witam. sprawa wyglada tak. Od jakiegos czasu zauwazylem, ze moja gablotka 'slabo napedza', tak jakby kreci tylko jednym kolem. Moze wydac sie to niemozliwe, ale tak jest. Z tej niewiedzy przeprowadzilem kompletna regeneracje mostu i ukladu napedowego, wszystkie sprzegla walu, podpora z lozyskiem, polosie i ? i NIC zupelnie niepotrzebnie, bo problem nadal wystepuje, siedzac w kabinie na pierwszym biegu osiagam bardzo szybko ok 3,5 tys obrotow a ledwo co przyspieszam, dopiero jak sie rozpedze to sila rzeczy jakos jade, stracilem przyspieszenie w czasie jazdy podczas redukcji na nizszy bieg, na mokrym asfalcie dochodzi nawet do tego ze wynosi mnie bezwladnie na prawie kazdym luku, jakas masakra trzeba brac zakrety najwolniej jak to mozliwe i bez gazu jeszcze ! teraz jak zauwazylem na sniegu startujac kreci sie tylko jedno kolo lewe... dodam, ze prawe rzadko kiedy sie zalacza wystepuje to zwykle w miescie na dziurawej nierownej nawierzchni i wtedy az szarpie jak zly i leci do przodu, tak jakby odpina sie naped na prawe kolo i jak cos tam sie ulozy to sie zalacza co jest kompletnie nierealne przez co niepotrzebnie tyle pieniedzy w to wlozylem. Silnik 300D igielka, kompresja, zero wyciekow, zapobiegawczo wymienione szklaneczki bo cos klapala jedna. Powiem tak, pomocy, bo to troche niebezpieczne
