MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz
https://www.forum.w114-115.org.pl/

gazownik poszukiwany
https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=45763
Strona 1 z 2

Autor:  mareczek8484 [ pn gru 28, 2009 11:54 pm ]
Tytuł:  gazownik poszukiwany

Czytałem sporo na temat LPG w w126 i prawdę mówiąc mam lekki mętlik w głowie. Wszystko wskazuje na to, że za niespełna 12h stanę się posiadaczem w126 z 3 litrowym benzyniakiem. Wobec tego mam pytanie do Starych wyjadaczy: Jak wygląda sprawa z zagazowaniem tego silnika? Nie ukrywam, że ma to wpływ na moje kupienie lub nie tego auta...

Pytanie dodatkowe: czy znacie jakiegoś przekonkretnego gazownika Z WOJ.OPOLSKIEGO, który ma pojęcie o tym silniku i zrobi instalację jak należy?


http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C10181725

Autor:  stanleym126 [ wt gru 29, 2009 1:24 am ]
Tytuł: 

Jeżdżę już 8 lat z lpg na silniku 3.0 l typu M103.Jeżeli gazownik zna swoje rzemiosło to zrobi dobrze.Nie należy skręcać gazu na "oszczędność" bo będzie mógł strzelać.

Autor:  Stuwka [ wt gru 29, 2009 6:35 am ]
Tytuł: 

a ja powiem tyle BLOS i nic innego do KE chyba ze landi pozdro

Autor:  czarek12 [ wt gru 29, 2009 8:37 am ]
Tytuł: 

Powiem tak,jak się dba -tak się ma ,a ścislej ,układ musi być sprawny i szczelny,kopułka -palec -kable-świece nowe dobrej jakości,odpowiednio do mocy silnika dobrany reduktor-parownik,układ wtryskowy w KE niestety nie lubi elektroniki w LPG to znaczy montowania na dolocie sterowania dawką gazu przez silniczek krokowy,no i bankowo trzeba założyć osobny regulator wolnych obrotów do LPG aby wyeliminować falowanie na wolnych obrotach ale w/mnie ma to sens w silnikach o pojemności od 2,0 do 3,0 l.

Autor:  Janfocus [ wt gru 29, 2009 9:47 am ]
Tytuł: 

czarek12 pisze:
układ wtryskowy w KE niestety nie lubi elektroniki w LPG to znaczy montowania na dolocie sterowania dawką gazu przez silniczek krokowy,no i bankowo trzeba założyć osobny regulator wolnych obrotów do LPG aby wyeliminować falowanie na wolnych obrotach

mam elektronikę (II gen) i nie mam regulatora wolnych -wszystko pięknie działa i trzyma wolne wzorcowo jak na benzynie...
Elektronika pozwala na automatyczne dozowanie dawki paliwa tak aby nie było za ubogo i nie strzelał i nie wypalał zaworów...

Wszystko zalezy od doboru parownik/mikser i miejsca oraz sposobu montażu miksera... Oczywiście szczelny układ dolotu i dobra elektryka...

Autor:  Szumek [ wt gru 29, 2009 9:18 pm ]
Tytuł: 

czarek12 pisze:
Powiem tak,jak się dba -tak się ma ,a ścislej ,układ musi być sprawny i szczelny,kopułka -palec -kable-świece nowe dobrej jakości,odpowiednio do mocy silnika dobrany reduktor-parownik


To ja zapytam: a jak któryś element nie będzie sprawny (i się to przeoczy)? [zlosnik]

Autor:  czarek12 [ wt gru 29, 2009 9:41 pm ]
Tytuł: 

kolego Janfokus, nie czytasz dokładnie postu-(ale w/mnie ma to sens w silnikach o pojemności od 2,0 do 3,0 l.) a jak widzę masz w podpisie (W126'89 500SE "eSa" -jak Smok -znaczy Smoczyca ) czyli w v8 nie ma takiej potrzeby,koledze Szumkowi,odpowiem tak- mniejsze lub wielkie BUM !!!

Autor:  Szumek [ wt gru 29, 2009 10:38 pm ]
Tytuł: 

czarek12 pisze:
koledze Szumkowi,odpowiem tak- mniejsze lub wielkie BUM !!!


Które w autach z KE-Jetronic kończy się często bardzo źle, nieporównywalnie gorzej niż w wozidłach ze zwykłym gaźnikiem/wtryskiem. :roll:

Do czego zmierzam... Nie każdy ma doświadczenie, wiedzę i praktykę, umożliwiającą całkowite panowanie nad kombinacją LPG+KE. Nie zawsze też da się dostrzec na czas niedomagania. A i w/w cnoty użytkownika też nic w 100% nie gwarantują.

Innym problemem jest znalezienie fachowca, który wszystko zamontuje i wyreguluje z sensem. Chociaż uważam, że prawdziwy fachowiec nawet się nie podejmie w/w zadań.

Montaż LPG do KE-Jetronic to jak pójście na ochotnika na wojnę. Można pójść i wrócić jako bohater, można też wrócić jak inwalida, a można nie wrócić wcale. Wszystko zależy od szczęścia.

Którego wszystkim życzę. :)

To tyle, chciałem tylko ostrzec. Takie coś w stylu tych nadruków na paczkach papierosów. ;)

Autor:  stanleym126 [ wt gru 29, 2009 11:05 pm ]
Tytuł: 

Szumek pisze:
Montaż LPG do KE-Jetronic to jak pójście na ochotnika na wojnę. Można pójść i wrócić jako bohater, można też wrócić jak inwalida, a można nie wrócić wcale. Wszystko zależy od szczęścia.
)

Jesteś chyba kolego mocno przewrażliwiony w tej materii.
Więcej problemu robią sami właściciele zagazowanych aut,próbując tak ustawiać instalkę by jechać na kropelce, aniżeli gazownicy montujący układ lpg. Dlatego potem jest bum małe lub duże.

