wapniaczek pisze:
Ze dwa miesiące temu wymienili mi w firmie z tematu opony, zresztą całkiem całkiem , i napompowali azotem psia ich... tyle że wszystkie koła po 2,8 Atm. Dopiero dziś sprawdziłem. Przestrzegam...
Gdy montowano opony, było zapewne z -20 stopni Celsjusza w wczoraj mogłeś mieć opony nagrzane (jest ciepło i słonecznie) nawet do 40 stopni. Ponieważ objętość opony jest praktycznie stała, gaz zmienia swoje ciśnienie wg. przemiany izochorycznej, czyli ciśnienie wywierane na ściany opony jest wprost proporcjonalne do jej temperatury: P/T=const.
gdzie: p - ciśnienie, T - temperatura
Z danych wynika, że T2/T1=1.24 czyli początkowe ciśnienie wynosiło około 2.25 atm. Nie jest to nic szczególnego, biorąc pod uwagę tolerancję pomiaru ciśnieniomierzy.
Zawsze w miarę wzrostu temperatury otoczenia (wiosną) trzeba upuszczać powietrze (gaz) z opon, a jesienią dopompowywać.
Pozdrawia nieobliczalny Leopold