Witam szanownych kolegów oraz fanów marki. Może tutaj pomożecie mi w rozwiązaniu problemu leżącego w mojej W140. A mianowicie, by uniknąć waszych postów dotyczących sprawdzania kolejnych podzespołów wymienię co zrobiłem dotychczas przy aucie w czasie jego użytkownia : - sonda lambda - świece - kable WN - cewki, kopułki, palce - wiązka silnika sprawdzona - przepustnica - wiązka przepustnicy - przewody odmy - wtryski sprawdzone (1 wymieniony) - pompa paliwa - pełen serwis gazowy + diagnostyka komputerowa (brak błędów) - niedawno wymieniony czujnik położenia wału - jeśli coś jeszcze sie przypomni napiszę. Do sedna. Rano pod odpaleniu wciskając pedał gazu (na postoju) obrotomierz dochodzi do max 1500-1700 obrotów i sam odpuszcza. Nawet gdy trzymam cały czas nogę na gazie. Ujechać się nie da bo wtedy strasznie szarpie. Co zauważyłem, że czasem tak przygazowując delikatnie przygasza się oświetlenie zegarów. Po równo (z zegarkiem w ręku) 30 min normalnie wkręca na obroty i można jechać, kolejne odpalenia w ciągu dnia jest ok. Problem jest gdy postoi te 8-10 godzin. Jest to W140 z 5 litrowym silnikiem (94 rok) z instalacją gazową Prinsa. Gdy przełącza się na gaz po jakiś 10 minutach auto nadal chodzi tak samo, po jakiś 20 minutach ma już maksymalną temperaturę. Po 30 chodzi jak igła. Znajomy podjechał do Mnie z SD i wykryło takie błędy :





Z tym, że błąd CAN 112 wyskakiwał od momentu kupna auta. Po skasowaniu błędów 0 poprawy i przy kolejnym teście wyskoczyły ponownie te same. Czy któryś ma wpływ na taką pracę silnika ?
|