Witam!
Muszę wziąść w obronę serce mojej "Lady". M110 to świetny silnik. Jesli chodzi o sprawy eksploatacyjne to w zasadzie po 3,5 roku użytkowania nie miałem z nim większych problemów. Nic mi nie wiadomo o ciągłych wyciekach. Mój silnik jest w zasadzie całkowicie suchy. Niewielkie zapocenia pojawiają się wokół "serduszek" przy świecach zapłonowych i czasem przy korku wlewu oleju. Oprócz tego trochę jest zapocona okolica przy przednim zimmeringu. Jesli chodzi o spalanie to średnio miesci się ono w granicach 13-14 LTR/100 km. Najniższe zanotowane 10 LTR/ 100 km (trasa V= 90 - 100 km/h), najwyższe 17 LTR/100 km (miasto) . Jeżdżę raczej dynamicznie i na trasie i w mieście, zatem muszę zaprzeczyc o niepochamowanym apetycie M110 na paliwko. Warunek sprawny silnik i właściwie ustawiony. Acha, no i polecam gaźnik. Nieprawdą jest, że gaźnikowe M110 więcej pali. Wręcz jest chyba oszczędniejsze, a do tego ma jedną zaletę - dźwięk. M110 na K-Jetronic'u nie pracuje tak ładnie - przynajmniej moim zdaniem. Co do osiągów to również nie ustępuje on mocno motorom V8. Sprawdziłem organoleptycznie
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
. Stanęliśmy na światłach z Voitass'em. Zawody skończylismy przy ok. 100 km/h. Przegrałem o długość jego "Iron Maiden". Więc nie ma tragedii. Do tego M110 to silnik dość prosty w obsłudze i ewentualnych naprawach. Nieprawdą jest również to, że skomplikowana jest regulacja. Gaźnik owszem wygląda na rozbudowany, ale daje się go rozłożyć, złożyć i robi dalej
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
. Reasumując
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)
silnik M110 jest wart grzechu. Biorąc pod uwagę, że jest to jeden z najdłużej produkowanych silników i montowany w wielu modelach MB można powiedzieć, iż ma on same zalety.
To napisałem ja, Sebaa
![[palacz]](./images/smilies/palacz.gif)
.
Pozdrawiam