MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://www.forum.w114-115.org.pl/ |
|
Kończące się łożysko a jazda 800 km https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=47983 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | _me: how_ [ pn kwie 05, 2010 7:07 pm ] |
Tytuł: | Kończące się łożysko a jazda 800 km |
Dobry wieczór po świętach! Mam taki krótki temat - dylemat. Muszę zrobić 800 km autem, w którym kończy się łożysko. Słychać je od ok 3.000 km, po podniesieniu koła da się wyczuć zwiększony opór i lekki luz na kole. Jaki jest wariant najbardziej pesymistyczny i jak wygląda wtedy ostatni kilometr jazdy? Niestety nie mam możliwości zabrać ze sobą całą piastę pod pachę na zmianę, ani nie wymienię samego łożyska w miejscu, w którym stoi auto. |
Autor: | Konik [ pn kwie 05, 2010 7:39 pm ] |
Tytuł: | Re: Kończące się łożysko a jazda 800 km |
(me: how) pisze: Jaki jest wariant najbardziej pesymistyczny i jak wygląda wtedy ostatni kilometr jazdy?
Łożysko się rozpada. W wariancie pesymistycznym bez ostrzeżenia. Rozpad łożyska = odjazd koła. Jeżeli chodzi o ostrzeżenie, to właśnie teraz łożysko to robi. |
Autor: | bary123ce [ pn kwie 05, 2010 7:56 pm ] |
Tytuł: | |
Jakaś plaga. Kolega po tym jak mu znalazłem luz na łożysku tylnego koła w S124 po przejechaniu ok 1000km po mieście ledwo dojechał do warsztatu. Łożysko się rozsypało. Fakt, że luz był spory. Jak się sypnie to daleko nie zajedziesz. To nie W123 ![]() |
Autor: | JarArt [ pn kwie 05, 2010 8:26 pm ] |
Tytuł: | |
NIE RYZYKUJ !!!!! Posłuchaj chłopaków w postach wyżej. Jak się sypnie to nigdzie już nie dojedziesz... Ja wybrałbym PKP niż w takim wypadku samochód |
Autor: | DJ MAKU [ pn kwie 05, 2010 9:07 pm ] |
Tytuł: | |
Konik pisze: Rozpad łożyska = odjazd koła
To akurat nie zawsze jest jednoznaczne, zależy od tego w którym kole, które łożysko, i jaka jest budowa piasty. Kiedyś w Beczce to dość długo jeździłem z tym, (lewy przód) pod koniec huczało tak, że już nawet podkręcanie radia niewiele dawało. Przy przednim kole to bodajże w W123 jeśli kończy się małe łożysko, to koło może odlecieć, jeśli hałasuje to duże, to jego rozpad kończy się co najwyżej jakimś blokowaniem się koła. Nie wiem jak jest w Baleronie, ale jeśli czuć już wyraźnie zwiększony opór, to raczej nadeszły jego 'dni ostatnie' i ja bym raczej takiej trasy nie ryzykował. Po okolicy to można latać, ale w takiej trasie, to kicha, lepiej wymienić profilaktycznie lub zrezygnować z używania tego wehikułu. |
Autor: | Konik [ pn kwie 05, 2010 9:19 pm ] |
Tytuł: | |
DJ MAKU 1. Nie jest napisane jakie to auto. Z treści może wynikać, że kolega jedzie pociągiem/autobusem/samolotem po to auto więc nie patrz na auta w podpisie. Mylę się? Chociaż tylko do samolotu trudno się zapakować z piastą. 2. Miał być wariant najbardziej pesymistyczny. |
Autor: | czarek12 [ pn kwie 05, 2010 10:15 pm ] |
Tytuł: | |
dżwignąć auto na podnośniku góry, puścić koło luzem,jak nie wyje ![]() |
Autor: | blackmilk [ pn kwie 05, 2010 10:51 pm ] |
Tytuł: | |
pesymistycznie? bratu rozjechalo sie lozysko na banie kolo nie odfrunelo ale zagielo sie w nadkolu efekt - ze 2 razy go obrocilo przy 100 zanim odbil sie od barierki samochod do klepania i malowania o kosztach nie mowie...... koszt lozyska ze sto zlotych.......... |
Autor: | marcin280e [ pn kwie 05, 2010 11:08 pm ] |
Tytuł: | |
Miałem taka oto historię: Przyjechali do mnie znajomi z Warszawy autem w którym jak póżniej mówili słychać było już dość konkretnie łożysko przedniego koła-nie bardzo im to przeszkadzało ponieważ użytkowali auto lokalnie "wokół komina" Na trasie wawa-lbn tak się to się wszystko zagrzało że jak chcieli wracać już do domu to sie to niestety nie udało się ponieważ łożysko uległo zespawaniu-nie dawało sie obrócić kołem. Dużym gazem udało się zerwać łożysko ale o jechaniu nie było mowy -chrobot był straszliwy Taka ciekawostka.... |
Autor: | DJ MAKU [ wt kwie 06, 2010 9:07 pm ] |
Tytuł: | |
Konik pisze: 1. Nie jest napisane jakie to auto.
W temacie jest podane [W124], stąd wnioskuje, że o takie właśnie auto chodzi. Zakładam również, że (me: how) zdając sobie sprawę czym jedzie to jeśli jednak się zdecyduje na podróż będzie jechał co najmniej przepisowo, żeby nie powiedzieć ostrożnie i co jakiś czas sprawdzał co się dzieje, przynajmniej czy się czasem koło zbyt mocno nie nagrzewa... |
Autor: | leopold [ wt kwie 06, 2010 10:44 pm ] |
Tytuł: | Re: Kończące się łożysko a jazda 800 km |
(me: how) pisze: Jaki jest wariant najbardziej pesymistyczny i jak wygląda wtedy ostatni kilometr jazdy?
Kwiaty, dużo kwiatów... Ludzie ubrani raczej na ciemno... Krok powolny, nostalgiczny... Przemówienia.... Kawalkada kolegów... Pozdrawia delficki Leopold |
Autor: | THC [ wt kwie 06, 2010 10:49 pm ] |
Tytuł: | |
6015 postów i takie pytanie hehe Dojedziesz i wrócisz o własnych siłach jeżeli nie wyprowadzisz środkowej strzałki poza paskowane żółte pole. |
Autor: | Konik [ czw kwie 08, 2010 1:10 pm ] |
Tytuł: | |
DJ MAKU pisze: Konik pisze: 1. Nie jest napisane jakie to auto. W temacie jest podane [W124], stąd wnioskuje, że o takie właśnie auto chodzi. Fakt. Nie zauważyłem. Jest napisane. |
Autor: | MercSwir [ czw kwie 08, 2010 7:25 pm ] |
Tytuł: | |
Ej Ej. Przód czy tył? Bo jak tył to koło tak szybko nie odpadnie, jak przód do HURA! Podkładeczka sru! Nakręteczka SRU! Koło PACH ![]() ![]() |
Autor: | ukaniu [ czw kwie 08, 2010 8:10 pm ] |
Tytuł: | |
MercSwir pisze: w 124 przednie łożyska to jakiś bubel... Co chwile wyją
![]() Moim zdaniem są bardzo trwałe - problem w tym, że 80% mechaników nie potrafi ich wyregulować, nie dają odpowiedniego smaru, nie potrafią ich porządnie wymienić. |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |