Tak coś czułem, że to na twoje zarzuty będę musiał odpowiadać...
(me: how) pisze:
Skoro ty nie odpuszczasz sobie od jakiegoś czasu pisania wszem i wobec, że beczki szczepione nie są wcale takie złe, to dlaczego ja mam nie napisać kilka słów?
Bo ty nie odpuszczasz sobie od jakiegoś czasu pisania wszem i wobec, że beczki szczepione to zło.
Równowaga musi być.
(me: how) pisze:
Ale twoje ostatnie posty i ta prezentacja sprawiają wrażenie, jakby kupno auta z przerobionymi numerami było dziś świetnym rozwiązaniem na te trudne czasy.
Wcale tak nie jest i wcale tak nie uważam, spłycasz moje wypowiedzi. Nie mam 5000 ojro żeby jechać sobie do Niemca i wśród używek wybierać jak w salonie. Moje posty, które wydajesz się tak pilnie śledzić, to nie tylko peany (wg Ciebie) na cześć szczepanów czy kundli. Widać dość wybiórczo czytasz co mam do przekazania więc może powtórzę. Będę starał pisać się dużymi literami i wyraźnie:
Samochód zgodny z numerem seryjnym/VINem to
oczywiście najlepsze rozwiązanie (i nie pisze tego z ironią) ale gdy mam ograniczone środki i jednocześnie chęć posiadania takiego czy innego samochodu nic Ci do tego. Jak ktoś wyżej wspomniał "dowodem się nie jeździ". To, że jest to szczepan zauważy może kilka osób (pomijając to, że auto kupuje dla siebie a nie dla poklasku innych) więc rozrywać szat w sprawie VINologi nie będę. Moja Beczka jest zdrowa, działająca i to się liczy.
Pokuszę się może o porównanie, może nie do końca trzeba brać je serio ale... mam psa - kundla. I jakoś nie narzekam. Sympatyczny jest, wyględny, w miarę ułożony, na polecania reaguje więc po co mi pies z rodowodem?
(me: how) pisze:
Otóż nie jest, bo o każdej porze dnia i nocy właściciel auta z lewymi papierami, może wrócić z wycieczki na piechotę i na policję i do sądu dojeżdżać trawmajem. Chciałeś, kupiłeś świadomie (sic!),
Tak się składa, że papier od rzeczoznawcy mam. Wszystko jest w nim wypisane.
(me: how) pisze:
chcesz się cieszyć, to się ciesz. Ale sprawiaj wrażenia że w zasadzie to wszystko jest fajnie.
Nie sprawiam i wydaje mi się, że to przekazałem wystarczająco klarownie.