Mechu pisze:
Wiem już co się stało, po zdjęciu "klawiatury" okazało się że zawór wydechowy jest dość mocno rozklepany, ponadto cały się rusza w prowadnicy czeka mnie wymiana prowadnic oczywiście obróbka głowicy, uszczelnienie silnika, jak myślicie czy zmienić od razu pierścienie na nowe, bo trochę sporo mi brał oleju przed awarią.
Osobiście jestem zwolennikiem praktyki -"co oryginał to oryginał" i najczęściej postepuję zgodnie z nią. No oczywiscie przychodzi moment, że oryginał ma dosyć. Rzecz w tym aby 100%-wo określić ten moment (no i przyczynę). Po prostu potrzebna jest weryfikacja części. Pierścienie, luzy na zamkach oraz (ważne!) stan tłoków trzeba obejżeć i pomierzyć. Może się okazać, że wymiana pierścieni da efekt na krótko lub nieproporcjonalnie mały bo tłoki mają "wychlastane" rowki. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Jeżeli pierścienie dostały w "d..pę" przez olej to słabe smarowanie wykończyło i tłoki. To samo jeżeli jest bardzo duży przebieg. Praktyka warsztatowa zaleca wymieniać wtedy obie rzeczy a to już wielki remont
Reasumując: Najpierw poszukaj miejsc wycieków oleju (mam M103 więc wiem

) potem zweryfikuj dokładnie tłoki i pierścienie (pomiar). Jeżeli tłoki są w dobrym stanie teoretycznie można wymienić pierścienie (jeżeli zużyte) i niekoniecznie wszystkie. Może wystarczy tylko olejowe (ale x6 tłoków) i to się praktykuje z bardzo dobrym skutkiem. Wiem (ale nie pamiętam teraz nazwy) że są specjalne pierścienie do tego typu remontów. Dużo łatwiej się układają i docierają w cylindrze. Uważam że zużycie oleju niekoniecznie musi być spowodowane pierścieniami. Zużyte prowadnice mogą dać podobny efekt.
To wiedza nabyta od mojego ojca (45 lat praktyki silnikowej) - przedstawiciela "starej szkoły". Na pewno będą i inne opinie. Ja pozostanę przy swojej - praktycznie nigdy mnie nie zawiodła.
Pozdrowienia