Dwa tygodnie temu zabrałem się za reanimację wiązki w moim nowym nabytku. Wlasciciel sprzedawal z pokruszoną - zepsutą wiązką, ale na potrzeby jazdy udało mu sie zaizolować co ważniejsze przewody.
Reanimacja polegała na wycięciu przewodów i wstawieniu nowych sekcji. Mówi się prosto... a robi się
8 godzin (w moim przypadku
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
).
Nie wymieniałem wszystkiego a jedynie te kable, które biegną w bezpośredniej bliskości silnika i są narażone na grzanie, reszta niekoniecznie wymaga reakcji z naszej strony, ale trzeba rzecz uważnie obejrzeć.
Jak się trochę wiązkę poogląda i pomaca przewody to widać co trzeba i gdzie można bezpiecznie wycinać.
A tu zdjęcia i kilka moich obserwacji:
Po pierwsze wiązka reanimowana jest z 93 roku. Miałem zamiar ją wymienić na inną, z roku 96. Przy pierwszej przymiarce wyszło, że w tej młodszej brakuje kilku wtyczek, kilka innych wygląda inaczej. Skołowany zdecydowałem się nie wymieniać, tylko lutować starą. Obie wiązki są do E280T, ale starszy samochód ma tempomat.
Po drugie, przy bliższych oględzinach wiązki 96 okazało się, że w niej również izolacja się kruszy. Po internecie krążą opinie, że wiązki z lat 95-96 nie rozpadają się. Moja zdaje się zadawać temu kłam.
wynik syzyfowej pracy poprzedniego właściciela, o dziwo wszystko działało:
tutaj moje stanowisko pracy. Podłoga była jedynym miejscem gdzie mogłem z rozmachem rozłożyć pajęczynę. Strasznie brudno od pokruszonej izolacji:
tego należy szukać badając wiązkę. Przy nieostrożnym dotknięciu izolacja rozleci się w drobny mak:
Tutaj odcięte już części doprowadzeń do cewek zapłonowych:
Kolejne etapy przywracania izolacji do wtyczki cewki:
1. jak widać, odpadanie pokruszonej izolacji zachodzi aż wgłąb wtyczki. Jeśli się przewodów specjalnie w tym stanie nie wygina i nie wytrząsa okruchów izolacji ze środka to można z tym żyć - izolacja, choć pokruszona, nie powinna przemieszczać się wewnątrz wtyczki, o ile zostawiona w spokoju
2/3. pierwszy zestaw koszulek termokurczliwych - widać że da się wcisnąć na jakieś 2mm wgłąb wtyczki. Niestety później okazało się, że nawet dogrzana koszulka może się zacząć przesuwać wzdłuż kabla - nic dziwnego, skoro miedziane druty lecą idealnie równolegle i koszulka się po nich ślizga.
4. drugi zestaw koszulek zasłaniający miejsce lutowania z jednej strony, a z drugiej przysunięty jak najbardziej do wtyczki (nie w głąb) aby jeszcze bardziej odseparować przewody od siebie.
5. jeden ze sposobów wykończenia - kolejna koszulka usztywniająca wszystko co pod spodem.
6. drugi sposób wykończenia.
Poniżej wygląd ostateczny okablowania zapłonu:
Musiałem niestety pozbyć się poręcznego oryginalnego gumowego mocowania. Ta moja samoróbka okazuje się nieco za sztywna do dogodnego ułożenia na silniku. Zdecydowanie za sztywna przy samych wtyczkach. Polecam dobrze przyjrzeć się jak te wtyczki oryginalnie siedzą w silniku i potem lutować je tak, aby od razu, bez przekręcania, były w dobrej pozycji.
Tutaj moje rozwiązanie problemu ślizgającej się koszulki termokurczliwej. Szkoda, że wpadłem na nie dopiero w połowie roboty

:
Dodam jeszcze, że przy wycinaniu przewodów i wstawianiu nowych należy starać się utrzymać identyczne długości, bo jak się wstawi zbyt długie to ciężko się potem całość owija zewnętrzną izolacją. Po prostu nie robić niepotrzebnych naddatków.
Wiązka, jak dla mnie, jest jeszcze w fazie testowej, ale jeżdżę z nią codziennie i nic strasznego się nie dzieje. Mimo wszystko mam trzy poważne problemy:
1. Wydaje mi się, że nie działają elektryczne wentylatory na chłodnicy. Chciałem rzecz sprawdzić przez zdjęcie wtyczki na obudowie termostatu i zwarcie styków. Jak tylko zdjąłem wtyczkę (czyli pełne rozwarcie), to wentylatory zaczęły działać. Czy to tak ma być?! Późniejsze zwieranie styków nie powodowało zaprzestania działania wentylatorów.
2. Nie działa wentylator nawiewu do kabiny. Przed reanimacją wiązki działał. Czy problem jest bezpośrednio związany z wiązką silnika, czy po prostu szamocząc się z jednym trąciłem coś innego pod szybą? Jeśli to istotne, to tam jest klimatronic.
3. Jaka w końcu ma być temperatura pracy silnika? Wentylatory mają się włączać przy ponad 100 stopniach? Bardzo gorąco tutaj ostatnio i silnik blisko 100 sie trzyma. Ale to by też oznaczało, że olej skrzyni automatycznej też ma podobne temperatury, a dzisiaj po ostrym wyprzedzaniu zaczęła się za mną ciągnąć biała chmura. Buchało z tyłu komory silnika i na węch mi wychodzi, że olej ze skrzyni musiał się polać na rozgrzany wydech. Skoro się polał, znaczy że się obudowa skrzyni gdzies rozszczelniła. Pytanie czy od temperatury czy po prostu jest go za dużo (dolewałem ostatnio ale ta miarka o kant rzyci rozbić).