Witam i o poradę pytam
![[zlosnikz]](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
:
Pacjent: W126 260SE (benzyna + gaz)
Objawy chorobowe: pewnego dnia nie odpalił na benzynie

.
Objawy towarzyszące:
- na benzynie odpali na sekundę i zaraz gaśnie - nie da się w żaden sposób podtrzymać,
- na gazie pali i jeździ.
Przeprowadzone leczenie (jak na razie bezskuteczne):
- sprawdzone paliwo w baku (jest
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
),
- sprawdzone bezpieczniki
- sprawdzony włącznik wolnych obrotów tzn. przeczyszczone styki, i "pyka" przy naciśnięciu (tu kończy się moja wiedza elektryczna

)
- sprawdzona i wymieniona pompka paliwa,
- sprawdzony i wymieniony reduktor ciśnienia,
- sprawdzone lewe powietrze - wszystkie główne przewody i te mniejsze widoczne pod maską, wymienione rurki przy "silniczku krokowym" i odma na filtrze powietrza,
- sprawdzone podawanie paliwa do rozdzielacza - sika mocno,
- sprawdzone takie malutkie sitko przed rozdzielaczem na wężu zasilającym - czyste,
- sprawdzony srebrny przekaźnik (przelutowany),
- sprawdzony wizualnie przekaźnik ABS na obecność zimnych lutów,
- sprawdzony "silniczek krokowy": wypłukany, sprawdzony elektrycznie (przewodzi prąd na drugi pin - nie wiem czy to wystarczy ale tu kończy się moja wiedza elektryczna

),
Leczenie w planach:
- nie sprawdzone paliwo na wtryskach - na razie nie miałem czasu dogrzebać się tak głęboko ale nie wiem czy to coś da,
- sprawdzenie rozdzielacza (na razie nie wiem jak),
Proszę o rady, mi skończyły się pomysły.
Dzięki.