Witam.
Kilka tygodni temu jadąc do pracy usłyszałem skrzypienie po prawej stronie z przodu i tak pomyślałem sobie ot.chyba coś się psuje albo się starzeje babcia.Jeździłem tak parę dni bo czasu nie było.Aż mnie wkurzyło jak przy ostatnich upałach zaczęło głośno skrzypieć przy skręcaniu.Jak naciskałem przód to też paskudnie skrzeczało(o dziwo w skrajnych wychyleniach koła była cisza) .Od ubiegłej środy odwiedzałem mechaników słuchając ich filozoficznych wywodów jednak bez zbytniego zaufania.Byli tacy co mnie odsyłali do stacji diagnostycznych żeby tam znaleźli przyczynę a oni potem to naprawią (smutne)Jednak w czwartek postanowiłem wybrać mechanika i wybór padł na takiego co ...... no właśnie co się przyznał ,że nie wie ale sprawdzi i mi zadzwoni.
Naprawił .I mam błogą ciszę (o ile w beczce to możliwe).
Pamiętam jak adi kiedyś kogoś zgromił strasznie oburzony czyimś stwierdzeniem że "w starym aucie to musi już coś skrzypieć"
Cóż wcale nie musi.Miałeś rację adi
Zgadnijcie jaka była usterka
![[zlosnik]](./images/smilies/zlosnik.gif)