Niestety nic z tego:( Po naładowaniu akumulatora i wyregulowaniu klapy (fakt, odblokowałem ją początkowo,ale lekko obcierała, teraz chodzi idealnie, bez dotykania ścianek aż do górnej pozycji ramienia, po naciśnięciu palcem wraca na tą samą pozycję).
Ale dalej nie pali, tzn. występują (dość przypadkowo jak na mój gust - chyba ze 30-50 razy próbowałem go odpalać - licząc próby kiedy nic się nie działo) następujące sytuacje:
- nie dzieję się nic (rozrusznik kręci, a silnik nawet nie myśli żeby zaskoczyć);
- załapuje dosłownie na chwilkę (do 500 orb/min) i zaraz gaśnie - niezależnie czy palę go trzymając lekko gaz lub nie;
- pali i na luzie bez wciskania gazu chodzi dość mocno nierówno, ale jednak trzyma obroty oscylujące w granicach 500-1100 obr/min, wtedy jednak dodawanie gazu (niezależnie czy powolutku, czy mocniej) od razu gaśnie;
- pali tylko jak trzymam gaz, kręci się w całym zakresie obrotów, ale wtedy z kolei nie trzyma wcale obrotów na biegu jałowym, jak się puści gaz i w zakresie (na oko) 1000-2000 ma pewne problemy, potem żwawiej się rozkręca, niemniej jednak, przy którymś odpuszczeniu (lekkim) gazu, obroty lecą w dół i gaśnie;
Próbowaliśmy też z sąsiadem ręcznie "stymulować silnik";), tj. najpierw zapaliłem przy ręcznie otwartej (popchniętej) klapie spiętrzającej - ale też tylko raz się udało, więc możliwe, że był to przypadek - w tym czasie przy operowaniu gazem (przez chwilę) klapka sama się ruszała góra-dół. Potem spróbowaliśmy skorzystać ze wskazówek Daltona i zapalić z zatkaną palcem drugą rurką gumową idącą od filtra do tego samego miejsca co odma (łączą się przy wlocie do obudowy głowicy - patrz na tej fotce w czerwonym kółku:
http://lh6.google.pl/dakoolk/R3fNXdnhRB ... omierz.jpg
wtedy też zapalił, ale kolejne próby znów zakończyły się fiaskiem, więc i to zdarzenie przypisuję przypadkowi. :?
Mam jeszcze takie pytanie - odma i ta druga rurka (w czerwonym kółeczku) "ciągną", czy "dmuchają", bo jakby dmuchały to można by jeszcze nasmarować je płynem do naczyń i zobaczyć, czy nie puszczają baniek, bo połączenia do regulatora/filtra na pewno są szczelne. Czy może objawy sugerowałyby jeszcze inny problem (przypominam, że na początku klapa spiętrzająca była zakleszczona i problemy mogły wynikać z tego)?
Przyznam się, że coraz bardziej skłaniam sie ku temu, by poczekać na kolejkę w warsztacie, żeby magicy tam pogrzebali, bo oni mają od razu sprzęt, żeby sprawdzić kilka rzeczy, a jak tak na raty to mogę zainwestować jeszcze trochę kasy w narzędzia i/lub części i dalej nic nie wymóżdżyć.
Chyba, że przychodzi wam do głowy jeszcze inny "quick fix" tudzież test, który można by przeprowadzić? :help: