...i proponuję wrócić do tematu wybrania stałej cieplutkiej miejscówki spełniającej z pozoru utopijne wymagania jakie kiedyś przedstawił Vesa. Ostatnio turlając się po mieście przypomniałem sobie o ulicy Bogusławskiego która obfituje w niewielkie, w miarę przytulne lokale pod nasypem kolejowym z których okna wielkości witryn sklepowych wychodzą wprost na ulicę, chodnik, auta tam zaparkowane, itd

Jest w czym wybierać, i jeśli Szanowne Grono zaaprobuje pomysł, to w tygodniu wybiorę się na rozmowy z właścicielami kilku z tamtejszych lokali, tak by wziąć namiar telefoniczny i móc z pewnym wyprzedzeniem [np 1-godzinnym] zarezerwować odpowiednią ilość miejsc przy stole o strategicznej lokalizacji [z możliwie dobrym widokiem na ulicę

].