Tak sie z Wami podziele niestety srednio milymi odczuciami a propos mojej fury. Niestety zdaje sie, ze nadzialem sie na kiepski egzemplarz, bo caly czas cos przy nim robie, a konca nie widac, i nie ma pieniedzy na blache

a tu byloby co robic. Co prawda nie jest jeszcze w stanie zagrazajacym konstrukcji, ale blachy zewnetrzne sa w oplakanym stanie.
Z rzeczy, ktore przy nim zrobilem:
W przednim zawieszeniu nie wymienialem jeszcze tylko sprezyn i tarcz (te pierwsze sie kwalifikuja). W tylnym - to samo (ostatnio tylny lewy wahacz po prostu mi pekl). Poza tym pompa hamulcowa, trzykrotnie przekladnia kierownicza, gorny napinacz alternatora, o paskach i byle kabelkach nie wspomne.
Do roboty zostalo: bendix (cudem przezyl zime, pewnie dzieki cieplemu garazowi), przednie sprezyny (od 300, stoi dobre 50 mm wyzej niz powinien), wyjacy most, skrzynie trzeba by skontrolowac (aftomat), elektryke w srodku, chlodnica mi cieknie, itede itepe... No i blacha. Ostatnio jeden blacharz wycenil robote (z malowaniem calego auta) na jakies 2500 (razem z materialami). Tylko ze tak, jak mowie, powaznych rzeczy tam nie ma dla blacharza, raczej lakiernik by sie bawil.
Krotko mowiac, juz mi troche to bokiem wychodzi. Nie chodzi o to, ze zaskoczylo mnie to, ze czesci trzeba szukac, chodzic, cierpliwym byc... Chodzi o dodatkowa rzecz: szrotow jest duzo, czesci nawet tez. Chodzi o ludzi, ktorzy te czesci sprzedaja. Poniewaz sam sie nie bardzo znam, latwo mnie zrobic w trabe i polapie sie dopiero u mechanika, a potem powrot, klotnie, nerwy... A to nie na moje zdrowie. Kurcze, jak cos siadzie, to chcialbym pojechac do kompetentnego fachowca, ktory zrobi, niechby nawet wzial pare groszy wiecej, ale niech zrobi porzadnie. Takiego mechanika mam, tylko nie mam takiego zrodla czesci

Tak cos czuje, ze mnie problem przerasta.
Moze jest to sprawa przyslowiowego pierwszego roku eksploatacji po poprzednim wlascicielu, ale na razie rekordowy czas bez jakiejs usterki i wizyty u mechaniora to jakies poltora miesiaca (mam go od maja). Takze troche kicha.
No dobra, tak tylko sie Wam wyzalilem, dlatego tez daje to tu, a nie do mercedesa. Rzuccie jakies slowa otuchy
