Hmm, no to nie wiem co to znaczy, ktoś już coś przerabiał, bo oryginalnie to nie powinno być żadnego przycisku. Świece załączane albo 'wyciągadłem' (mówią też na to 'hebel'...), albo kluczykiem w stacyjce jeśli jest przekaźnik.
A jaki masz rocznik, silnik (pewnie czterocylindrowy), jakie są świece i jak włączany rozrusznik? Twoje auto to nie jest czasem przerabiane z wersji benzynowej?
Ja jak kupiłem swojego, to też miałem przekaźnik włączany przełącznikem pod deską, mimo że stacyjka była 'dieslowska' przystosowana do przekaźnika, ale tak go ktoś 'zmotał' i tak było, jak już pisałem na dodatek podłączyli go do wolnych świec i spalił się w końcowym efekcie.
karolkarol, jeśli i tak masz dodatkowy wyłącznik to po co jest przekaźnik? W końcu i tak sterujesz czasem podgrzewania 'manualnie', więc właściwie on tam jest tylko jako rozgałęźnik przewodu
Ale w jednym się zgodzę: jeśli wyłącznik jest choć trochę schowany to faktycznie jest to dość dobre zabezpieczenie antykradzieżowe, proste a zarazem skuteczne, jeśli tylko złodziej nie wie, że można spiąć świece 'na krótko', bezpośrednio do akumulatora...
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)