Autor:  czarek12 [ śr gru 30, 2009 8:28 am ]
Tytuł: 

No i to miałem po krótce- na myśli ! :lol:

Autor:  Janfocus [ śr gru 30, 2009 9:40 am ]
Tytuł: 

czarek12 pisze:
kolego Janfokus, nie czytasz dokładnie postu-(

sorry


Szumek pisze:
czarek12 napisał:
koledze Szumkowi,odpowiem tak- mniejsze lub wielkie BUM !!!


Które w autach z KE-Jetronic kończy się często bardzo źle, nieporównywalnie gorzej niż w wozidłach ze zwykłym gaźnikiem/wtryskiem.

bum nie da się uniknąć, bo nikt co rok nie będzie zmieniał całej elektryki i co tydzień sprawdzał szczelności dolotu, ale skutki jak i rozmiar bum mozna zminimalizować, przede wszystkim przez umieszczenie miksera nad przepustnicą a nie nad klapą, dzięki czemu objętość gazu w dolocie, która może stzrelić jest minimalizowana, dodatkowo jakieś zabezpieczenie -ja mam klapę z otworami i gumą i jest po sprawie... Nawet jak się zagapię z czymś z elektryki albo nie zauwazam usilnie że ekonomizer wspomina o nieszczelnym dolocie, to skutków brak. (a wcześniej bywało różnie gdy mikser był u góry). Kolejna rzecz to sporo użytkowników lpg oszczedza na świecach, kablach, łata elementy gumowe silikonem -a dla mnie to nie dopuszczalne, kable beru, świece beru -zmieniane co 10kkm, wszystkie gumy w dolocie wymienione i mam święty spokój, śmigająć codziennie i jest to moje jedyne auto na chodzie [zlosnik]

Autor:  czarek12 [ śr gru 30, 2009 10:57 am ]
Tytuł: 

U mnie , od pierwszego lekkiego strzału, zaczęly się następne, ale w pore zdązyłem wymienić cały osprzęt zapłonowy na nowy Boscha ( kopułka,palec,kable,świece) nie powiem troszkę,nawet po dość sporym upuście, mnie to skrobło ale nie było wyjścia,było nawet dobrze ale wyczuwałem że niekiedy auto przydławiało i miałem pietra że zaraz znowu walnie i będzie po ptakach,odstawiłem auto w garage i wziołem się za sprawdzanie szczelności układu,wszystko dokładnie sprawdziłem,wszystkie rurki,węże,i dobrze że ściągłem cały wtrysk bo rozleciał się ze starości (strasznie twardy) i oczywiście od puknięcia ,wąż centralnie pod wtryskiem,taka karbowana łączka ,oprócz tego zauważyłem że obudowa filtra powietrza też nie za bardzo się szczelnie zamyka( trudnośc z dokładnym założeniem dekla )też był zniekształcony pewnie od strzału,więc wywaliłem i kupiłem nowy-używany bez LPG i o dziwo wszystkie boleści przeszły jak ręką odjąć,wszystko przeprowadzałem jakieś 3-lata temu i jak do tej pory auto chodzi jak Perszing, bez zadławień nawet przy pedale do dechy i kick-downie. Dodam że instalka zakładana 9-10 lat tamu na parowniku Lovato Major bez żadnej elektroniki na śrubie regulacyjnej na dolocie.Z ciekawości chetnie bym zobaczył jak masz założony mikser zaraz nad przepustnicą bo przerabiałem już różne tematy związane z lpg i tego jeszcze nie widziałem a mogę smiało powiedzieć że nie jedno już widziałem ! ( do kolegi Janfokus )

Autor:  mareczek8484 [ śr gru 30, 2009 6:30 pm ]
Tytuł: 

Bardzo fajnie, że dyskusja rozgorzała, ale nadal nie mam żadnej klarownej odpowiedzi na pytanie: co i gdzie założyć do tego silnika, żeby było dobrze. Widzę, że każdy ma różne doświadczenia i co rusz to pada inna teoria na temat tego co i gdzie i jak ma być zamontowane... Powiem szczerze, że na chwilę obecną to mniej wiem niż zanim zacząłem się interesować tematem...:)

Autor:  stanleym126 [ śr gru 30, 2009 8:59 pm ]
Tytuł: 

Tutaj nie ma nic skomplikowanego. zakładasz instalację II generacji np. Lovato - moim zdaniem najmniej skomplikowana i najbardziej dostępna na rynku.Wg obowiązujących przepisów montowana musi być elektronika dawkująca gaz czyli silniczek krokowy gazu na przewodzie od parownika wraz z centralką sterującą, ale to zwykle sprawia kłopoty ,więc się potem to rozłącza i zakłada zwykły regulator ze śrubą. Dolot powietrza powinien być przysłonięty.najlepiej od razu zamontować regulator obrotów minimum.
I wuala.

Autor:  czarek12 [ śr gru 30, 2009 9:06 pm ]
Tytuł: 

No właśnie tak ! My się tutaj staramy jak najwięcej koledze podać / na tacy / a kolega mówi że nic nie rozumie, teraz to ja nic nie rozumię :o

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/