A co ma przerwa na świecach do temp. cewki ( o ile nie są zwarte )?
Na pewno mała przerwa na stykach przerywacza grzeje cewkę - w starych układach zapłonowych. To zwiększony czas przepływu prądu przez uzwojenie pierwotne cewki ją nagrzewa.
Mała przerwa na świecy gorzej zapala ładunek w cylindrze, ale z uwagi na rezystancję mieszanki na LPG (większa niż na Pb) przerwę zmniejsza się, aby iskra miała łatwiejszy przeskok miedzy elektrodami świecy i aby nie wypadały zapłony. Pozostawienie dużej przerwy na świecach może skutkować zwiększonym zużyciem LPG, lub (wariant mniej optymistyczny) strzałami,których tak nie lubimy. Za mała przerwa objawi się podobnie - nie każdy ładunek zostanie zapalony.
Na Pb przy 0,6 też pojedzie, ale silnik może być mniej wydajny (więcej palić).
Tak wyczytałem w mądrych książkach
Miałem i mam kilka gazowników. Od Fiata SC 1.1 na II gen. przez Golfa II na I gen, dalej VW Jetta 1,8 z KE-J ( to była kosa - staroć, a objeżdżał pozornie mocne fury), po całkiem nieantyczne Audi z silnikiem V6 na sekwencji i nigdy nie miałem większych problemów z LPG.
Zawsze zmniejszałem przerwę na świecach o ok. 0,1mm w stosunku do zaleceń fabrycznych i jeśli reszta (przewody, kopułka itp.) były ok to nie miałem z tym problemów. Miałem też doświadczenia z ON, ale jakoś mnie nie przekonały

_________________
kiedyś w114 250CE '68 w dieslu
teraz w123 230CE '82, już takie jak trzeba
banalne audi na wyloty...
Honda CBX 650 '83
i kilka moto z KDL, następne w planach... ciągle mało rdzy w garażu