To tak, zaczynając od silnika- kupiliśmy to auto z silnikiem benzynowym 250 z instalacją gazową, jednak coś z nim było nie tak, auto miało służyć na co dzień i zapadła decyzja o wymianie silnika na 300D. Na jednym z cylindrów jest niższe ciśnienie i telepie nim jak jest zimny, jak się rozgrzeje jest już znośnie. W silniku zostały wymienione końcówki wtrysków i łańcuch rozrządu. Jednak jest jedna lipa, mianowicie nie ma przekaźnika od świec i grzeje się je za pomocą przycisku pod stacyjką. Co do skrzyni to początkowo myślałem, że coś jest z nią nie tak, przeciąga biegi i nie redukuje po wciśnięciu gazu do dechy. Później dowiedziałem się, że jednak jest okej tylko trzeba ustawić podciśnienie ( po przekładce nie było to robione), przed wymianą skrzynia działała bardzo dobrze. Z nieciekawych rzeczy są dwa wgniecenia na karoserii- jedno na prawym błotniku (widać na zdjęciach) i mniejsze na dachu ( około 5-7cm). Był też lekko uderzony w tył , po otwarciu bagażnika widać, że pas jest lekko pogięty. Z tyłu odprysk lakieru wielkości 1,5x2cm. Dolne listwy drzwi przykręcone na wkręty. Za to progi i podłoga są w świetnym stanie i nigdy nie były naprawiane. Fotel kierowcy jak i pasażera jest prosty nie zarwany i bardzo wygodny, na fotelu kierowcy mały ślad (kiedyś komuś spadł pet- nie ma dziury), przednie zaczepy kieszeni w drzwiach są urwane (widać na foto). Drzwi kierowcy zamykają się trochę ciężej niż pasażera, szyba nie zamyka się do końca-ułamany ząb w podnośniku (można bez problemu opuścić, przy podnoszeniu zatrzymuje się przy samym końcu i przeskakuje). Wskaźnik paliwa nie działa poprawnie- zawyża rzeczywistą ilość paliwa, kiedyś jechałem i skończyło się paliwo, według wskaźnika było jeszcze 1/4, czasem wskazówka dziwnie się zachowuje (prawdopodobnie zasyfiony pływak). Prędkościomierz działa, ale zawyża prędkość. Urwany język do otwierania maski- zamiast niego mam kawałek drucika (widać na foto). Zaletą samochodu jest moim zdaniem: most, półosie, przekładnia kierownicza i zawieszenie. Most jest cichy nie cieknie (wymienione simmeringi), półosie nie stukają (ogólnie rzecz biorąc z tyłu auta nie dobiegają żadne niepokojące dźwięki), przekładnia nie ma luzu, także zawieszenie jest w dobrym stanie, nie stuka i nie buja- jest dość sztywne, co najwyżej można sprawdzić końcówki drążków. Opony moim zdaniem trzeba wymienić, nie są zjechane, są po prostu stare. To chyba tyle, większość usterek to drobnica wymagająca bardziej czasu niż pieniędzy. Nigdy nie sprzedawałem auta, jak dotąd mam mój pierwszy. Ta 300D miała być dla siostry, ale nim nie jeździ. W tą i poprzednią zimę auto nie jeździło. Co do ceny myślałem o 4.500zł. Nie wiem czy to dużo czy mało za ten samochód, niech forumowi koledzy ocenią.
_________________ W123 200D '82 "Puchacz"
|