MB/8 Club Poland - Klub i forum miłośników samochodów Mercedes-Benz https://www.forum.w114-115.org.pl/ |
|
[W126] Wał napedowy - leżę i... płaczę!! POMOCY!! https://www.forum.w114-115.org.pl/viewtopic.php?f=25&t=50007 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | AndyS [ pt lip 23, 2010 7:57 pm ] |
Tytuł: | [W126] Wał napedowy - leżę i... płaczę!! POMOCY!! |
Historia jest trochę dziwna i pogmatwana. A więc tak - kilkanaście tygodni temu kiedy Polskę zalewała woda przejechałem przez stosunkowo głęboka kałużę (w Sopocie zalewa przejazdy i tunele pod mostami). Skutek "odezwał się" teraz - w czasie jazdy "coś" wyje. Z doświadczenia wiedziałem że będzie to łożysko podpory wału (w mojej 115 ze 3 razy to robiłem po tunelach z wodą). ![]() Po godzinie nowa podpora z łożyskiem wstawiona. Szok przeżyłem na drodze - auto wibruje w okolicach 40km/h. Zjazd do warsztatu i za dopłatą przestawienie wału na pozycję zaznaczoną (przecież przedtem przez 15 lat było OK). I dopiero teraz kino - prócz przy 40km/h także wibracje w zakresie 60-80km/h tak silne jakby facet siedział na dachu i napie...lał młotem pneumatycznym. Absolutnie nie da się jechać. ![]() Następnego dnia kolejna naprawa - wymiana łączników gumowych wału, sprawdzenie czy nie odpadły blaszki wyważające, dokładne sprawdzenie krzyżaka i powrót do złożenia na znaki fabryczne. Efekt - wibracje zelżały (da się jeździć z głośno grającym radiem i poprawionymi plombami w zębach) ![]() Wizyty konsultacyjne w innych warsztatach nic nie dały, facet z warsztatu wyważającego wały (spec z dobrą opinią) ma urlop a w innym robią tylko ciężarówki itp. Według wszystkich zebranych opinii prawdopodobieństwo wygięcia wału przy demontażu/montażu jest minimalne, wszystkie części nowe (oprócz zestawu skręcającego obie części wału). Miał ktoś podobną sytuację i wie jak z tego wybrnąć?! ![]() Walczę już tydzień, utopiłem kilka stów a efekt opłakany. POMOCY!!! |
Autor: | bmw [ pt lip 23, 2010 8:11 pm ] |
Tytuł: | Re: [W126] Wał napedowy - leżę i... płaczę!! POMOCY!! |
Tulejki centrująca są na miejscu bo pamiętam z 115 że były takie pierdułki plastikowe ,a ich brak właśnie skutkuje niecentrycznym zamontowaniem wału ? fakt dziwne aby ktoś Ci wygiął wał przy demontażu no chyba że krzyżak też po wodzie padł ale to niby Ci sprawdzili. |
Autor: | AndyS [ pt lip 23, 2010 8:22 pm ] |
Tytuł: | Re: [W126] Wał napedowy - leżę i... płaczę!! POMOCY!! |
Początkowo (do wymiany podpory z łożyskiem) wał był odkręcany od tylnej gumy i rozkręcany na łączeniu dużą nakrętką więc tulejki były nie ruszane a przedtem chodził perfekcyjnie. |
Autor: | ukaniu [ pt lip 23, 2010 9:29 pm ] |
Tytuł: | Re: [W126] Wał napedowy - leżę i... płaczę!! POMOCY!! |
Podstaw kozły pod wahacze. Odpal silnik i obserwuj gdzie pojawiają sie wibracje jak się gazuje. Jak on pracuje, przy takich efektach to będzie czuć i wdać - do kompletu możesz kupić sobie stetoskop samochodowy. Powinno to rozjaśnić sytuację. Upadek wału na podłogę może w efekcie skutować koniecznością wyważania. |
