Witam wszystkim mam bardzo dziwny problem z moim w124 2.0 benzyna+gaz rok 88. I nie chodzi tutaj o gaz bo na gazie chodzi dobrze, a problem pojawia się na benzynie auto jak jest zimne to jakoś jedzie problemy zaczynają się po przekroczeniu ok 50 stopni i im bardziej się rozgrzewa tym bardziej zaczyna się duśic dławic a gdy gwałtownie dodam gazu to nawet strzela w kolektor
tylko gdy delikatnie dodaje gazu to ledwo co się wkręca na obroty. Myślałęm że może filtr paliwa się zapchał więc odkręciłem pompe paliwa wylałem całe paliwo syfu nie było założyłęm nowy filtr paliwa wlałem spowrotem paliwo i auto chodziło jak zegareczek, lecz po 2 dniach objawy powróciły więc wylałe spowrotem cale paliwo zalałem na nowo i znowu chodził dobrze przez ok 2 dni i objawy znów powróciły i nie mam pojęcia co może być nie tak proszę o jakieś podpowiedzi kable świece filtr paliwa i powietrza są nowe z góry dzięki. To mój 1 post więc proszę o wyrozumiałość
co do baku to zawsze jak dotankowywałem auto to zawsze wytwarzało się podciśnienie czyli odpowietrznik jest zapchany i nie wiem jak do tego się zabrać dlatego zakręcam korek od baku tylko o 1/4 obrotu takżeby opary wydostawały się na zewnątrz i teraz podciśnienie się nie wytwarza może w 10% procentach to pomogło a jeżdze tak od tygodnia.Być może zapowietrza się układ paliwowy nie mam pojęcia
