy czy zgodzisz się na to czy nie.Nie wyobrażam sobie podejścia w stylu: "z tabel za Pana CL-a wychodzi Nam 35tys...więc szkoda całkowita".Śmiem twierdzić,że wstawiam auto do serwisu i mam pełne prawo naprawiać je na nowych cześciach i ubezpieczyciel ma mi to pokryć z OC sprawcy...oczywiście poradziłbym się prawnika jak to zrobić bo sami z siebie Ci tego nie dadzą na pewno. Pzdr Kriss <br>Dodano po 14 minutach.:<br> Do poczytania: Szkoda całkowitaDrukuj Odnosząc się do zagadnienia tzw. "szkody całkowitej" w przypadku szkody komunikacyjnej likwidowanej w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej sprawcy (OC) oraz autocasco (AC) przekazujemy poniższe wyjaśnienia, które mają na celu w przystępny sposób ukazać Państwu w/w problematykę. Prawo polskie nie formułuje definicji pojęcia tzw. "szkody całkowitej". Art. 363 § 1 k.c. stanowi, iż jeżeli przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Określenie progu opłacalności naprawy a tym samym określenia szkody jako całkowitej jest różne w zależności od rodzaju ubezpieczenia (OC lub AC), z którego jest likwidowana szkoda. W odniesieniu do ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych kwestia ta była do niedawna przedmiotem szeregu sporów a także powstałych na ich tle rozstrzygnięć sądowych. Jednym z pierwszych rozstrzygnięć w omawianej sprawie było orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Katowicach, który w wyroku z dnia 12 lutego 1992 r. (sygn. akt I ACr 30/92) stwierdził, iż szkoda częściowa ma miejsce wówczas, gdy uszkodzony pojazd nadaje się do naprawy, a koszt naprawy nie przekracza wartości w dniu ustalenia przez zakład ubezpieczeń tego odszkodowania. Szkoda całkowita zaś występuje wówczas, gdy pojazd uległ zniszczeniu w takim stopniu, że nie nadaje się do naprawy, albo gdy koszty naprawy przekroczyłyby wartość pojazdu w dniu likwidacji szkody. W przypadku wystąpienia szkody częściowej zakład ubezpieczeń jest zobowiązany do pokrycia kosztów dokonanej naprawy, w przypadku zaś wystąpienia szkody całkowitej odszkodowanie ustala się przy wykorzystaniu tzw. metody dyferencyjnej. Metoda ta polega na ustaleniu wysokości odszkodowania poprzez pomniejszenie wartości pojazdu w stanie przed uszkodzeniem - o wartość pojazdu (wrak, pozostałości) w stanie uszkodzonym tj. po wypadku. Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 20.02.02 r. V CKN 903/00 uznając, iż jeżeli koszt naprawy samochodu jest wyższy od jego wartości przed uszkodzeniem, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do kwoty odpowiadającej różnicy wartości samochodu sprzed i po wypadku. Następnie jednoznaczne stanowisko odnośnie szkody całkowitej przy ubezpieczeniu OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, potwierdzając dotychczasową linię orzecznictwa Sąd Najwyższy zawarł w uzasadnieniu do postanowienia z dnia 12 stycznia 2006r. składu siedmiu sędziów Izby Cywilnej (sygn. akt III CZP 76/05) odnosząc się merytorycznie do wniosku Rzecznika Ubezpieczonych. Sąd Najwyższy stwierdził, iż za utrwalony należy uznać pogląd, że koszt naprawy uszkodzonego w wypadku komunikacyjnym pojazdu, nie przewyższający jego wartości sprzed wypadku nie jest nadmierny w rozumieniu