hammer1984 pisze:
Dzieki koledzy za pomoc, ale chyba zostawie to jak jest. Po sadach nie bede latal. Bo nie mam na to czasu ani kasy.
Najpierw spróbuj polubownie załatwic sprawę ze sprzedającym, przedstawiając mu zainstniałą sytuację, jeżeli się nie zgodzi, powiedz, że wkroczysz na drogę postępowania sądowego, jeżeli również go to nie przekona, wysyłasz do niego przedsądowe pismo. Najlepiej jakby napisał je prawnik, jeżeli jak piszesz nie masz pieniędzy (napisanie takiego pisemka wyniesie Cię od 50 do 150zł w zależności od prawnika) to mogę Ci podesłac wzór takiego pisma, jakie mi napisał mój kuzyn sędzia.
Jeżeli nie odpowie Ci na to pismo, wkraczasz na drogę postępowania sądowego, masz prawo do zwolnienia od kosztów (między innymi ja z takiego prawa korzystam) jest przy tym trochę zabawy, ale jak nie pracujesz, jesteś zarejestrowany w Urzędzie Pracy jako bezrobotny i przedstawisz rachunki za mieszkanie, telefon, prąd, gaz, uczelnię itp. to masz duże szanse na zwolnienie od kosztów. Ja z takiego prawa skorzytałem, fakt trwało to prawie dwa miesiące, ale mnie zwolnili (przynajmniej jak dzwoniłem przedwczoraj to powiedzieli, że jest postanowienie o zwolnieniu), teraz czekam na zawiadomienie z terminem rozprawy. Jakby mnie nie zwolnili koszt rozprawy "rozpoczęcia" rozprawy wyniósłby 650zł.
Więc czy wolisz jeździc sprawnym autem czy narażac życie swoje lub innych? - Wybór należy do Ciebie!