Ja bym zaczął od układu zapłonowego, ale totalnie, tzn. kable WN, rozdzielacz zapłonu i świece. Jest to wydatek, w dodatku być może niepotrzebny (choć na pewno nie zaszkodzi w ostatecznym rozrachunku nawet, jeśli to nie jest bezpośrednia przyczyna problemów), lecz sprawny układ zapłonowy to podstawa przy silnikach na KE-jetronicu. Miałem już okazję się o tym przekonać. Auto mi zgasło i za cholerę nie chciało odpalić. Było tak, jak mówisz, że najpierw jeszcze czasami odpalało, potem gasło, nie chciało dłuższy czas odpalić, odpalało, potem nawet pojeździć się trochę dało, aż w końcu zupełny klops, kaputt. Iskra też pokazywała się na świecach ułożonych na kolektorze wydechowym. Okazało się, że to zupełnie nic nie znaczy! Iskra była, ale jej energia była niewystarczająca do zapalenia mieszanki. U mnie winną okazała się być wilgoć i korozja (po roku od założenia nowiuteńkiego aparatu zapłonowego BERU) pod kopułką, spowodowana brakiem uszczelnienia (uszczelka niewymieniana zapewne od nowości, jak ją podważyłem podczas wymiany, to pękła i się rozsypała na kawałki!). Po wymianie kopułki i palca auto z miejsca odpaliło.
Wcześniej możesz drobnym papierem ściernym spróbować przeczyścić styki w kopułce oraz palcu, ZE SZCZEGÓLNYM UWZGLĘDNIENIEM miejsca, gdzie węglik kopułki dotyka palca rozdzielacza, o ile nie są jakoś wyjątkowo głęboko skorodowane. I o ile przewody WN i świece też nie są w stanie agonalnym. Iskra to podstawa