art. 363 § 1. Ponadto sąd uzasadniając swoje stanowisko jednoznacznie wskazał, że nieopłacalność naprawy, będąca przesłanką wystąpienia tzw. szkody całkowitej, ma miejsce wówczas, gdy jej koszt przekracza wartość pojazdu sprzed wypadku stwierdzając nadto, że stan majątku poszkodowanego, niezakłócony zdarzeniem ubezpieczeniowym, wyznacza rozmiar należnego odszkodowania. Jednocześnie zaznaczył, iż poglądy te są aprobowane w doktrynie prawa ubezpieczeniowego. Tym samym w pełni poparł uprzednio prezentowane przez Rzecznika Ubezpieczonych stanowisko, jednocześnie prezentując w swoich przemyśleniach powstały na omawianym tle bogaty dorobek jednolitej i ugruntowanej judykatury (m.in. w orzeczeniach z dnia 1 września 1970r., II CR 371/70 - OSNCP 1971, z. 5, poz. 93, z dnia 3 lutego 1971r., II CRN 450/70 - OSNCP 1971, z. 205, z dnia 20 kwietnia 1971r., II CR 475/70 - OSPiKA 1971, z. 12, poz. 231, z dnia 20 lutego 1981r., I CR 17/81 - OSNCP 1981R., z. 10, poz. 199, z dnia 13 grudnia 1988r., I CR 280/88 -nie publ., z dnia 29 stycznia 2002r., V CKN 682/00 - nie publ., z dnia 20 lutego 2002r., V CKN 903/00 - Mon. Pr. 2002, z. 19, poz. 897 oraz z dnia 11 czerwca 2003r., V CKN 308/01 - nie publ.) <br>Dodano po 16 sekundach.:<br> Do poczytania: Szkoda całkowitaDrukuj Odnosząc się do zagadnienia tzw. "szkody całkowitej" w przypadku szkody komunikacyjnej likwidowanej w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej sprawcy (OC) oraz autocasco (AC) przekazujemy poniższe wyjaśnienia, które mają na celu w przystępny sposób ukazać Państwu w/w problematykę. Prawo polskie nie formułuje definicji pojęcia tzw. "szkody całkowitej". Art. 363 § 1 k.c. stanowi, iż jeżeli przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Określenie progu opłacalności naprawy a tym samym określenia szkody jako całkowitej jest różne w zależności od rodzaju ubezpieczenia (OC lub AC), z którego jest likwidowana szkoda. W odniesieniu do ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych kwestia ta była do niedawna przedmiotem szeregu sporów a także powstałych na ich tle rozstrzygnięć sądowych. Jednym z pierwszych rozstrzygnięć w omawianej sprawie było orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Katowicach, który w wyroku z dnia 12 lutego 1992 r. (sygn. akt I ACr 30/92) stwierdził, iż szkoda częściowa ma miejsce wówczas, gdy uszkodzony pojazd nadaje się do naprawy, a koszt naprawy nie przekracza wartości w dniu ustalenia przez zakład ubezpieczeń tego odszkodowania. Szkoda całkowita zaś występuje wówczas, gdy pojazd uległ zniszczeniu w takim stopniu, że nie nadaje się do naprawy, albo gdy koszty naprawy przekroczyłyby wartość pojazdu w dniu likwidacji szkody. W przypadku wystąpienia szkody częściowej zakład ubezpieczeń jest zobowiązany do pokrycia kosztów dokonanej naprawy, w przypadku zaś wystąpienia szkody całkowitej odszkodowanie ustala się przy wykorzystaniu tzw. metody dyferencyjnej. Metoda ta polega na ustaleniu wysokości odszkodowania poprzez pomniejszenie wartości pojazdu w stanie przed uszkodzeniem - o wartość pojazdu (wrak, pozostałości) w stanie uszkodzonym tj. po wypadku. Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 20.02.02 r. V CKN 903/00 uznając, iż jeżeli koszt naprawy samochodu jest wyższy od jego wartości przed uszkodzeniem, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do kwoty odpowiadającej różnicy wartości samochodu sprzed i po wypadku. Następnie jednoznaczne stanowisko odnośnie szkody całkowitej przy ubezpieczeniu OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, potwierdzając dotychczasową linię orzecznictwa Sąd Najwyższy zawarł w uzasadnieniu do postanowienia z dnia 12 stycznia 2006r. składu siedmiu sędziów Izby Cywilnej (sygn. akt III CZP 76/05) odnosząc się merytorycznie do wniosku Rzecznika Ubezpieczonych. Sąd Najwyższy stwierdził, iż za utrwalony należy uznać pogląd, że koszt naprawy uszkodzonego w wypadku komunikacyjnym pojazdu, nie przewyższający jego wartości sprzed wypadku nie jest nadmierny w rozumieniu art. 363 § 1. Ponadto sąd uzasadniając swoje stanowisko jednoznacznie wskazał, że nieopłacalność naprawy, będąca przesłanką wystąpienia tzw. szkody całkowitej, ma miejsce wówczas, gdy jej koszt przekracza wartość pojazdu sprzed wypadku stwierdzając nadto, że stan majątku poszkodowanego, niezakłócony zdarzeniem ubezpieczeniowym, wyznacza rozmiar należnego odszkodowania. Jednocześnie zaznaczył, iż poglądy te są aprobowane w doktrynie prawa ubezpieczeniowego. Tym samym w pełni poparł uprzednio prezentowane przez Rzecznika Ubezpieczonych stanowisko, jednocześnie prezentując w swoich przemyśleniach powstały na omawianym tle bogaty dorobek jednolitej i ugruntowanej judykatury (m.in. w orzeczeniach z dnia 1 września 1970r., II CR 371/70 - OSNCP 1971, z. 5, poz. 93, z dnia 3 lutego 1971r., II CRN 450/70 - OSNCP 1971, z. 205, z dnia 20 kwietnia 1971r., II CR 475/70 - OSPiKA 1971, z. 12, poz. 231, z dnia 20 lutego 1981r., I CR 17/81 - OSNCP 1981R., z. 10, poz. 199, z dnia 13 grudnia 1988r., I CR 280/88 -nie publ., z dnia 29 stycznia 2002r., V CKN 682/00 - nie publ., z dnia 20 lutego 2002r., V CKN 903/00 - Mon. Pr. 2002, z. 19, poz. 897 oraz z dnia 11 czerwca 2003r., V CKN 308/01 - nie publ.) |
Autor: | PiotrH [ pt gru 19, 2008 9:20 am ] |
Tytuł: | |
grabekk pisze: gdzies okolo rok temu bylem z sis na wycenie i sie pytalem z ciekawosci jak szkody wyceniaja starszych samochodow powiedzialem rok swojej 116 a on ze wartosci takich samochodow sa bardzo male to go wysmialem. Kolejne pytanie jakie mu zadalem byl model w123 to powiedzial to samo jak sie ma sprawa z sedanem i qp o zderzaki mi chodzilo gosc nie wiedzial juz co poweidziec mial z dobre 60lat i zeby nie znac takich roznic W123 i W116 nie ma w cenniku, dlatego niektórzy rzeczoznawcy przy wycenie posługują sie analogią poprzez tzw. "krzywą spadku". Wygląda to tak, że przyjmuje się pojazd z tabeli np. W124 200D (przy wycenie W123 200D z 1980r - czyli teoretycznie najbardziej zbliżony) i obesrwujemy róznicę wartości pomiędzy latami 1987, 1988, 1999 i w ten sposób budujemy "krzywą spadku" zjeżdżając kolejno do rocznika 1980 otrzymujemy wartość wycenianego 123 200D z 1980r. Rzczej nie chcielibyście widzieć jak to wyjdzie w przypadku naszych gwiazdek.... słowem grosze. Metoda ta jest przyjęta do stosowania przez rzeczoznawców do określania wartości samochodów, których cen nie ma w katalogach. Ceny wywoławcze takich aut na Allegro to od 500,00zł do ........... tak więc osoba, która nie jest ściśle związana z tematem nie ma sie w zasadzie do czgo odnieść. Myślę, że dlatego uzyskałeś taką odpowiedź. Faktycznie przy tym sposobie wyceny nie będzie większych różnic pomiędzy W123 sedanem czy coupe albo W116. Gdy samochód jest zarejestrowany jako zabytkowy, wówczas zasady są zupełnie inne i każde auto trzeba indywidualnie wyceniać biorąc pod uwagę wartości ofertowe, poniesione nakłady, zakres renowacji, wartość zabytkową itp. Trafnośc wyceny w dużym stopniu zależy wtedy od wiedzy i doświadczenia osoby która ją wykonuje. Nie ma żadnych przeszkód aby jej część uzyskał od właściciela. Na świecie produkuje się mnóstwo pojazdów bardzo różnych od siebie, wątpię, aby udało się znaleźć taką osobę (dotyczy rzeczoznawców), która posiada szczegółową wiedzę na temat W123 tak więc to żaden wstyd uswiadamiać rzeczową argumentacją o co w tym faktycznie chodzi. W124 250D '90 jest w ktalogu, więc ten problem chyba nie wystąpi ![]() kriss pisze: Śmiem twierdzić,że wstawiam auto do serwisu i mam pełne prawo naprawiać je na nowych cześciach i ubezpieczyciel ma mi to pokryć z OC sprawcy... kriss pisze: Szkoda całkowita zaś występuje wówczas, gdy pojazd uległ zniszczeniu w takim stopniu, że nie nadaje się do naprawy, albo gdy koszty naprawy przekroczyłyby wartość pojazdu w dniu likwidacji szkody. W przypadku wystąpienia szkody częściowej zakład ubezpieczeń jest zobowiązany do pokrycia kosztów dokonanej naprawy, w przypadku zaś wystąpienia szkody całkowitej odszkodowanie ustala się przy wykorzystaniu tzw. metody dyferencyjnej. Metoda ta polega na ustaleniu wysokości odszkodowania poprzez pomniejszenie wartości pojazdu w stanie przed uszkodzeniem - o wartość pojazdu (wrak, pozostałości) w stanie uszkodzonym tj. po wypadku.
Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 20.02.02 r. V CKN 903/00 uznając, iż jeżeli koszt naprawy samochodu jest wyższy od jego wartości przed uszkodzeniem, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do kwoty odpowiadającej różnicy wartości samochodu sprzed i po wypadku. Następnie jednoznaczne stanowisko odnośnie szkody całkowitej przy ubezpieczeniu OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, potwierdzając dotychczasową linię orzecznictwa Sąd Najwyższy zawarł w uzasadnieniu do postanowienia z dnia 12 stycznia 2006r. składu siedmiu sędziów Izby Cywilnej (sygn. akt III CZP 76/05) odnosząc się merytorycznie do wniosku Rzecznika Ubezpieczonych. Sąd Najwyższy stwierdził, iż za utrwalony należy uznać pogląd, że koszt naprawy uszkodzonego w wypadku komunikacyjnym pojazdu, nie przewyższający jego wartości sprzed wypadku nie jest nadmierny w rozumieniu art. 363 § 1. Ponadto sąd uzasadniając swoje stanowisko jednoznacznie wskazał, że nieopłacalność naprawy, będąca przesłanką wystąpienia tzw. szkody całkowitej, ma miejsce wówczas, gdy jej koszt przekracza wartość pojazdu sprzed wypadku stwierdzając nadto, że stan majątku poszkodowanego, niezakłócony zdarzeniem ubezpieczeniowym, wyznacza rozmiar należnego odszkodowania. Jednocześnie zaznaczył, iż poglądy te są aprobowane w doktrynie prawa ubezpieczeniowego. Ta wypowiedź jest sprzeczna, odpowiedzialnośc spracy szkody, czy też ubezpieczyciela występuje tylko do wartości uszkodzonej rzeczy. Odnosząc się do omawianego przypadku właściciel może dokonać naprawy w ASO Mercedes. Podejrzewam, ze koszt wyniesie około 10000,00zł. Ubezpieczyciel wypłaci różnicę zgodnie z podaną wcześniej zasadą szkody całkowitej, czyli od 5000,00zł odejmie wartość pozostałości około 2500,00zł. Uzasadniając, że naprawa samochodu stanowi nieuzasadnione powiększenie rozmiaru szkody. Można tą sprawę skierować do Sądu, ale choć w Polsce nie ma zasady przecedensu Sądy Rejonowe i Okręgowe kierują sie rozstrzygnięciami Sądu Najwyższego, a co za tym idzie maksymalnie można wygrać zwrot kosztów naprawy do 5000,00zł i to wcale nie jest pewne. W każdym razie pozostanie do zapłacenia jeszcze na rzecz serwisu całkiem pokaźna sumka, której nikt nie zrefunduje. Wydaje mi się, że lepiej jest pozostać przy rozliczeniu szkody jako całkowitej, a dołożyć wszelkich starań, żeby było ono prawidłowe.W tym przypadku powinno ono wystarzczyć na naprawę. Oby nasze gwiazdy jasno świeciły i przmierzały przestrzeń bezkolizyjnie..... ![]() |
Autor: | Grigorij [ pt gru 19, 2008 11:10 am ] |
Tytuł: | |
[quote=~grabekk]Czyli przy szkodzie calkowitej nie musisz wyrejstrowac samochodu itd mozesz dalej bez problemu smigac [/quote] Nie musisz, nawet jeśli auto jest kompletnie zniszczone, a policja zabrała ci dowód na miejscu wypadku. Szkoda całkowita to sposób rozliczania, nic więcej. Co do starszych aut, to polecam zrobić wycenę niezależnego rzeczoznawcy, najlepiej jeszcze przed wypadkiem. Moje BMW jest z 1984 roku, też nie ma go w katalogach, byłby wyceniany na podstawie cen następcy, który na realnym rynku jest OD NIEGO TAŃSZY! Ja mam taką wycenę, na kwotę 12k PLN i to ze starym złażącym płatami klarem, po lakierowaniu zrobię drugą wycenę, spodziewam się kwoty około 15-16k PLN. Jest to realna wartość takiego e23, z tego rocznika, w takim stanie i z takim wyposażeniem. |
Autor: | erio [ wt gru 23, 2008 2:34 pm ] |
Tytuł: | |
szkoda calkowita ..oni ci zaniza wartosc wyjsowa twojego auta, np. na 5000 zł, potem wystawią na jakis swoj serwis aukcyjny i po tygodniu jakis koles bedzie dawal za twoje auto 2800 zł. czyli oni maja wartos pozostalosci. Wyplacą ci 2200zł i tyle. Jezeli uwazasz ze wartosc pozostalosci jest zawyzona masz ilestam dni na sprzedaz w tej cenie auta oferentowi, Mi tak zrobilo PZU. napisali wart. auta 10.000 zł jakis koles dawał 6200 zł wiec wyplacili mi 3800. Czyli ubezpieczyciel na szkodzie calkowitej wychodzi lepiej, bo jeżeli nie dobilby do szkody calkowitej w swoim pierwszym kosztorysie na cenach z ASO to musial by placic za moje FV do wartości 9999zł lub wg. swojego kosztorysu audatex ktory opiewał w moim przypadku na kwote 7200 zł |
Autor: | Paweł_SK [ wt gru 23, 2008 9:31 pm ] |
Tytuł: | |
ojciec niedawno spotkał się z sarną... efekty były takie: ![]() ![]() Szkoda była likwidowana z AC PZU Też orzekli szkodę całkowitą (naprawa wyceniona na 19 tys zł... wartość auta ok. 20 tys.) Wypłacili 10 tys zł.... Więc nie było źle... Tylko nie wiem jak HDI wypłaca... Pozdro |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |