MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

W124 po bliskim spotkaniu z drzewem
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=39683
Strona 1 z 2

Autor:  heted [ pn mar 09, 2009 10:33 pm ]
Tytuł:  W124 po bliskim spotkaniu z drzewem

witam!
Przedstawiam na zdjęciu to co zostało z w124 kombi(1989r,2,5D automat,klima skóra)moich synów.Proszę o radę co dalej, aby możliwie mało stracić lub dużo odzyskać
a-sprzedać w tej postaci
b-naprawić częściami z odzysku,jest szansa,że w kolorze
c-sprzedać w częściach
d-mam możliwość kupić auto bez papierów-nie wiem jakie są legalne możliwości uzyskania spec. numeru w ASO
Straty w nadwoziu są duże:
zgiete obie podłużnice
obie chłodnice
uszkodzone mocowania pompy klimy i wspomagania (wsporniki?)
Będziemy wdzięczni za szczere rady.
A najważniejsze nikomu nic się nie stało!
http://www.w114-115.org.pl/forum/img01/ ... 103427.jpg
http://www.w114-115.org.pl/forum/img01/ ... 103428.jpg

Autor:  butek22 [ pn mar 09, 2009 10:42 pm ]
Tytuł: 

Jeśli macie czas i chęci to sprzedajcie poszczególne cześci z Mercedesa, dobrze na tym wyjdziecie, jeśli nie to opchnąć go w całośći.
Napewno odradzam jakąkolwiek próbe naprawy, nie przywrócicie go do stanu pierwotnego, nie bedzie już prosty, bo Mercedesy to twarde auta, a koszta naprawy zrównają sie z wartoscią auta.

Autor:  Arch [ pn mar 09, 2009 10:43 pm ]
Tytuł: 

ja osobiscie zrobilbym tak, jak zrobilem z moim poprzednim autem, ktore mialo spotkanie z barierka energochlonna - (jezeli masz mozliwosci finasowe) sprzedal w takiej postaci/na czesci i dolozyl zarobione pieniadze do nowego auta, nie chcialbym jezdzic samochodem po powaznym wypadku, troche to ryzykowne (geometria)...

Autor:  kosa [ pn mar 09, 2009 11:06 pm ]
Tytuł: 

Można wiedzieć przy jakiej prędkości to 'spotakanie z drzewem' nastąpiło?

Autor:  heted [ pn mar 09, 2009 11:33 pm ]
Tytuł: 

kosa pisze:
Można wiedzieć przy jakiej prędkości to 'spotakanie z drzewem' nastąpiło?

Trudno powiedzieć. Syn zapewnia ,że przy małej,ale sądząc po skutkach,to musiało być spora. Również zeznania nie pasują. Cały czas droga była czarna(prawda),to dlaczego miałby jechać 30km/h. Wpewnym miejscu na krótkim odcinku w lesie pojawiła sie nespodziewanie "łacha"lodu(prawda),zakręciło i efekty widać. Zanim wraka wciągneli na lawetę trzy auta w tym miejscu wypadły z trasy.

Autor:  head [ pn mar 09, 2009 11:44 pm ]
Tytuł: 

ja osobiscie wierze w ta predkosc , ostanio znajomy rozwalil sie na drzewie w124 a jechal przedemna i mial ok 40km/h i szkody wygladaja podobnie

Autor:  kosa [ pn mar 09, 2009 11:56 pm ]
Tytuł: 

No to widać nie szalał za bardzo, skoro inni też się wpakowali.
Zapytałem się, żeby ocenić bezpieczeństwo przy ewentualnym zdarzeniu... odpukać w niemalowane oczywiście...
Dobrze, że synowie cali!!
Szkoda autka :(

Autor:  ukaniu [ wt mar 10, 2009 12:18 am ]
Tytuł: 

Ja miałem podobne zdarzenie dwa razy - zakończone tylko przyspieszonym tętnem całe szczęście. Od tego czasu mam awersję do zalesionych części trasy. Raz jeden mroźna zima szosa sucha a w lecie zawiany śnieg zamienił się w 2 pasy lodu dokładnie pod kołami samochodów. Uratowały mnie światła awaryjne kogoś kto przedemną wpadał/wpadł w poślizg w chwilach kiedy zdejmowałem nogę z gazu czułem, że samochód traci przyczepność - horror. Drugi raz maluchem - w lesie idealnie gładka szklanka, słońce rozpuśćiło szron sypiący się z drzew a ziemia zamarznięta.
I ilu znajomych kierowców tyle podobnych przygód.
Sądząc po uszkodzeniach wielkiej prędkości nie było. Jeśli nie dało się hamować do momentu stłuczki to 40 w chwili uderzenia może wyglądać podobnie.

Autor:  AndyS [ wt mar 10, 2009 12:41 am ]
Tytuł: 

butek22 pisze:
nie przywrócicie go do stanu pierwotnego, nie bedzie już prosty
Arch pisze:
nie chcialbym jezdzic samochodem po powaznym wypadku, troche to ryzykowne (geometria)...