Autor: | AndyS [ pt lip 23, 2010 10:03 pm ] |
Tytuł: | Re: [W126] Wał napedowy - leżę i... płaczę!! POMOCY!! |
ukaniu pisze: Podstaw kozły pod wahacze. Odpal silnik i obserwuj gdzie pojawiają sie wibracje jak się gazuje. W ramach diagnozowania w różnych warsztatach już coś podobnego było. Auto wywindowane na podnośniku obserwowaliśmy od dołu przy wibracjach tych 40km/h. Podświetlaliśmy lampą. Żadnych efektów wizualnych nie było ale wibracje tak. ![]() ukaniu pisze: Upadek wału na podłogę może w efekcie skutować koniecznością wyważania. Wał NA PEWNO nie upadł. Co najwyżej stare łożysko dostało młotem. Operacje (wszystkie trzy) oglądałem osobiście z małego oddalenia.P.S. W tym łączeniu wału na nakrętkę jest kilka elementów (tulejka, dystans itp) jako zestaw naprawczy. Czy tu właśnie mogło coś pójść nie tak skoro jest zestaw naprawczy? |
Autor: | w-126 [ sob lip 24, 2010 9:53 am ] |
Tytuł: | Re: [W126] Wał napedowy - leżę i... płaczę!! POMOCY!! |
to raczej mało prawdopodobne lecz zdarzały mi sie takie przypadki po naprawach, po prostu może to nie wał ?, skrzynia biegów lub jeszcze coś innego ? |
Autor: | Frytejro [ pn lip 26, 2010 8:17 am ] |
Tytuł: | Re: [W126] Wał napedowy - leżę i... płaczę!! POMOCY!! |
U mnie po wymianie łączników i podpory + jednej tulejki centrującej tez drgania sa. (zaczęło się od lozyska i felg..zacząłem wymieniac elementy wału i teraz lipa) Na 15 kołach minimalne, reczej niewyczuwalne przez zwykłego osobnika.. na 16 do 140 ok, od 140 nie da się jechac ;/ walcze z tym rok i nic.. wał wyważałem i wciąż nic.. 2 komplet opon i felg i nic (chyba ze to wina tego ze felga ma 130g na sobie cięzarków)... W sumie teraz wymienił mi mechanik podpore na nowa (nowa mayle wytrzymała 2 miesiace po czym przy temp przy 0 stopni i mniej, przez 500m był mega pisk.. lozysko było suche , po wlaniu oleju ucichło..) moze to pomoze - nie wiem i prędko nie sprawdzę bo silnik po remoncie więc musi się dotrzec zanim bujne go do 140... Tak że jestem bardzo ciekaw co zdziałasz u siebie.. |
Autor: | adler1934 [ śr sie 18, 2010 10:05 pm ] |
Tytuł: | Re: [W126] Wał napedowy - leżę i... płaczę!! POMOCY!! |
w-126 pisze: zdarzały mi sie takie przypadki po naprawach, po prostu może to nie wał ?, skrzynia biegów lub jeszcze coś innego ? Mi też.Łożysko na wyjściu ze skrzyni.Kolega chce spalić auto a nie napisał czy to sprawdził ukaniu pisze: Podstaw kozły pod wahacze. Odpal silnik i obserwuj gdzie pojawiają sie wibracje jak się gazuje AndyS pisze: Auto wywindowane na podnośniku obserwowaliśmy od dołu To nie to samo.A może coś się dzieje z półosią przy obciążeniu? |
Autor: | SZOSTAK [ śr sie 18, 2010 10:17 pm ] |
Tytuł: | Re: [W126] Wał napedowy - leżę i... płaczę!! POMOCY!! |
adler1934 pisze: A może coś się dzieje z półosią przy obciążeniu dokładnie to samo powiedział mechanik po przejechaniu się moim 124ce, objawy: wibracje w tylnej części przy prędkości powyżej 140 km/h na 5 biegu po odpuszczeniu pedału gazu ![]() jutro zerknę w mój notesik ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |