Niniejszym oświadczam, że właśnie przyprowadziłem "Lizusa" do domu.
Trasa Łódź -Warszawa dystans 145 km jechałem 3,5h, przy wyjeździe z Łodzi 1 godzinny korek.
Samochód ściąga mocno w prawo przy hamowaniu, skrzynka przyjemnie szumi nawet przy małych prędkościach, wtórują jej łożyska w przednich kołach, dyfer wyje przy 90 km/h, przez podłogę od strony kierowcy widać uciekające kilometry, sprzęgło trzeba pompować, z przodu ozdoba rodem z BMW, na zegarach jakaś biała wstawka z otworkami, zamiast czarnej zaślepki, przednie błotniki, gril i maska z I serii, na szybie z tyłu trzeci stop, przełącznik kierunkowskazów i lusterko wewnętrzne od W123, na podłodze z przodu pod dywanikami jakieś plastiki mające doprowadzić ogrzane powietrze do pasażerów z tyłu (czy tak jest w W115 ?), silnik sypie olejem gdzieś z dołu,
Ale auto ma wszystkie papiery, siedzenia nie wysiedziane, w środku całkiem znośnie, nie złamany, miał dwóch właścicieli i muszę powiedzieć, że jazda nim była całkiem fają zabawą zwłaszcza na zkrętach
Ale mimo wszytko polubiłem drania i chyba będziemy razem przez jakiś dłuższy czas
chymon pisze:
fajny pług
nie ma pługa

, ale za to jest dziurka

_________________
Pozdrawiam Irek
W123 300D, automat, biały, a jego imię "Helmut" ex.
VW T4 Multivan - ale na kołach MB :)
http://www.beczkolandia.pl
http://www.kali-tramp.pl