No nie przesadzajmy. W Polsce jeździ bardzo wiele aut sprowadzonych z zachodu po naprawie uszkodzeń większych od tego wypadku (tylko aktualny właściciel o tym nie wie). Dobrze zrobiona naprawa (nie u p. Józka w stodole) zapewnia odpowiednie parametry. Jestem tego pewien bo widziałem po takiej dobrej naprawie 2 letnie auto m-ki Jaguar rozwalone bokiem na drzewie. Jeździłem nim potem osobiscie (w firmie) nawet 220km/h (Niemcy, Włochy) i szło jak fabryczne. A to dlatego że 2 letniego Jaguara się nie kasuje (nawet na części) szczególnie w roku 1994 i taka naprawa była uzasadniona z ekonomicznego punktu widzenia (AC też płaciło). A więc dać to się da. Niemniej w przypadku 20-letniego Mercedesa naprawa raczej jest nieuzasadniona ekonomicznie. Chyba że dobry blacharz z odpowiednim wyposażeniem "jest w rodzinie" i potraktuje tą naprawę jako hobby. [zlosnikz]

Autor:  Arch [ wt mar 10, 2009 1:01 am ]
Tytuł: 

tutaj wlasnie glowne i decydujace znaczenie powinno miec to dobre wykonanie naprawy, bo nauczony wieloma doswiadczeniami... balbym sie oddac komus obcemu w rece przyszly los swoj/dzieci/rodziny.

P.S. u mnie tak Obrazek wygladal szlag przy 80km/h...

Autor:  kosa [ wt mar 10, 2009 2:35 am ]
Tytuł: 

Jak porównuję sobie te zdjęcia, to te prędkości 30km/h i 80km/h to raczej bym odwrotnie autkom przypisał niż to Arch napisał...
Jednak ja tam na blacharce się nie znam. Tak na pierwszy rzut oka oceniam.

Autor:  pk38a [ wt mar 10, 2009 6:57 am ]
Tytuł: 

Ja odpowiem tak, osobiście bym autka nie robił( zbyt duże uszkodzenia) a jeżeli podłużnice ruszone to szkoda czasu marnować. Według mnie prędkość była znacznie większa niż 30 czy 40 km/h , ja bym powiedział ze w okolicach 100... Sądzę tak ponieważ sam miałem wypadek jakiś czas temu swoim 300Ce i przy prędkości 130km/h wypadłem z drogi odbijając sie a to od słupka, drzewa i na drzewie w końcu zatrzymując...Autko naprawiłem, koszt całej naprawy 6-7tys , na szczęście dla mnie podłużnice i silnik nieruszone, podobnie rozstaw osi. Tak wyglądało moje auto po wypadku, prędkość 130...

słupek przydrożny...
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a89 ... 50934.html

otarcie sie o drzewo bokiem
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d9a ... 96f6d.html

i na koniec zatrzymanie sie na drzewie( na szczęście małym)

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/854 ... a76ea.html

Autor:  ukaniu [ wt mar 10, 2009 9:16 am ]
Tytuł: 

PK u Ciebie w chwili zderzenia czołem prędkość musiała być niezbyt wielka, uderzenie 100 w drzewo pewnie niosło by skutek nieodwracalny dla zdrowia kierowcy :-(. Energia kinetyczna samochodu rośnie z kwadratem prędkości i uderzenie przy 40, 60, 100, to są naprawdę dramatyczne zmiany w stylu przy 40 pół maski, przy 100 pół samochodu. Zależy jeszcze w co się wali - drzewo niestety jest akurat najmniej miłe :-( Ale nie dywaguję bo papierów na to nie mam.

Autor:  THC [ wt mar 10, 2009 9:38 am ]
Tytuł: 

Ja stuknąłem kiedyś 123 w passata, jadąc około 60-70km/h.

Obrazek

Pękła podłużnica, pofalowały się oba nadkola.
Na zdjęciach aż tak tego nie widać, ale cały przód był przesunięty o kilkanaście centymetrów w bok i w dół.

Autor:  Busku [ wt mar 10, 2009 11:34 am ]
Tytuł: 

O prędkości nie ma co rozmawiać... Mój tata niedawno przydzwonił z prędkości około 40km/h w escorta skodą fabią i na fabii dosłownie nie było nic widać ( pękły zaczepy świateł, gril zarysowany i rysa na zderzaku) a escort cały tył rozwalony razem z wybita szybą... Możemy jechać 100 wpaść w poślizg, wytracić prędkość i dopiero uderzyć z małą prędkościa a nam sie wydaje ze uderzyliśmy z większą... Dokładnie nigdy nie wiemy jaka była prędkość gdy w coś uderzamy... Zresztą samochód samochodowi nie równy [zlosnikz]

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/